Święty Mikołaj: miks tandety i majestatu
2020-11-07 16:10:23(ost. akt: 2020-11-06 13:38:08)
Przyjazny starzec z białą brodą i workiem prezentów? Czy potwór z krzaczastymi brwiami i maską? Miejski Ośrodek Kultury liczy na to drugie. I szuka olsztynian, którzy mają zdjęcia z karykaturalnym Mikołajem z czasów PRL-u.
Grażyna Roman z Olsztyna na co dzień zajmuje się domem i dziećmi. Przysłała nam zdjęcie z Mikołajem, który w niczym nie przypomina dobrotliwego starca o przyjaznym spojrzeniu. Wręcz przeciwnie. Zamaskowana postać budzi grozę. Dziwimy się, że pani Grażyna — a wtedy mała Grażynka — siedzi na jego kolanach i zaśmiewa się. Jak to możliwe, że się nie bała?
— Bo nas do zdjęcia rozśmieszali, a dodatkowo jeszcze Mikołaj nas łaskotał, żebyśmy się uśmiechali — odpowiada z rozbrajającą szczerością. — To było podczas choinkowej zabawy w przedszkolu, jakieś 40 lat temu. Co roku za św. Mikołaja przebierał się mąż pani dyrektor. W tamtych latach dzieciom do szczęścia miała wystarczyć broda z waty i kawałek czerwonego materiału. A tutaj dodatkowo była ta okropna maska... Niektóre dzieci były przerażone, niechętnie siadały mu na kolanach. Moje dzieci na szczęście nie mają tego typu wspomnień.
— Bo nas do zdjęcia rozśmieszali, a dodatkowo jeszcze Mikołaj nas łaskotał, żebyśmy się uśmiechali — odpowiada z rozbrajającą szczerością. — To było podczas choinkowej zabawy w przedszkolu, jakieś 40 lat temu. Co roku za św. Mikołaja przebierał się mąż pani dyrektor. W tamtych latach dzieciom do szczęścia miała wystarczyć broda z waty i kawałek czerwonego materiału. A tutaj dodatkowo była ta okropna maska... Niektóre dzieci były przerażone, niechętnie siadały mu na kolanach. Moje dzieci na szczęście nie mają tego typu wspomnień.
Agata Misiurska pochodzi z Barczewa. Teraz mieszka w Szwecji. Ze zgrozą wspomina zakładową zabawę choinkową, podczas której bawiła się z rodzeństwem. Bawiła, to jednak za dużo powiedziane. — Jak zobaczyłam tego Mikołaja, to po prostu zaczęłam uciekać — wspomina ze śmiechem. — Moja siostra bliźniaczka Agnieszka jakoś przetrwała, ale też była przestraszona. Starsze rodzeństwo jakoś łatwiej to zniosło. W rodzinnym albumie jest jeszcze sporo zdjęć, na których widać, jaka jestem zapłakana.
Wspólnie spójrzmy w oczy Ducha Minionych Świąt Bożego Narodzenia, którego nie wymyśliłby nawet Dickens.Pani Agata miała wtedy cztery lata. Na szczęście, po tym zdarzeniu, nie dręczyły jej koszmary. Ale... — co roku pojawiał się gorszy Mikołaj — opowiada. —Ten akurat miał dziwną brodę, chyba z bibuły. Za rok był Mikołaj w okularkach a'la John Lennon. Naprawdę, co choinka, to gorzej...
Mało kto z pokolenia 30-, 40- czy 50- latków nie ma w albumie zdjęcia z budzącym grozę Mikołajem. Aleksandra Drzał-Sierocka z Działu Animacji i Edukacji Kulturowej olsztyńskiego MOK-u postanowiła to wykorzystać i zaprosić olsztynian do niezwykłej akcji.
— Wszyscy wiemy, że ze względu na pandemię koronawirusa mamy bardzo specyficzny rok. Nie wiemy także, jak będą wyglądały tegoroczne święta Bożego Narodzenia. I nie jest to czas, żeby przedstawiać je słodko czy nostalgicznie. Za to chcemy stworzyć okazję do śmiechu i do zabawy, żeby choć na chwilę oderwać się od tej codzienności. Odwołujemy się do poczucia humoru i do wspomnień.
Zasady akcji „Strzeż się Mikołaja” są bardzo proste. Wystarczy wysłać swoje zdjęcie z Mikołajem do olsztyńskiego MOK-u.
— Pierwsze zgłoszenia już mamy, widać w nich traumy z tych spotkań — żartuje Drzał-Sierocka. — Czekamy na kolejne. Zachęcamy do tego, żeby spotkać się z rodziną, powspominać, poprzeglądać albumy i choć na chwilę powrócić do żłobkowych, przedszkolnych czy wczesnoszkolnych lat.
— Pierwsze zgłoszenia już mamy, widać w nich traumy z tych spotkań — żartuje Drzał-Sierocka. — Czekamy na kolejne. Zachęcamy do tego, żeby spotkać się z rodziną, powspominać, poprzeglądać albumy i choć na chwilę powrócić do żłobkowych, przedszkolnych czy wczesnoszkolnych lat.
Jak mówi pomysłodawczyni akcji, MOK stara się organizować przedsięwzięcia, które mogą się odbywać mimo covidowych obostrzeń.
— W czasie pandemii kultura przeniosła się do internetu — opowiada. — My chcemy trochę odejść od tej kultury online. Nasza akcja ma model hybrydowy: wysyłanie zdjęć jest zdalne. Ale już sama wystawa, która powstanie z tych fotografii, będzie namacalna. Będzie można ją wspólnie obejrzeć.
— W czasie pandemii kultura przeniosła się do internetu — opowiada. — My chcemy trochę odejść od tej kultury online. Nasza akcja ma model hybrydowy: wysyłanie zdjęć jest zdalne. Ale już sama wystawa, która powstanie z tych fotografii, będzie namacalna. Będzie można ją wspólnie obejrzeć.
Aleksandra Drzał-Sierocka uspokaja tych, którzy chcą wziąć udział w akcji, ale niekonicznie marzą o „sławie”.
— Zdjęcia nie będą podpisane imieniem czy nazwiskiem — zaznacza. — Chcemy pokazać, że sytuacja jest uniwersalna, że wielu z nas w dzieciństwie przeżyło spotkanie z takim Mikołajem. Zdjęcia nie będę też miały komentarza.
— Zdjęcia nie będą podpisane imieniem czy nazwiskiem — zaznacza. — Chcemy pokazać, że sytuacja jest uniwersalna, że wielu z nas w dzieciństwie przeżyło spotkanie z takim Mikołajem. Zdjęcia nie będę też miały komentarza.
Wystawę, która zostanie umieszczona przy ul. Rodziewiczówny w Olsztynie, można będzie zobaczyć w okolicach mikołajek. MOK zachęca olsztynian do współtworzenia wydarzenia.
— Prześlij nam swoje zdjęcie sprzed lat z Upiornym Mikołajem! Wspólnie spójrzmy w oczy Ducha Minionych Świąt Bożego Narodzenia, którego nie wymyśliłby nawet Dickens. Wsłuchajmy się w bożonarodzeniowe milczenie owiec i stwórzmy razem najpiękniejszą wystawę, demoniczny miks tandety i majestatu! I nie zaprzeczaj, po co zaprzeczać. Wiemy, że masz takie zdjęcie. Każdy ma... — czytamy na stronie MOK-u.
— Prześlij nam swoje zdjęcie sprzed lat z Upiornym Mikołajem! Wspólnie spójrzmy w oczy Ducha Minionych Świąt Bożego Narodzenia, którego nie wymyśliłby nawet Dickens. Wsłuchajmy się w bożonarodzeniowe milczenie owiec i stwórzmy razem najpiękniejszą wystawę, demoniczny miks tandety i majestatu! I nie zaprzeczaj, po co zaprzeczać. Wiemy, że masz takie zdjęcie. Każdy ma... — czytamy na stronie MOK-u.
Aleksandra Tchórzewska
***
Dołącz do nas!
"Maseczka to znak solidarności". To nasza kampania społeczna związana z koronawirusem. Zachęcamy wszystkich do wysyłania zdjęć w maseczkach! Będziemy je publikować na gazetaolsztynska.pl i w Gazecie Olsztyńskiej. Nie dajmy się zarazie. Żyjmy normalnie, ale "z dystansem".
Zdjęcia wysyłajcie (imię, nazwisko, miejscowość i ewentualnie zawód) na maila:
redakcja@gazetaolsztynska.pl
redakcja@gazetaolsztynska.pl
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez