Latawcami wzlatywali nad poziomy

2020-10-14 08:40:00(ost. akt: 2020-10-14 08:35:21)

Autor zdjęcia: Zbigniew Malinowski

Przed laty w Olecku bardzo popularne było modelarstwo. Koła modelarskie, zajmujące się m.in. budową latawców, prowadził Leopold Dudanowicz. Jego podopieczni odnosili liczne sukcesy na zawodach.

Leopold Dudanowicz po raz pierwszy zetknął się z modelarstwem podczas nauki w Studium Nauczycielskim w Olsztynie w latach 1962-1964, gdzie przygotowywano studentów kierunku zajęcia praktyczno-techniczne i wychowanie plastyczne do prowadzenia zajęć pozalekcyjnych z dziećmi i młodzieżą.
— Zapoznano nas wówczas ze sposobami wykonywania prostych modeli latających i pływających. Stopniowo przekonywałem się do modelarstwa. W latach 1964-1970 pracowałem w Suwałkach, najpierw w liceum i w Szkole Podstawowej nr 6, a potem w SP nr 2. W lipcu 1965 roku ukończyłem kurs modelarstwa lotniczego i okrętowego klasy III i prowadziłem w szkole koło modelarskie, a w 1967 roku ukończyłem w Suwałkach bardziej specjalistyczny kurs modelarstwa lotniczego klasy II. W roku 1970, po przeniesieniu do Olecka, pracowałem kolejno w SP 2 i w SP 3, a potem w liceum. W tych szkołach także prowadziłem koła modelarskie — wspomina Leopold Dudanowicz.


W 1971 roku na prośbę Józefa Bojara, kierownika klubu PSS „Społem” w Olecku Leopold Dudanowicz zorganizował koło modelarskie zajmujące się budową latawców płaskich i skrzynkowych. Klub mieścił się w centrum miasta, w pomieszczeniach, w których obecnie działa pracownia reklamy.

— Do klubu należała całkiem spora grupa dzieci i młodzieży. Uczestniczyliśmy w zawodach „Święto latawca” organizowanych co roku dla dzieci i młodzieży przez Powszechną Spółdzielnię Spożywców na szczeblach lokalnym, powiatowym, wojewódzkim i centralnym i odnosiliśmy szereg sukcesów. Nasza ekipa z PSS „Społem” Olecko przez trzy lata 1972-1974 pod rząd zdobywała puchar przechodni dla najlepszej drużyny w zawodach wojewódzkich i za organizację zawodów powiatowych. Po trzech latach zdobyliśmy puchar na własność, choć ekipy innych powiatów i Białegostoku ostro z nami walczyły — dodaje pan Leopold.

Największy sukces indywidualny osiągnął członek oleckiego klubu Janusz Krzyżek, który zajął 1. miejsce w zawodach wojewódzkich w Białymstoku, a potem wygrał zawody centralne w latawcach skrzynkowych w Warszawie.

— Punktowane były konstrukcja latawca, precyzja i staranność wykonania, zdobienia i oczywiście loty. Bardzo dużo punktów można było otrzymać za zrzucenie z latawca jakiegoś elementu np. spadochronu czy małego szybowca. To wymagało specjalnej konstrukcji i dodatkowej linki, aby w odpowiednim momencie wypuścić np. spadochronik. Dlatego wymyśliłem taką konstrukcję, dzięki której można było wypuścić nawet pięć elementów, każdy inny. Janusz Krzyżek, wtedy był może w szóstej czy siódmej klasie, jak pojechał z tym na zawody centralne, to po prostu „zabił” wszystkich, bo aż tak dużo punktów za to otrzymał. Ale najważniejsze, że przed zawodami chodziłem z nim na stadion i ćwiczyliśmy godzinami, bo potrzebna była ogromna precyzja. W następnym roku na tych zawodach można było już tylko raz wypuścić jakiś element, bo organizatorzy obawiali się, że wymyślimy jeszcze coś innego i znowu nie damy innym szans — wyjaśnia Leopold Dudanowicz.

Modelarze nie uniknęli też zabawnych przygód, które takimi wydają się dzisiaj, ale wówczas nie było im do śmiechu.
Wracaliśmy „Żukiem” z zawodów wojewódzkich z pucharem wywalczonym na własność — opowiada pan Leonard. — Chłopcy siedzieli na ławeczkach, a ja na krześle i za Grajewem kierowca gwałtownie zahamował, bo poboczem szedł pijany mężczyzna, który niemal wpadł nam na maskę. Wszyscy pospadaliśmy z ławek prosto w te nasze piękne latawce, które się połamały w drobiazgi, w tym ten zwycięski, z którym Janusz Krzyżek miał za tydzień startować w Warszawie. Nie było nam do śmiechu, bo nie było czasu na budowę nowego latawca. Na szczęście ocalał latawiec składany i z nim pojechaliśmy na zawody centralne, tylko trochę go ozdobiliśmy. Krzyżek „wykosił” całą konkurencję.

Oleccy modelarze budowali także wolnolatające modele samolotów typu Jaskółka i również brali z nimi udział w rozmaitych w zawodach. W latach 1976-1978 Leopold Dudanowicz prowadził także modelarnię przy Ośrodku Szkolenia Zawodowego Kierowców i Przysposobienia Obronnego LOK, gdzie powstawały modele wolnolatające szybowców i makiet z napędem silnikowym na uwięzi oraz modele pływające żaglowe z samosterem i zdalnie sterowane pilotem elektronicznym.

— W 1978 roku mieliśmy modelarnię w obecnej Chacie Mazurskiej, którą zimą udostępniliśmy żeglarzom, aby mogli swoje żaglówki klasy kadet przygotować do sezonu. Niestety, w 1978 roku włamano się do naszej modelarni LOK, zabierając część narzędzi i niszcząc wiele pracowicie wykonanych modeli latających i pływających. Bardzo mnie to załamało. Po sprawach sądowych w Sądzie dla Nieletnich, bo kradzieży i zniszczeń dokonał jeden z młodych żeglarzy, zrezygnowałem z działalności modelarskiej z młodzieżą i z czasem modelarstwo w Olecku się skończyło. Cieszę się, że po latach przynajmniej zorganizowano I Olecki Dzień Latawca — dodaje pan Leopold.
ZM



Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. kto może wnioskować: #2987720 | 37.30.*.* 18 paź 2020 08:37

    Wniosek o nadanie medalu Zasłużony dla Olecka może być złożony tylko przez: 1. Burmistrza. 2. Komisję Rady Miejskiej. 3. Grupę, co najmniej 7 radnych.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. taki numer #2987510 | 83.6.*.* 17 paź 2020 15:03

    Ten z Wieliczek to powiatowy pełnonocnik partyjny.Kuratorzy też z partii. Sami sobie dają medale , nawet za PZPR to trzeba było cos umieć, widac takie teraz czasy.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  3. I pomyślec #2987341 | 10.10.*.* 17 paź 2020 09:14

    I pomyśleć , ze ten człowiek nie ma żadnego odznaczenia , nie ma Medalu Komisji Edukacji Narodowej .A dlaczego.Bo sam o to sie nie upomni a nikomu nawet nie przyjdzie do głowy zeby wystawić dla niego wniosek. Wiadomo mamy zasłuzonych dla oswiaty innych np pewien pan w Wieliczkach co bez względu na koronawirus robi spęd całej szkoły i nadaje imię JP II. Tutaj zasługa jest nie do podwazenia. A Pan leopold.Wiadomo nie upomni sie bo jest na to za skromny.tak się docenia autentycznych społeczników.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  4. Popieram #2986183 | 10.10.*.* 15 paź 2020 13:08

    Popieram przedmówców.wspaniały człowiek , niesamowicie wierny swoim ideałom moralnym , nigdy nie anagżający sie w polityke ,traktujący wszystkich równo. Skromny do przesady.Zaangazowany w to co robił i nie rządający nic w zamian.Autentyczny społecznik.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  5. tak było #2985921 | 10.10.*.* 14 paź 2020 21:52

    Właśnie dzisiaj był taki dzień, w którym można było wyróżnić Pana Leopolda za zasługi dla Olecka.O szachistach , jego wychowankach było słychać i w Polsce i poza Polską.Czy trzeba jeszcze lepszej promocji Olecka?

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (9)