Trzeba nadal edukować społeczeństwo

2020-11-19 11:14:58(ost. akt: 2020-11-19 11:28:17)
Dariusz Cycan, prezes Spółki PGK Komunalnik: — Nasza wizja przewiduje elektryfikację taboru kętrzyńskiej komunikacji — mówi

Dariusz Cycan, prezes Spółki PGK Komunalnik: — Nasza wizja przewiduje elektryfikację taboru kętrzyńskiej komunikacji — mówi

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Spółka PGK Komunalnik w Kętrzynie jest jednym z partnerów Kongresu Przyszłości, którego czwarta edycja odbędzie się 24-27 listopada. O kongresie, kondycji spółki, gospodarce odpadami oraz komunikacji miejskiej rozmawiamy z prezesem Dariuszem Cycanem.
— Pamiętam, że prawie dwa lata temu przejmował pan spółkę w dosyć nieciekawej kondycji. Prawie 2 miliony na „minusie”, zagrożona płynność finansowa. Udało się ciągu tych dwóch lat tę sytuację poprawić?
— Oczywiście strata w 2018 roku miała miejsce i wynosiła dokładnie 2 380 487,03 zł. Spółka znajdowała się na skraju upadłości. Głównym celem działalności zarządu w 2019 roku było ustabilizowanie kondycji finansowej spółki, poprzez szczegółową analizę i optymalizację przychodów oraz kosztów, trudne, ale skuteczne negocjacje z bankami udzielającymi kredytów. Należy również wspomnieć, że dużą rolę w ratowaniu przed upadłością spółki odegrała gmina miejska Kętrzyn, która jako jedyny udziałowiec dokonała dokapitalizowania w wysokości 1 mln zł.
Jeżeli chodzi o poprawę sytuacji spółki, to możemy się pochwalić, że 2019 rok zamknęliśmy wynikiem finansowym dodatnim na poziomie 25 917, 45 zł netto, niwelując w ten sposób ogólną stratę do poziomu 2 354 569, 58 zł. Ponadto spłaciliśmy zaległe zobowiązania wobec naszych kontrahentów oraz ustabilizowaliśmy nasze relacje z instytucjami finansowymi.

— Jakie czynniki i działania wpłynęły na tę poprawę?
— Jednym z kluczowych czynników było właśnie dokapitalizowanie, które poprawiło płynność finansową umożliwiającą dalszą działalność. Dokonano wewnętrznego audytu zawartych umów, których warunki nie zawsze pokrywały ponoszone przez spółkę koszty. Obecnie udział w przetargach opierany jest na kalkulacjach uwzględniających rzeczywiste koszty, a zapisy umów chronią nas przed czynnikami, na które spółka nie ma wpływu, np. wzrost cen na składowiskach odpadów.
Ponadto dokonano szeregu działań wewnątrz spółki tj. zmiana struktury organizacyjnej, optymalizacja parku maszynowego, inwestycje w niezbędny sprzęt i wyposażenie obniżający koszty a zwiększający jakość wykonywanych usług.

— Kluczowym elementem działalności spółki jest gospodarka odpadami. Jakie rozwiązania, również techniczne, zostały wprowadzone w tym zakresie w Komunalniku?
— Głównym aspektem technicznym było wprowadzenie systemu pojemnikowo-workowego gromadzenia odpadów komunalnych w zabudowie jednorodzinnej. Celem tego działania była poprawa segregacji poprzez likwidację wspólnych gniazd, które powodowały, że odpowiedzialność za segregację była rozproszona. Wymusiło to na spółce doposażenie parku maszynowego w nowy środek transportu służący do zbiórki odpadów w systemie workowym.
Obecnie jesteśmy w trakcie wymiany w gniazdach pojemników typu „dzwon” na znormalizowane PA1100, których obsługa jest tańsza i nie wymaga drogiego, specjalistycznego sprzętu.
Ponadto spółka Komunalnik nawiązała współpracę z trzema dodatkowymi instalacjami komunalnymi – dotychczas współpraca bazowała na dwóch instalacjach.

— Czy mieszkańcy zdają pozytywnie egzamin z segregowania odpadów?
— Moim zdaniem, Kętrzyn jest na dobrej drodze do osiągnięcia odpowiedniego poziomu segregacji odpadów. Wprowadzenie systemu pojemnikowo-workowego znacznie poprawiło ten wskaźnik. W tej opcji każdy wytwarzający odpady odpowiada indywidualnie za prawidłową segregację. Ponadto w Kętrzynie zaczęły powstawać zamykane wiaty śmietnikowe przypisane do konkretnych nieruchomości, co również pozytywnie wpływa na poziom segregacji. Spółka Komunalnik, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańcom, wprowadziła do oferty budowę takich wiat. Nie należy zapominać, że trzeba w dalszym ciągu kontynuować rozpoczętą edukację społeczeństwa. Dziś widać efekty tych działań, ale do osiągnięcia standardów narzuconych w ustawie jest jeszcze daleka droga.

— Ważnym zadaniem spółki jest komunikacja miejska. Dla wielu samorządów jest to często kula u nogi. Mówi się o jej nierentowności, a z drugiej strony rezygnuje się z biletów. W jakim kierunku może to pójść w Kętrzynie?
— Komunikacja miejska jest zadaniem własnym gminy. Komunalnik jest jedynie wykonawcą tej usługi, więc udział w określeniu kierunku rozwoju komunikacji jest wyłącznie doradczy. Przychód z biletów nie jest w stanie pokryć kosztów funkcjonowania komunikacji, a rentowność działalności zależy od kwoty zabezpieczonej na ten cel w budżecie miasta. Nasza wizja przewiduje elektryfikację taboru kętrzyńskiej komunikacji. Według dostępnej na dziś technologii transportu elektrycznego, miasto Kętrzyn jest idealnym kandydatem ze względu na długość tras w odniesieniu do zasięgu oferowanych dziś pojazdów.

— W jaki sposób koronawirus wpłynął na funkcjonowanie kętrzyńskiego Komunalnika?
— Spółka Komunalnik na dzień dzisiejszy nie odczuła w sposób znaczący skutków pandemii. Ponieśliśmy nieplanowane koszty związane z zakupem środków ochrony osobistej. Dodatkowo zanotowaliśmy spadek przychodu ze sprzedaży biletów, ze względu na zdalną naukę i pracę pasażerów.

— Zbliża się kolejna edycja olsztyńskiego Kongresu Przyszłości. W ubiegłym roku miał pan okazję w nim uczestniczyć. Jakie są pana wrażenia?
— Kongres został przygotowany na najwyższym poziomie organizacyjnym. Odbyło się szereg paneli dyskusyjnych, na których były poruszane kwestie bezpośrednio związane z naszą działalnością m.in. przyszłość gospodarki odpadami w Polsce. Mieliśmy możliwość zapoznania się z globalnymi problemami gospodarki odpadowej w Polsce, a wystąpienie burmistrza miasta Kętrzyn, jako uczestnika panelu dyskusyjnego umożliwiło przedstawienie problemów naszego miasta i skorzystanie z doświadczeń innych uczestników. Ponadto kongres stworzył możliwość nawiązania kontaktów z przedstawicielami okolicznych samorządów i przedsiębiorców, co stanowiło podłoże do rozpoczęcia współpracy. Dodatkowo spółka Komunalnik zaistniała również poza granicami Kętrzyna.

— Znalazł pan wtedy jakieś inspiracje do zastosowania na polu swojej działalności?
— Dla mnie osobiście najważniejszym tematem kongresu była gospodarka odpadami. Wcześniej w tym temacie miasto Kętrzyn prowadziło tę gospodarkę indywidualnie. Możliwość spotkania się z innymi samorządami zainspirowała mnie do wyjścia na zewnątrz i nawiązania współpracy, która dała alternatywę do uzyskania lepszych warunków zagospodarowania odpadów niż dotychczasowe.

Wojciech Caruk