Co dalej z Granicą? Zarząd klubu rezygnuje...

2020-12-17 12:42:28(ost. akt: 2020-12-22 11:42:51)
Członkowie zarządu z prezesem Jarosławem Moczarskim (w środku) na czele podjęli decyzję o rezygnacji z funkcji

Członkowie zarządu z prezesem Jarosławem Moczarskim (w środku) na czele podjęli decyzję o rezygnacji z funkcji

Autor zdjęcia: Wojciech Caruk

Członkowie zarządu Kętrzyńskiego Klubu Sportowego "Granica" podjęli decyzję o rezygnacji z pełnionych funkcji. Powód? Obniżenie dotacji z miejskiej kasy na rok 2021.
O swojej decyzji poinformowali na klubowym Facebooku. - Ze względu na propozycję władz miasta, która zakłada przekazanie na statutową działalność klubu kwoty o ponad 40% mniejszej niż w roku ubiegłym i latach wcześniejszych zarząd klubu jednogłośnie zdecydował się zrezygnować z pełnionej funkcji - oświadczyli.

Zdaniem zarządu, na czele którego stoi prezes Jarosław Moczarski, nie pozwala to na kontynuację planu rozwoju klubu. - Zmniejszenie finansowania do tego poziomu uniemożliwia funkcjonowanie klubu w dzisiejszym kształcie (10 drużyn młodzieżowych) oraz utrzymania poziomu sportowego pierwszego zespołu - oceniają działacze.

Wcześniej przedstawiciele zarządu zwrócili się z popartą przez kibiców petycją do władz Kętrzyna o transparentne finansowanie klubu. - Petycja została pozytywnie zaopiniowana przez trzy komisje Rady Miasta ale z informacji płynących od władz wynika, iż nie będzie ona mogła zostać zrealizowana z powodów formalno-prawnych - twierdzi zarząd.

11 stycznia ma odbyć się walne zgromadzenie członków klubu.

Do sprawy odniósł się Ryszard Niedziółka. Jak wynika z przedstawionej przez niego informacji Kętrzyński Klub Sportowy Granica Kętrzyn z budżetu miasta w roku 2018 otrzymał łączne wsparcie 291 693 zł., w 2019 - 158 150 zł., a w roku obecnym 210 733 zł. Z tegorocznej dotacji 10.000,00 zł przeznaczone na piłkarski obóz dla dzieci i młodzieży nie zostało wykorzystane i wróciło do budżetu miasta. Klub wspierają też ze swoich zasobów spółki miejskie.

- Obecna sytuacja finansowa miasta nie jest dobra, a decyzja Rady Miasta o niepodniesieniu podatków wymusiła cięcia we wszystkich dziedzinach życia, także w sporcie. Biorąc pod uwagę aktywność KKS Granica Kętrzyn pozyskuje ona 1/3 budżetu przeznaczonego na sport. Przewiduję, że podobnie będzie w roku 2021, ale nawet przy zachowaniu podobnych proporcji, klub otrzyma mniejsze środki niż obecnie, bo budżet jest mniejszy - mówi burmistrz.

Przypomina też, że miasto stoi obecnie przed trudnymi wyzwaniami związanymi z przyszłorocznym budżetem. - Każdego dnia dzwonią do mnie ludzie, którzy mogą stracić pracę po tym jak musimy ograniczyć zatrudnienie - dodaje Niedziółka. Zwraca też przy tej okazji uwagę na fakt, że dyskusja o finansowaniu sportu toczy się już od dawna, a Granica nie jest jedynym sportowym klubem w mieście. - Każdy zgodnie z prawem musi być i jest na równi traktowany i na równi z innymi może ubiegać się o dotacje z budżetu miasta. Są kluby, które odnoszą ogromne sukcesy, a nie mogą nawet pomarzyć o finansowaniu podobnym do piłki nożnej. Żeby budować silny sport musimy zacząć intensywniej szukać środków finansowych wśród sponsorów, a być może powrócimy do pomysłu utworzenia fundacji sportowej, po to by wspierać zawodników - mówi włodarz Kętrzyna.

Ryszard Niedziółka podziękował ustępującemu zarządowi za wkład w rozwój lokalnego sportu. - Deklaruję też pełną współpracę z nowym zarządem i szukanie rozwiązań, które będą dobre dla miasta i klubu. Granica była, jest i będzie - podkreśla stanowczo burmistrz.

Problemy Granicy nie są nowością. W listopadzie z pracy w zarządzie zrezygnował Robert Reszka. - Do budowy silnego klubu, który powinien być wizytówką miasta i przyszłością dla młodych ludzi jest kilka składowych: zaangażowani rodzice, zawodnicy, trenerzy ale także wsparcie osób i podmiotów miejskich odpowiedzialnych za sport. Wsparcia w moim rozumieniu tego słowa nie ma i nie widzę perspektyw na zmianę tego stanu rzeczy - uzasadnił swoją decyzję. Podkreślił przy tym istotę szkolenia najmłodszych zawodników, w tym drużyny skrzatów, którą sam zakładał. - Wśród tych 6-letnich dzieci jest kilka dużych talentów. Jeżeli pozwoli się na spokojną pracę z nimi jest szansa, że w końcu będziemy mieli wychowanków na wysokim poziomie - ocenia Robert Reszka.

Z problemem współfinansowania klubu władze miasta borykają się już od kilku kadencji.

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. chwdp #3021962 | 10.10.*.* 17 gru 2020 20:20

    mieliście tyle kasy w tym sezonie i nic nie ugraliście dla przykładu- drużyna z powiatu Mks Korsze nie mając takich środków NIGDY jest wyżej od Was o 5 oczek, więc o czym wy mówicie? Zrezygnowaliście bo kasy do kieszeni nie bedzie czy o co chodzi? Bez konkretnych środków w takiej postaci też wiele można zrobić :)

    odpowiedz na ten komentarz