Iwona Blecharczyk: Trucking Girl zawsze w trasie [ROZMOWA]
2020-11-15 17:10:23(ost. akt: 2020-11-13 13:11:22)
Iwona Blecharczyk nocami siada za kierownicą ciężarówki, którą wozi wielkogabarytowe ładunki. Swoją codzienność relacjonuje w mediach społecznościowych. Na samym Instagramie ma prawie 130 tys. obserwatorów. A ich liczba może wzrosnąć, bo polska "Trucking Girl" wydała książkę.
— W polszczyźnie jeszcze nie przyjął się żaden odpowiednik „kierowcy”, ale ryzykuję i pytam: jak pani o sobie mówi? Truckerka?
— Chyba po prostu: kierowca (śmiech). Ale nie przykładam do tego wielkiej wagi.
— Chyba po prostu: kierowca (śmiech). Ale nie przykładam do tego wielkiej wagi.
— Z nauczycielką sprawa byłaby prostsza, ale pani nie zdecydowała się na ten zawód. Wbrew wykształceniu, wbrew oczekiwaniom rodziców…
— Przez rok pracowałam w tym zawodzie, ale kiedy tata, który był dyrektorem szkoły, zaproponował mi pracę, odmówiłam. Trzy dni przed terminem podpisania umowy, zostawiłam go na lodzie. Byłam bardzo zdeterminowana, żeby znaleźć pracę w firmie transportowej, więc słałam CV po całej Polsce i w końcu się udało.
— Przez rok pracowałam w tym zawodzie, ale kiedy tata, który był dyrektorem szkoły, zaproponował mi pracę, odmówiłam. Trzy dni przed terminem podpisania umowy, zostawiłam go na lodzie. Byłam bardzo zdeterminowana, żeby znaleźć pracę w firmie transportowej, więc słałam CV po całej Polsce i w końcu się udało.
— Co panią odciągało od tej szkolnej tablicy?
— Nie czułam się wystarczająco dorosła i doświadczona, nie czułam, żeby to było moje powołanie. Nie lubię innym ludziom mówić, co mają robić, jak żyć...
— Nie czułam się wystarczająco dorosła i doświadczona, nie czułam, żeby to było moje powołanie. Nie lubię innym ludziom mówić, co mają robić, jak żyć...
— Reakcja znajomych na tę decyzję?
— Na pewno nie wszyscy to rozumieli, zastanawiali się, o co mi chodzi.
— Na pewno nie wszyscy to rozumieli, zastanawiali się, o co mi chodzi.
— A o co pani chodziło?
— O to, żeby robić to, co lubię. Jestem ciekawa świata, zawsze chciałam podróżować, ale jestem też tak wychowana, że wiedziałam, że nie mogę nie mieć pracy.
— O to, żeby robić to, co lubię. Jestem ciekawa świata, zawsze chciałam podróżować, ale jestem też tak wychowana, że wiedziałam, że nie mogę nie mieć pracy.
— W książce przyznaje pani, że jest pani miłośniczką Hiszpanii. Na wakacje też wybiera pani ten kraj?
— Nie, ja nigdy nie jeżdżę na wakacje...
— Nie, ja nigdy nie jeżdżę na wakacje...
[...]
Czytaj e-wydanie
To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w weekendowym (14-15 listopada) wydaniu Gazety Olsztyńskiej
Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
***
Dołącz do nas!
"Maseczka to znak solidarności". To nasza kampania społeczna związana z koronawirusem. Zachęcamy wszystkich do wysyłania zdjęć w maseczkach! Będziemy je publikować na gazetaolsztynska.pl i w Gazecie Olsztyńskiej. Nie dajmy się zarazie. Żyjmy normalnie, ale "z dystansem".
Zdjęcia wysyłajcie (imię, nazwisko, miejscowość i ewentualnie zawód) na maila:
redakcja@gazetaolsztynska.pl
redakcja@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Olsztynianin #3009626 | 5.184.*.* 20 lis 2020 19:13
Bardzo ładna kobieta. Pozdrawiam.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Kierowca bombowca #3007002 | 82.145.*.* 16 lis 2020 11:15
Lepiej być dobrym kierowcą niż kolejną byle jaką nauczycielką bez powołania. Gratuluję wytrwałości.
Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz
super #3006799 | 164.127.*.* 15 lis 2020 19:54
artykuł o kierownicy. Gratuluję.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Tomasz #3006778 | 188.146.*.* 15 lis 2020 18:50
Prawdziwa Kobieta jakich mało, a nie jakaś popierdółka liczącą na 500+, alimenty od męża czy skomląca pod mopsem. Brawo TY! Szerokości :)
Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz