GKS u siebie nie przegrywa, a trener jest zadowolony
2020-10-04 10:12:40(ost. akt: 2020-10-04 10:32:59)
Bezbramkowym remisem zakończyło się sobotnie spotkanie III ligi, w którym GKS Wikielec podejmował na swoim terenie Ruch Wysokie Mazowieckie. Trener gospodarzy Wojciech Tarnowski jest zadowolony z gry swojej ekipy, a już za tydzień spotkanie z RKS-em Radomsko, które jest (w pewnym sensie) dość bliskie temu szkoleniowcowi.
GKS Wikielec - Ruch Wysokie Mazowieckie 0:0
GKS: Wieczerzak - Sz. Jajkowski, Kacperek, Górski, Korzeniewski, Cistowski, Jankowski, M. Jajkowski, Szypulski (81 Sobociński), Rosoliński (62 Wacławski), Bartkowski (76 Suchocki)
RUCH: Osuch - Porębski, Stankiewicz, Jurczak (65 Trąbka), Hryszko, Pytlik, Grzybowski, Domański (30 Brokowski), Grochowski, Łukaszczyk, Mackiewicz (90 Skibko)
W sobotę GKS mierzył się z rywalem będącym w dość specyficznej sytuacji – Ruch WM przez pandemię koronawirusa rozegrał dotychczas tylko sześć spotkań (łącznie z wczorajszym) i teraz musi nadrabiać zaległości, np. w środę walczył z warszawską Polonią (remis 3:3). A punkty są Ruchowi potrzebne, bo jest przedostatni w ligowej tabeli.
GKS miał w trakcie sobotniego meczu sporo okazji do zdobycia bramki, jednak nie potrafił postawić przysłowiowej kropki.
- Zagraliśmy bardzo dobry mecz, o niebo lepszy od tragicznego, przegranego spotkania z Olimpią w Zambrowie w poprzedniej kolejce – mówi trener GKS-u Wojciecha Tarnowski.
- Zagraliśmy bardzo dobry mecz, o niebo lepszy od tragicznego, przegranego spotkania z Olimpią w Zambrowie w poprzedniej kolejce – mówi trener GKS-u Wojciecha Tarnowski.
- Jestem zadowolony z gry mojego zespołu, choć rzeczywiście do wygranej niewiele brakowało. Przeciwnicy nie byli w stanie nam jakoś poważniej zagrozić, z kolei my nie potrafiliśmy zdobyć bramki po seriach rzutów wolnych i rożnych. Trudno, gramy dalej, ale powtórzę jeszcze raz: tak spisującą się ekipę z Wikielca chcę dalej oglądać – dodaje szkoleniowiec.
W 10. kolejce „Gieksa” z gminy Iława gra w Radomsku (niedziela 11 października, godz. 14.00). A akurat klub z centralnej Polski jest dobrze kojarzony przez szkoleniowca zespołu z Wikielca.
- Tak się składa, że to właśnie w meczu z RKS-em Radomsko zadebiutowałem w II lidze w barwach Jezioraka. To była druga kolejka sezonu 1995/96, w pierwszej nie dostałem jeszcze szansy. Od spotkania z RKS-em zaczęła się moja pięcioletnia przygoda z II ligą – wspomina trener z Iławy.
- Tak się składa, że to właśnie w meczu z RKS-em Radomsko zadebiutowałem w II lidze w barwach Jezioraka. To była druga kolejka sezonu 1995/96, w pierwszej nie dostałem jeszcze szansy. Od spotkania z RKS-em zaczęła się moja pięcioletnia przygoda z II ligą – wspomina trener z Iławy.
GKS u siebie nie przegrywa: na pięć rozegranych dotychczas spotkań trzy wygrał i dwa zremisował. Za to na obczyźnie nie idzie mu wybitnie: cztery mecze i same porażki.
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
na poważnie #2980574 | 88.156.*.* 4 paź 2020 20:03
Co to za Wikielec? Rozumiem ,że Wikielec to miejscowość. Gdzie ona się znajduje. Bo naprawdę nie wiem.
odpowiedz na ten komentarz