Odeszła Barbara Nowak, legenda olsztyńskiej Solidarności

2020-10-08 15:10:06(ost. akt: 2020-10-08 14:17:28)

Autor zdjęcia: arch. prywatne

Była ikoną olsztyńskiej podziemnej Solidarności. I to w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie szła na kompromisy. Zapłaciła bardzo wysoką cenę. Ona i jej rodzina. Barbara Nowak zmarła 2 października. Najbliżsi pożegnali ją trzy dni później.
Barbara Nowak może być nazwana olsztyńską Anną Walentynowicz. Tak jak ona, była zawsze z otwartym sercem dla każdego, kto do niej przyszedł, z miłością do ojczyzny i gotowością do ofiarowania siebie dla jej dobra. I tak, jak ona, zaznała biedy w wolnej ojczyźnie. Tak właśnie wspominają ją przyjaciele. I to nie tylko ci z okresu stanu wojennego.

W PRL nie były jej straszne internowanie, wielokrotne przesłuchania, a nawet areszt. Do opozycji wstąpiła we wrześniu 1980 roku. W okresie "wybuchu" Solidarności została wiceprzewodniczącą Komitetu Założycielskiego, wiceprzewodniczącą KZ, delegowana do kontaktów z MKZ w Olsztynie. W czerwcu 1981 roku została delegatem na I WZD Regionu Warmińsko-Mazurskiego. Uczestniczyła w akcjach strajkowych oraz protestacyjnych. W czasie stanu wojennego kontynuowała działalność opozycyjną.

Dzień po wprowadzeniu stanu wojennego, 14 grudnia 1981 roku, uczestniczyła w demonstracji przed Olsztyńskimi Zakładami Opon Samochodowych i na Starym Mieście w Olsztynie. Prowadziła bibliotekę wydawnictw niezależnych. Od 1982 roku drukowała i kolportowała razem z Danutą Gulko, Wojciechem Ciesielskim, Józefą Mielnik, Haliną Pietkiewicz, Agatą Sidor i Wacławem Kwiatkowskim pisma podziemne. To dzięki niej do rąk olsztyniaków trafiały takie pisma, jak m.in. „Rezonans”, i „Solidarność Walczącą”.

Na tym nie koniec. Uczestniczyła w akcjach plakatowych i ulotkowych. Współorganizowała pomoc internowanym, aresztowanym i ich rodzinom. Po pół roku organizowania struktur podziemnej Solidarności i działania sama została internowana. Była wówczas w zaawansowanej ciąży. Przewieziono ją do ośrodka odosobnienia w Darłówku.

Tu współwięźniowie pisali o niej i jej niezłomności wiersze. Była dla nich przykładem siły i nadzieją. Ciężarna więźniarka nie dała się złamać. Zwolniono ją po czterech miesiącach internowania. W kolejnych latach była wielokrotnie zatrzymywana i przesłuchiwana. W maju 1986 roku, tuż przed świętem Konstytucji 3 maja została znowu aresztowana. Przewożono ją z więzienia do więzienia. Była przetrzymywana przetrzymywana w RUSW w Lidzbarku Warmińskim, następnie w WUSW w Olsztynie i areszcie śledczym w Ostródzie. Wyszła na wolność w połowie lipca 1986 roku, a jej sprawę umorzono na mocy ogłoszonej amnestii.

Przemiany ustrojowe również jej nie oszczędziły. I choć w 2010 roku została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, to straciła dom w Barczewku, kiedy o zwrot majątku upomniał się właściciel, który po wojnie wyjechał do Niemiec. Barbara Nowak sądziła się 3 lata, ale bez skutku. I tak, jak wielu działaczom podziemnej Solidarności, którzy narażali swoje życie, borykała się z wielkimi trudnościami życiowymi, a kancelaria premiera odmówiła przyznania jej renty specjalnej.

I tak, jak skromne i pełne oddania innym było jej życie, tak też wyglądała jej ostatnia ziemska podróż. Towarzyszyli jej ci, którzy mieli szczęście zaznać jej dobroci. Uroczysta msza pożegnała odbyła się w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. W tej samej świątyni, w której podczas stanu wojennego odbywały się msze święte za ojczyznę. W którym spotykali się konspiratorzy podziemnej Solidarności i w którym wmurowywano patriotyczne tablice, a każda z tych uroczystości była okazją do manifestowania patriotyzmu w formie zakazanej przez władze komunistyczne.

— Basia była kobietą wielkiego serca, wrażliwą — wspomina Wojciech Ciesielski, działacz Solidarności. — Zawsze gotowa do niesienia pomocy potrzebującym i to w każdej sytuacji, mimo wielu tragicznych, traumatycznych chwil, które ją spotykały od 13 grudnia 1981 roku. Jej życie nie było usłane różami.
— To ona zakładała Solidarność w Szkole Podstawowej nr 15 w Olsztynie — przypomina Marek Nowacki, obecny warmińsko-mazurski kurator oświaty.
— Takich ludzi trzeba upamiętniać. Oddali wszystko, co mogli za wolność. O takich ludziach, jak Barbara Nowak trzeba uczyć w szkole — mówi Krzysztof Krzyżaniak, wiceprzewodniczący zarządu regionu warmińsko-mazurskiego NSZZ "Solidarność". — Pożegnaliśmy ją razem z naszym pocztem sztandarowym.

Barbara Nowak została pochowana na olsztyńskim cmentarzy komunalnym w Dywitach.

Stanisław Kryściński



Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl