Seniorski debiut Michała Kuźniaka w mistrzostwach Polski na medal. Konkretnie, na brązowy medal

2020-10-12 13:19:04(ost. akt: 2020-10-12 13:37:51)
Michał Kuźniak (na podium pierwszy z prawej) w swoim seniorskim debiucie zdobył brązowy medal mistrzostw Polski w kickboxingu K1

Michał Kuźniak (na podium pierwszy z prawej) w swoim seniorskim debiucie zdobył brązowy medal mistrzostw Polski w kickboxingu K1

Autor zdjęcia: Kickboxing Bartoszyce

Do swojej bogatej, medalowej kolekcji Michał Kuźniak (Kickboxing Bartoszyce) dołożył właśnie kolejny krążek. W Ełku nasz zawodnik zajął trzecie miejsce w Mistrzostwach Polski w Kickboxingu K1 (do 91 kg). Był to jego debiut w seniorskim turnieju.
W kategorii do 91 kg chrapkę na tytuł miało ośmiu zawodników. Kiedy drabinka została rozlosowana okazało się, że ćwierćfinałowym rywalem Michała Kuźniaka będzie Sebastian Dziama (Fighter Wrocław). To doświadczony zawodnik, mający za sobą walki dla różnych, kickboxerskich organizacji. W starciu z młodszym z braci Kuźniaków nie miał jednak szans, bo ten wygrał pewnie i zasłużenie.

— Przed mistrzostwami nie zakładaliśmy żadnego wyniku, nie robiliśmy zbędnej presji. Tłumaczyłem Michałowi, że to jego pierwsze seniorskie mistrzostwa kraju, że do Ełku jedziemy po doświadczenie i że jego zadaniem jest przede wszystkim danie dobrej walki. I taką właśnie był jego pojedynek w eliminacjach. Michał był aktywny, skupiony, realizował taktykę — opowiada Tomasz Zaremba, trener ekipy Kickboxing Bartoszyce.

Wygrywając z reprezentantem wrocławskiego klubu, Kuźniak awansował do półfinałów, a tym samym do strefy medalowej. Tutaj los zetknął go z Mariuszem Nowosadem z Legia Fight Club Warszawa. Zaplanowany na sobotni poranek pojedynek nie przypominał jednak walki z poprzedniego dnia. Wygrana rywala pozwoliła mu później walczyć o mistrzostwo Polski (finał z Kamilem Rutą jednak przegrał), a dla zawodnika bartoszyckiego klubu porażka oznaczała trzecie miejsce na podium i brązowy medal.

— Niestety, ale Michał przespał tę walkę. Był za mało aktywny, nie miał pomysłu, nie realizował zamierzeń taktycznych. Bez motywacji, wiary i woli walki nigdy się pojedynku nie wygra. Na przyszłość wiem, że o 7 rano trzeba robić poranny rozruch na świeżym powietrzu, aby uaktywnić ciało i głowę — mówi trener Tomasz Zaremba.

— Turniej pokazał, że nie taki diabeł straszny i można toczyć równe walki z najlepszymi seniorami w Polsce. Przy takiej motywacji i zaangażowaniu ze strony Michała jak w jego pierwszym pojedynku, można było wygrać ten półfinał. Szkoda go również z uwagi na to, że finaliści otrzymali powołanie do kadry Polski, a to pociąg, do którego ciężko wejść i jak się nie zdąży, to szybko odjedzie w siną dal — dodaje szkoleniowiec.

Prowadzący od kilkunastu już lat Bartoszycką Szkołę Taekwondo oraz ekipę Kickboxing Bartoszyce Zaremba od dawna głośno mówi o potrzebie utworzenia w mieście specjalistycznej sali do trenowania sportów walki. Nowa hala widowiskowo-sportowa, choć cieszy oko i posiada pomieszczenia do fitness oraz siłownię, tego problemu nie rozwiązała.

— Cały czas marzymy o tym, że sporty walki będą miały w Bartoszycach porównywalne warunki do trenowania jak inne dyscypliny, że dzieci i młodzież, która ćwiczy kickboxing, boks, taekwon-do czy karate będzie miała swoje miejsce, salę, klub, dzięki czemu zawodnicy będą mogli przygotowywać się do najważniejszych startów w optymalnych warunkach. Potrzeba tylko trochę chęci i inicjatywy, ale bez zaplecza w postaci wyposażonej sali, na którą można wejść od rana do wieczora, nie da się rywalizować w Polsce o medale. Szkoda też zaprzepaścić potencjał w postaci dzieci i młodzieży garnącej się do tego typu aktywności — przekonuje Tomasz Zaremba.

— Ze swojej strony robimy wszystko co możemy i wyciskamy wszystko co można w tych warunkach, jakie mamy. W przygotowaniu motorycznym, wykonywanym bardzo profesjonalnie, pomaga Patryk Watemborski, a od strony bokserskiej udziela się Zbigniew Dacko i razem składamy to w całość — mówi szkoleniowiec.

Najważniejsze tegoroczne starty, przez pandemię skupione we wrześniu i październiku, bartoszyccy kickbokserzy mają już za sobą. Nie oznacza to jednak, że czeka ich odpoczynek. Michał Kuźniak ma przed sobą udział w gali DFN w Gdańsku, która jest zaplanowana na 7 listopada, a podczas której zmierzy się z mistrzem świata w formule kick light Michałem Grzesiakiem.

— Mocno pracujemy nad tym, aby to był kolejny mistrz świata, którego pokona Michał, bo ma swoim koncie ma już dwóch — mówi trener Zaremba. — Z kilkoma zawodnikami chciałbym też pojechać w listopadzie do Ostrołęki na ligę K1 Kurpiowska Kuźnia Mistrzów. Z kolei na początku przyszłego roku chcemy przygotować drugą edycję gali Battle of Barcja. Miała ona odbyć się tej jesieni, ale z racji obostrzeń musieliśmy ją odwołać. Czy galę uda się jednak zorganizować w przyszłym roku, będzie uzależnione od ogólnej sytuacji, w jakiej będziemy funkcjonować.

kwk

Źródło: Gazeta Olsztyńska