Mieszkaniec Olsztyna w wielkim finale dla twardzieli

Aby znaleźć się w finale programu, zawodnicy muszą przejść tor eliminacyjny i półfinałowy w jak najlepszym czasie. Chętnych do nagrody głównej nie brakuje. Tylko dziewięciu śmiałkom na świecie udało się pokonać wszystkie przeszkody, w tym najważniejszą — Górę Midoriyama.

W finale programu znalazł się Andrzej Kuber z Olsztyna. Zawodowy żołnierz i biegacz przeszkodowy. Tym samym poprawił swój poprzedni wynik, bo w poprzedniej edycji programu dotarł do półfinału. Wszystko dzięki... czasowi.

Tor eliminacyjny — w programie nadawanym we wtorkowy wieczór — przeszedł bez większych trudności. Problemu nie sprawiła mu nawet „podwójna wiewióra” (zawodnik dostaje się na trapez za pomocą trampoliny i musi przeskoczyć z jednego trapezu na drugi, a na koniec ląduje na drabince z lin, po której przechodzi na następną przeszkodę). Schody zaczęły się w półfinale. Można powiedzieć, że Andrzej Kuber podszedł do zadania zupełnie inaczej niż pozostali uczestnicy.

Chodzi o tor o nazwie „płyta główna”, przez który zawodnik przechodzi (wisząc w powietrzu) za pomocą specjalnych kluczy, którymi musi zablokować chwyt. Zawodnik z Olsztyna próbował pokonać tor nieco inaczej, bo zawiesił się po jednej ze stron i w konsekwencji spadł do wody.
— Lekko ześlizgnęła mi się ręka. Klucz się zablokował i nie wiem, co dalej się wydarzyło — powiedział na gorąco Andrzej Kuber.

Dlatego właśnie do końca odcinka nie wiedział, czy wyląduje w finale. Ostatecznie się udało — dzięki świetnemu czasowi na obu torach.

Emisja finałowego odcinka odbędzie się we wtorek, 13 października. Na zwycięzcę emitowanego w telewizji Polsat show czeka tytuł Prawdziwego Wojownika Ninja i 150 tysięcy złotych.

Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl