Mały Bruno liczy na naszą pomoc

2020-11-27 08:10:44(ost. akt: 2020-11-27 07:37:43)
Bruno Pressler-Wigura

Bruno Pressler-Wigura

Autor zdjęcia: archiwum fundacji

7-letni Bruno Pressler-Wigura z Olsztyna ma drugą wznowę ostrej białaczki limfoblastycznej. Nie pomogły chemioterapia, radioterapia, nowoczesny lek ani przeszczep szpiku. Jedyną szansą dla chłopca jest terapia CAR-T. Niestety nie jest refundowana, a jej koszt sięga blisko 1,4 mln zł. Mama Bruno, która o syna walczy sama, nie da rady uzbierać takiej kwoty.
Wszystko zaczęło się w maju 2018 roku. Pani Magda zauważyła, że Bruno stał się apatyczny. Nie chciał odstąpić swojej mamy na krok, wciąż potrzebował się tulić. Wkrótce stracił apetyt i zrobił się blady. Mama nie zwlekała ani chwili i zabrała syna do lekarza. — Pan doktor od razu zalecił morfologię — wspomina pani Magda, mama chłopca. — Wyniki bardzo go zaniepokoiły i od razu podejrzewał nowotwór. Zostaliśmy skierowani do szpitala w Olsztynie.

Tam Brunona czekał szeregu bolesnych badań. Pobrano mu szpik, płyn mózgowo-rdzeniowy i krew. Po dwóch dniach znana już była porażająca diagnoza. To ostra białaczka limfoblastyczna. Od razu rozpoczęto dożylną chemioterapię, która jednak nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Natychmiast wdrożono leczenie agresywniejszą chemią.
— To był koszmar — wspomina pani Magda. — Syn bał się, często płakał i przez długi czas nie mógł się zaadaptować. A ja nie mogłam znieść myśli, że moje dziecko tak cierpih.

W styczniu 2019 Bruno zakończył intensywną chemioterapię i rozpoczął leczenie podtrzymujące. Był to okres pełen niepokoju i niepewności, ale pani Magda nie traciła nadziei, że w końcu wszystko będzie dobrze. Jej syn wracał do sił, robił się coraz pogodniejszy i wróciły apetyt i ochota na zabawę. Rak odpuścił, ale tylko na 9 miesięcy.

W listopadzie 2019 Bruno zaczął się skarżyć na bóle kręgosłupa. Wkrótce pojawiła się też gorączka. Chłopiec ponownie wylądował w szpitalu. RTG dolnej części kręgosłupa wykazało złamanie kompresyjne. Bruno musiał nosić gorset, dostawał leki przeciwbólowe i chodził na fizjoterapię. Dla pewności lekarze zlecili wykonanie morfologii. Nikt nie spodziewał się takiej diagnozy.

Chłopca czekała kolejna, intensywna chemioterapia w szpitalu w Olsztynie. Nie przynosiła oczekiwanych rezultatów, więc czekały go jeszcze dwa cykle leczenia lekiem Blincyto. Wszystko na nic. W lipcu 2020 roku mały pacjent trafił do Przylądka Nadziei. Tutaj czekały go radioterapia, chemia kondycjonująca i przeszczep.
— Wszystko zaczęło się dobrze układać — wspomina pani Magda. — Po około sześciu tygodniach od przeszczepu mogliśmy wrócić do domu.

Bruno czekały już tylko cotygodniowe wizyty kontrolne. Ale radość nie trwała długo.

Po około trzech tygodniach Bruno ponownie wylądował w szpitalu w Olsztynie. Morfologia potwierdziła, że ma drugą wznowę choroby. Chemioterapia, podawanie Blincyto, radioterapia ani przeszczep nie pomogły.

Jego jedyną i ostatnią bronią w walce o życie jest terapia CAR-T. To metoda, która polega na przeprogramowaniu komórek krwi tak, żeby bezbłędnie eliminowały wyłącznie komórki nowotworowe. Najpierw jednak muszą one trafić do laboratorium w USA. Koszt terapii to blisko 1,4 miliona złotych. Taka kwota przerasta możliwości mamy Brunona i jego rodziny. Pieniądze trzeba zapłacić z góry, dlatego w internecie została zorganizowana pilna zbiórka pieniędzy na leczenie chłopca.

— Dowiedziałem się, że jeden z małych mieszkańców naszego miasta, 7-letni Bruno, potrzebuje pomocy. Kwota do zebrania jest olbrzymia. Jednak, gdyby każdy z nas dorzucił małą cegiełkę, to wspólnie moglibyśmy pomoc, bo razem możemy zrobić więcej. Dzieci są naszą przyszłością, przyszłością naszego regionu. Dlatego liczę na waszą pomoc — apeluje Jarosław Tokarczyk, prezes Grupy WM, wydawcy "Gazety Olsztyńskiej"i "Dziennika Elbląskiego".

Każda wpłata to krok przybliżający Bruna do zdrowia. Wspólnie możemy pomóc mu uporać się z chorobą. Możemy sprawić, że wreszcie pójdzie do prawdziwej szkoły i pozna przyjaciół. Możemy sprawić, że będzie żył.

Pomóc chłopcu można dokonując wpłaty pod adresem: www.siepomaga.pl/bruno


***

Dołącz do nas!

"Maseczka to znak solidarności". To nasza kampania społeczna związana z koronawirusem. Zachęcamy wszystkich do wysyłania zdjęć w maseczkach! Będziemy je publikować na gazetaolsztynska.pl i w Gazecie Olsztyńskiej. Nie dajmy się zarazie. Żyjmy normalnie, ale "z dystansem".

Zdjęcia wysyłajcie (imię, nazwisko, miejscowość i ewentualnie zawód) na maila:
redakcja@gazetaolsztynska.pl




Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl