Elastyczny szpital przyszłości

Coraz częściej mówi się o systemie opieki zdrowotnej jako o połączonym i świadomym systemie — takim, który intuicyjnie dostosowuje się do potrzeb pacjenta. To system, który pozwala na stały monitoring pacjentów w dowolnym miejscu, zapewniając im opiekę zawsze wtedy, gdy jest ona potrzebna.

Dobrym przykładem jest Mercy Virtual Care Center: wirtualne centrum opieki w Chesterfield, na przedmieściach miasta St. Louis w amerykańskim stanie Missouri, które działa wyłącznie z wykorzystaniem telemedycyny — jest to pierwszy tego typu obiekt na świecie. Placówka warta jest 54 mln dolarów, zajmuje powierzchnię ponad 11,5 tys. metrów kw. i zatrudnia ponad 300 lekarzy, którzy za pomocą zdalnych rozwiązań opiekują się pacjentami, pozostającymi we własnych łóżkach w ich domach oraz w 38 szpitalach w siedmiu stanach.

Zdalna opieka nad pacjentem

Program telezdrowia wykorzystuje oprogramowanie kliniczne i domowe urządzenia monitorujące, umożliwiając regularną interakcję pacjentów z opiekunami, zarówno poprzez dwukierunkowe wideo, jak i twarzą w twarz. Tak, by dzięki dobrze połączonemu multidyscyplinarnemu zespołowi opieki, inteligentnym urządzeniom do monitorowania oraz zaawansowanej analityce stworzyć pełny obraz stanu zdrowia pacjenta. To opieka, która daje pełny kontekst, dostrzega zmieniające się wzorce w zachowaniu i / lub zdrowiu na wczesnym etapie, co umożliwia zespołowi opieki skuteczne rozwiązywanie problemów przed koniecznością hospitalizacji, wiążącej się ze znacznymi kosztami. Dane mówią, że opieka nad 5 proc. przewlekle chorych pacjentów stanowi do 50 proc. wszystkich wydatków na opiekę zdrowotną. A według najnowszych badań firma Banner już po kilku latach trwania programu zmniejszyła całkowity koszt opieki o ponad 34 proc.

— Już dzisiaj specjalne czujniki u osób żyjących z chorobami przewlekłymi lub tych, które niedawno wypisano ze szpitala, są w stanie stale monitorować parametry życiowe, takie jak tętno i częstość oddechów, przekładając je na algorytmy, które w razie pogorszenia się stanu pacjenta informują zespoły świadczące opiekę zdrowotną — mówi Marcin Bruszewski, dyrektor generalny Philips Healthcare Polska. — Wkrótce sztuczna inteligencja w jeszcze większym stopniu przyczyni się do zdalnego monitorowania stanu zdrowia pacjenta. Oznacza to, że zespoły świadczące opiekę nad pacjentem będą w stanie przewidzieć, kiedy będzie on potrzebował pomocy a także ustalić, gdzie i kiedy będą niezbędne dodatkowe łóżka szpitalne, sprzęt lub personel medyczny — dodaje Bruszewski.

Tak skonstruowany szpital przyszłości, oparty na nowych technologiach i sztucznej inteligencji przełoży się na poprawę warunków pracy personelu medycznego oraz doświadczeń pacjentów, pozwoli także na obniżenie kosztów opieki zdrowotnej oraz uzyskanie lepszych wyników klinicznych.

Co pokazuje pandemia COVID-19

Pandemia COVID-19 sprawiła, że wiele rozwiązań wydających się być technologiami przyszłości, już teraz znajduje zastosowanie w opiece nad pacjentami. Sztuczna inteligencja wykorzystywana w opiece nad chorymi pozwala nie tylko lepiej zadbać o bezpieczeństwo personelu medycznego, ale też zwiększyć skalę działania. Ponadto szybkość i intensywność rozprzestrzeniania się koronawirusa jeszcze bardziej skłoniły nas do zastanowienia się, jak szpital i opieka nad pacjentem będą wyglądały w przyszłości. Zdaliśmy sobie sprawę, że w ostatnim czasie rozpędu nabrały kluczowe trendy, które istniały przed pandemią i które radykalnie zmieniają kształt opieki zdrowotnej. Tendencje te to koncepcja sieciowego systemu opieki zdrowotnej, przyspieszenie telezdrowia oraz wirtualnej opieki i poradnictwa, a także wzrost zaangażowania pacjentów w zdrowie własne i własnych rodzin.

Szpital przyszłości, zamiast być jedną stałą lokalizacją z adresem pocztowym — staje się siecią, która jest bardziej skalowalna i modułowa niż kiedykolwiek wcześniej. To szpital wystarczająco elastyczny, aby zapewnić bardzo złożoną opiekę dużej liczbie nowych pacjentów w ciągle zmieniających się lokalizacjach, zapewniając jednocześnie regularną i planową opiekę pozostałej części populacji.

Wirtualna opieka i poradnictwo odgrywają kluczową rolę w tej sieci. Przykładowo zdalnie sterowane oddziały intensywnej opieki medycznej (OIOM-y) pomagają szpitalom w skalowaniu opieki w czasie kryzysu, odciążając personel medyczny, pozwalając na bieżąco nadzorować pacjentów zdalnie, bez względu na to gdzie się znajdują. Tele-oddział intensywnej terapii posiada do dyspozycji kamery o wysokiej rozdzielczości, telemetrię, narzędzia analityczne, wizualizator danych oraz zaawansowany kreator raportów. Zastosowane w narzędziu algorytmy wykrywają, kiedy stan pacjenta się zmienia, pomagając w podjęciu szybszej decyzji odnośnie dalszego procesu leczenia, np. o przeniesieniu pacjenta na inny oddział, zwalniając tym samym łóżko na oddziale intensywnej terapii dla bardziej potrzebującej osoby.

W najbliższej przyszłości takie teleOIOM-y w większych szpitalach będą połączone z mobilnymi placówkami i lokalnymi ośrodkami w ramach jednej cyfrowej infrastruktury, a personel zatrudniony w centrach koordynacji opieki będzie wspierał przepływ pacjentów i zarządzał zasobami zdalnie, aby usunąć wąskie gardła w sieci, wysyłając lekarzy, łóżka OIOM lub inny sprzęt medyczny tam, gdzie jest najbardziej potrzebny, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

— To, czego nauczymy się walcząc z ciągle rozprzestrzeniającą się panedmią, pozwoli nam lepiej przewidywać i przygotowywać się na wyzwania przyszłości. Jedno jest pewne: sztuczna inteligencja i wirtualna opieka nad pacjentem, co nadal jest dosyć nowe dla większości społeczeństw, już teraz odgrywają ważną rolę w zwalczaniu pandemii COVID-19. Doświadczenie korzystania z tych technologii przyczyni się do ponownej debaty na temat ich zastosowania w służbie zdrowia przyszłości i ich znaczenia dla ogółu ludzkości — tłumaczy Marcin Bruszewski.