O hucznych zabawach trzeba zapomnieć, jednak o tradycjach i zwyczajach warto mówić
2020-12-02 16:53:27(ost. akt: 2020-12-02 16:55:46)
Czas pandemii powoduje, że o hucznych zabawach czy też obrzędach należy zapomnieć. Jednak o tradycjach i zwyczajach warto mówić i dalej je kultywować nawet w małym gronie.
Uczniowie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Szymanowie Szkoły Przysposabiającej do Pracy podczas zajęć z funkcjonowania osobistego i społecznego oraz komunikacji odświeżyli sobie wiadomości o tradycjach i obrzędach związanych z Andrzejkami i Katarzynkami, zwłaszcza tymi, które już dawno poszły w zapomnienie np. że w Polsce południowo-wschodniej w obejściach rozpalano ogniska zwane ogniami św. Andrzeja, które miały strzec domu przed złymi duchami. Do ognia wrzucano wtedy poświęcone zioła i bukiety. Dziewczęta wdychając dym pochodzący z takiego ogniska, miały zapaść w głęboki sen, w którym miał przyśnić się przyszły małżonek, albo np. dziewczęta szyły z przędzy lalki, które stawiały pod ścianą. Jeśli lalki spadły na siebie, oznaczało to powodzenie w życiu miłosnym. Jeśli nie, na miłość trzeba było poczekać jeszcze trochę. Początkowo uroczystości traktowano bardzo poważnie, miały one charakter matrymonialny i obchodziły ją jedynie niezamężne dziewczęta. Wierzono, że przyszłość objawiają duchy, które zstępują na ziemię. Uważano, by w obrzędach nie brały udziału kobiety w błogosławionym stanie, ponieważ duchy mogłyby zaszkodzić dziecku. Z kolei dla kawalerów przeznaczone były Katarzynki. Z czasem Andrzejki zaczęto obchodzić wspólnie, organizując huczne zabawy.
– Fajne te wróżby, wyszło mi to co chciałem – mówi zadowolony Kacper uczestnik zabawy katarzynkowej. -Warto kultywować tradycje i obrzędy naszych przodków i co ważne przekazywać je z pokolenia na pokolenie.
— Fajnie było, nawet nie wiedziałem, że są Katarzynki, myślałem, że wróży się tylko w Andrzejki — dodaje Szymon.
- Było ciekawie i wesoło - mówi Angelika.
W nastrój pełen magii i czarów wprowadziła uczniów pani Ania Brędowska, która uczestniczyła w zajęciach.
– Fajne te wróżby, wyszło mi to co chciałem – mówi zadowolony Kacper uczestnik zabawy katarzynkowej. -Warto kultywować tradycje i obrzędy naszych przodków i co ważne przekazywać je z pokolenia na pokolenie.
— Fajnie było, nawet nie wiedziałem, że są Katarzynki, myślałem, że wróży się tylko w Andrzejki — dodaje Szymon.
- Było ciekawie i wesoło - mówi Angelika.
W nastrój pełen magii i czarów wprowadziła uczniów pani Ania Brędowska, która uczestniczyła w zajęciach.
Gazeta Morąska
morag@gazetaolsztynska.pl
morag@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Mazur #3015411 | 79.124.*.* 2 gru 2020 18:06
rządzący pokazali że społeczeństwo ma pracować a zabawiać się mogą tylko wybrańcy ....i bawią się Naszym kosztem
odpowiedz na ten komentarz
Kruk #3015405 | 81.190.*.* 2 gru 2020 17:57
Jak żyć
odpowiedz na ten komentarz