Będzie nowy prezes, będą nowe stawki?

2020-12-18 11:53:37(ost. akt: 2020-12-18 12:04:18)
Marek Bryszewski po konkursie zostanie członkiem Rady Nadzorczej i wiceprezesem ZGOK

Marek Bryszewski po konkursie zostanie członkiem Rady Nadzorczej i wiceprezesem ZGOK

Autor zdjęcia: fot. Stanisław Kryściński

Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Olsztynie będzie miał nowego szefa. Rada Nadzorcza spółki ogłosiła konkurs na stanowisko prezesa zarządu ZGOK, choć kadencja obecnego szefa ZGOK Marka Bryszewskiego wygasa dopiero w przyszłym roku.
Ta decyzja ucieszyła część wójtów i burmistrzów z 37 gmin, które wchodzą w skład Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Olsztynie. Już od dłuższego czasu domagali się bowiem zmiany na stanowisku prezesa ZGOK, twierdząc, że utracili zaufanie do Marka Bryszewskiego. Powodem były głównie coraz to wyższe opłaty za odbiór śmieci, które płacą gminy. Jednak Olsztyn, który ma połowę udziałów w spółce, jak też większość w Radzie Nadzorczej spółki, był przeciw. Teraz nieoczekiwanie miasto zmieniło stanowisko i Rada Nadzorcza ogłosiła konkurs na nowego prezesa ZGOK. Oferty można składać do 21 grudnia.

Marek Bryszewski jest prezesem ZGOK-u od 2018 roku. Został wybrany na 3-letnią kadencję, co oznaczałoby, że funkcję tę pełnić powinien jeszcze przez rok.

Czy to zwycięstwo oponentów obecnego prezesa ZGOK? Połowiczne, bo Marek Bryszewski nie odchodzi ze firmy. Z informacji, którą uzyskaliśmy, wynika, że rezygnację z pełnienia funkcji członka zarządu ZGOK złożył Michał Lubieniecki i zarząd należy uzupełnić.

„Skala, zakres i problem skomplikowania prowadzonej przez ZGOK działalności powoduje, że jednoosobowy zarząd, w ocenie Rady Nadzorczej, jest niewystarczający. Dotychczasowy prezes zarządu nie złożył rezygnacji z pełnionej funkcji i nie został z niej odwołany. Stanie się to z chwilą wyboru nowego prezesa” — czytamy w piśmie Rady Nadzorczej ZGOK.

I dalej: „W przekonaniu Rady spółka potrzebuje nowej energii i nowego spojrzenia na jej problemy, także w kontekście kontaktów spółki z właścicielami, i takie są oczekiwania od kandydatów na nowego prezesa Zarządu. Spółce niezbędna jest także ciągłość działania i wiedza korporacyjna i z tego powodu dotychczasowy prezes Marek Bryszewski będzie pełnić funkcję członka zarządu”. To oznacza, że dotychczasowy prezes będzie wiceprezesem.

Konkurs na stanowisko prezesa ZGOK zbiega się akurat w pracami nad nowymi stawkami opłat za odbiór śmieci, które mają obowiązywać od nowego roku. Z naszych informacji wynika, że będzie dużo drożej, bo jak zakłada spółka, na koniec 2021 roku chce osiągnąć 4 mln zł zysku. Dziś spółka jest pod sporą kreska, ale ile wynoszą straty, tego dokładnie nie wiadomo, bo padają różne kwoty.

Burmistrzowie, z którymi rozmawialiśmy, choć ich gminy są udziałowcami spółki, nie potrafili podać dokładnej kwoty obecnego zadłużenia. Jest to na pewno kilka milionów złotych. Niemniej ambitny plan finansowy na 2021 rok, zakładający wyjście na prostą, co więcej — zysk, opiera się m. in. na podwyżce opłat za odbiór odpadów przez ZGOK. Jak udało nam się ustalić oplata za odbiór tony śmieci zmieszanych ma wzrosnąć z obecnych 525 do 635 zł. W gorę pójdą też stawki za obiór odpadów segregowanych. Dziś jest to np. 50 zł za tonę plastiku, a od nowego roku miałoby być 180 złotych.

Wczoraj na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu zebrali się wspólnicy, żeby rozmawiać o zaproponowanych przez zarząd ZGOK nowych stawkach za odbiór śmieci. Ze względu na pandemię obrady były zdalne.

W 2018 roku do ZGOK trafiło 134 tys. ton odpadów zmieszanych, w ubiegłym roku 124 tys. ton i 19 tys. ton odpadów segregowanych. Teoretycznie problem śmieciowy powinien się rozwiązać pod koniec 2022 roku, kiedy przy ul. Lubelskiej zostanie wybudowana elektrociepłownia na paliwa alternatywne. Nowa instalacja ma nie tylko zapewnić mieszkańcom Olsztyna dostawy ciepła — w ok. 30 proc., ale też w znacznym stopniu rozwiązać problem zagospodarowania odpadów komunalnych. Elektrociepłownia będzie bowiem opalana paliwem alternatywnym pochodzącym z przetworzonych odpadów komunalnych, tzw. RDF.

Rocznie w ZGOK w Olsztynie powstaje ok. 70 tys. ton RDF. To odpad i za jego odbiór i unieszkodliwienie (wykorzystuje się go m.in. do pieców w cementowaniach) ZGOK musi płacić. W sierpniu było to 440 zł każdą tonę. I była to dobra cena, a będzie raczej drożej.

Po wybudowaniu elektrociepłowni RDF ze ZGOK będzie spalany w nowej instalacji, ale nie cały, bo zgodnie z umową między MPEC a ZGOK tylko 50 tys. ton, choć moc nowej elektrociepłowni jest obliczona na 110 tys. ton. Na resztę paliwa alternatywnego spółka będzie musiała znaleźć innego odbiorcę.
Andrzej Mielnicki


Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl





Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. net #3023674 | 95.49.*.* 20 gru 2020 08:19

    Ciekawe co na to p Cichoń, ten gość naprawdę ma dobre pomysły na kryzys

    odpowiedz na ten komentarz

  2. babcia #3023534 | 83.9.*.* 19 gru 2020 20:55

    Karuzela stanowisk. Jak w Rosji Putina, ty będziesz teraz premierem a ja prezydentem.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  3. pracownik #3023374 | 10.10.*.* 19 gru 2020 16:09

    Nieudacznik

    odpowiedz na ten komentarz

  4. lewaki zawsze #3023269 | 10.10.*.* 19 gru 2020 14:21

    tak rzadza, ze siebie POzabepieczali , a MY zwykli mieszkancy bedziemy splacac nietrafione pomysly grzymowicza i spolki, oni odejda ze stanowisk i dlugow ze soba nie zabiora, bedziemy dorabiac zachodnie banki, a olsztyn od zawsze byl prowincjonalnym miastem na wschodzie i zawsze na koncu do reszty kraju

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  5. krzroy #3022735 | 81.190.*.* 18 gru 2020 19:09

    Olsztyn na krawędzi bankructwa. Dlaczego? W tym artykule mamy na to odpowiedź. Według pomysłu arbuza za jakieś ogromne miliony wybudowano zakład utylizacji odpadów które sprowadzane są z trzydziestu kilku gmin. Produktem tej "firmy" jest paliwo alternatywne RDF którego nikt nie chce i żeby się go pozbyć trzeba płacić odbiorcy po 440 zł za tonę. Rocznie produkują tego 70 tys ton, czyli żeby się pozbyć tego "produktu" trzeba zapłacić 70 000 x 440 zł = 30 800 000 zł. Taki biznes może być wytworem myśli tylko kogoś bardzo chorego na umyśle. Biznes który z założenia ma przynosić każdego roku ponad 30 mln straty! Każdy wie, że każda produkcja ma przynosić zysk a nie straty! Jeżeli mamy w Olsztynie więcej takich "biznesów" to dziwne, że jeszcze nas nie zaorano.

    Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (10)