Olsztyńskie szkoły gotowe do zmian

2020-10-19 16:24:54(ost. akt: 2020-10-19 14:22:48)

Autor zdjęcia: pixabay

Szkoły średnie w Olsztynie wróciły do nauki zdalnej. M.in. w ten sposób rząd chce wyhamować rosnącą liczbę zakażonych.
Decyzją rządu od dziś w strefie żółtej szkoły średnie i uczelnie wyższe przechodzą na nauczenie hybrydowe, w strefie czerwonej (w której znalazł się także Olsztyn oraz powiaty bartoszycki, działdowski, iławski i ostródzki) — na nauczanie zdalne.
W piątek w Olsztynie odbyło się spotkanie dyrektorów szkół ponadpodstawowych i placówek specjalnych z władzami miasta.

Przede wszystkim jest bardzo wiele niepewności wynikających z braku odpowiedzi na wiele konkretnych pytań.
— Informacja o przejściu na tryb zdalny jest dla szkół najmniej problematyczna, bo mamy to już przerobione. Ale to było realizowane w oparciu o konkretne przepisy prawa. Dziś mamy inną sytuację. Po deklaracji premiera nie mamy jeszcze regulacji prawnych — podkreśla Ewa Kaliszuk, wiceprezydent Olsztyna odpowiedzialna za miejską oświatę.

— Pojawiają się pytania dyrektorów placówek specjalnych, czy praca zdalna dotyczy także ich — mówi Kaliszuk. — Nie wiemy również, co z bursami, bo jeśli uczniowie uczą się w szkole branżowej i mają np. zajęcia praktyczne raz w tygodniu, to mają być w bursie pięć dni, czy mają wyjeżdżać kilka razy?
Z tym samym problemem mierzy się teraz dyrektorka olsztyńskiego Pałacu Młodzieży. — Zadała nam pytanie w tej sprawie. W myśl przepisów ich zajęcia nie są zajęciami praktycznymi. Ale patrząc na to zdroworozsądkowo, ta młodzież ma tam przecież zajęcia praktyczne — uważa wiceprezydent Kliszuk.

Są również problemy ze szkołami przyszpitalnymi. Nie ma możliwości zdalnej pracy z dzieckiem leżącym w szpitalu. Czekamy na wyjaśnienia i mamy nadzieję, że do niedzieli wieczorem pojawią się odpowiednie zapisy — ma nadzieję Ewa Kaliszuk. I dodaje: — Te kwestie wymagają pilnej odpowiedzi.
I jeszcze jedno. Jak mówi Ewa Kaliszuk, w kilku szkołach podstawowych jest niekiedy dwa razy więcej uczniów niż w szkołach średnich. — Dlatego nie można wykluczać zamknięcia i tych placówek. Według mnie klasy 4-8 mogłyby przejść na kształcenie zdalne, ale najmłodsi nie. Nikt nie myśli też o tym, że wiele dzieci jest na kwarantannie — zauważa. — Ich szkoły działają normalnie, a te dzieci i tak już mają utrudniony dostęp do edukacji. Czasem są na tej kwarantannie po kilka razy przez rodzeństwo czy rodziców.

— Jesteśmy przygotowani — mówi Danuta Gomolińska, dyrektorka III Liceum Ogólnokształcącego w Olsztynie, którą zapytaliśmy o zdalne nauczanie. — Przetrenowaliśmy wszystko, co się dało. Dzisiaj (rozmawialiśmy w piątek — red.) wydaję zarządzenie, które wejdzie w życie w poniedziałek aż do odwołania. — Pierwsze klasy zostały zapoznane z procedurami. Drugie i trzecie też już je znają. Mamy przydzielone specjalne e-maile, pracujemy w chmurze na Dysku Google. W pierwszych tygodniach września przeszkoliliśmy pierwszoklasistów w sposobie logowania i uczestniczenia w zajęciach. Uczniowie zabierają więc książki do domu i zaczynamy pracę.

Czy nauczyciele będą mogli przyjść do szkoły i stamtąd prowadzić zdalne lekcje?
— Jeśli nie będzie obostrzeń dotyczących przemieszczania się, to tak. Dopóki przedszkola i szkoły podstawowe pracują, to pewnie będą przyjeżdżać, ale gdy dojdzie do zamknięcia również tych placówek, to nauczyciele będą musieli zająć się własnymi dziećmi — podkreśla dyrektor Gomolińska.
Paweł Jaszczanin


Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl