LUBAWA || Odeszli od nas...

2020-11-02 12:40:00(ost. akt: 2020-11-02 13:40:25)

Autor zdjęcia: Alina Laskowska

W ciągu tego roku odeszło na wieki wiele osób związanych z Lubawą i całą Ziemią Lubawską. Dziś, w Dzień Zmarłych, wspominamy kilka z nich.
Nad ranem 8 lutego zmarł ks. prałat Franciszek Koska, proboszcz parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny i św. Anny w Lubawie w latach 1986-1990. Kapłan związany był z parafią Podwyższenia Krzyża Świętego oraz z parafią pod wezwaniem świętego Jana z Kęt w Rumi, miał 87 lat. Święcenia kapłańskie przyjął 28 kwietnia 1957 roku. Od października 2009 roku był rezydentem w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Rumi. Spoczął na cmentarzu w Wejherowie Śmiechowie.
Ks. Franciszek Koska




Druh Józef Malinowski zmarł 10 lutego 2020 r. Do Ochotniczej Straży Pożarnej w Lubawie wstąpił w 1974 r. Był wieloletnim strażakiem ochotnikiem, byłym prezesem i naczelnikiem jednostki OSP Lubawa, a także wychowawcą drużyn młodzieżowych. Został pochowany 12 lutego na cmentarzu parafialnym.



Marian Truszczyński
W dniu 8 czerwca, przeżywszy 90 lat, zmarł prof. dr hab. Marian Truszczyński, członek rzeczywisty PAN. Urodził się 21 lipca 1929 w Lubawie. Był lekarzem weterynarii, profesorem doktorem habilitowanym nauk weterynaryjnych. Specjalizował się w mikrobiologii weterynaryjnej i epizootiologii.

Jan Domazer zmarł 22 lipca. To jeden z założycieli klubu MLKS MOTOR LUBAWA. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w kościele p.w. Św. Jana Chrzciciela i Św. Michała Archanioła w Lubawie.


Po ciężkiej chorobie 22 września zmarł Władysław Śliwiński. Był wychowawcą oraz nauczycielem praktycznej nauki zawodu w warsztatach Zespołu Szkół w Lubawie. Jako społecznik związany z kościołem (był członkiem Akcji Katolickiej), dbał o nagłośnienie podczas dorocznych odpustów w Lipach. Dopóki zdrowie Mu pozwalało, angażował się w życie społeczności. W kwietniu 2019 roku doznał rozległego wylewu, po czym leżał w Niepublicznym Zakładzie Opieki Długoterminowej Szpitala św. Jerzego. Tam zmarł.
Władysław Śliwiński


Drugi ze współzałożycieli lubawskiego Motoru, Tadeusz Licznerski, zmarł 13 października. Miał 82 lata. "To Wielki Przyjaciel naszego Klubu oraz piłki nożnej" – tak wspominają go działacze klubu. — To najważniejsza postać w historii Motoru — nie ma wątpliwości trener Krzysztof Malinowski. — Do ostatnich dni swojego życia dbał o swój klub, żywo interesując się jego losami. Nie było tygodnia, by nie przyszedł do mnie w odwiedziny i nie porozmawiał o bieżących sprawach — dodaje szkoleniowiec.
red.
lubawa@gazetaolsztynska.pl