Wiara i pomoc bliźniemu
2020-09-18 10:01:47(ost. akt: 2020-09-18 14:40:39)
Można ich poznać po charakterystycznym czerwonym krzyżu. A ich dewizą jest obrona wiary i pomoc ubogim. Związek Polskich Kawalerów Maltańskich obchodzi w tym roku 100-lecie istnienia, choć historia samego zakonu liczy już ponad 900 lat.
Ich historia w Polsce ma sto lat, a na świecie już ponad dziewięć wieków. Potocznie nazywa się ich szpitalnikami, joannitami czy kawalerami maltańskimi. Oficjalna nazwa to Suwerenny Rycerski Zakon Świętego Jana Jerozolimskiego Szpitalników zwany Rodyjskim i Maltańskim. A korzenie Zakonu Maltańskiego wywodzą się od charytatywnego bractwa założonego w Jerozolimie około połowy XI wieku przez pobożnych włoskich kupców z Amalfii.
W pobliżu Grobu Świętego zbudowali opactwo św. Marii Łacinników, a w nim hospicjum dla przybywających z Europy pielgrzymów. W 1113 roku zakon rycerski został oficjalnie uznany przez papieża Paschalisa II. Godłem zakonu jest charakterystyczny czerwony krzyż, a misją obrona wiary oraz pomoc ubogim i potrzebującym, a że tych nie ubywa, a wręcz odwrotnie, to pracy zakon ma na kolejne wieki. A krzyż maltański niezmiennie od wieków pozostaje zobowiązaniem obrony wiary i pomocy ubogim oraz potrzebującym zgodnie z dewizą: "tuitio fidei et obsequium pauperum".
Historia zakonu w Polsce jest o wiele krótsza, bo zaczyna się w 1920 roku, choć wielu Polaków było członkami innych związków narodowych zakonu. Dopiero wraz z nastaniem niepodległości możliwe było utworzenie Związku Polskich Kawalerów Maltańskich, którego pierwszym prezydentem był książę Ferdynand Radziwiłł. Do zakonu należeli ludzie, których nazwiska przeszły do historii Polski, bo do zakonu należał chociażby gen. Władysław Anders. Tytuł Baliwa Wielkiego Krzyża Honoru i Dewocji nosili Józef Piłsudski i Ignacy Mościcki.
Zakon Maltański ma własną walutę scudo, znaczki pocztowe, a nawet swoje tablice rejestracyjne. Dziś na świecie jest ich ok.13,5 tys. kawalerów i dam maltańskich, zrzeszonych w 46 związkach narodowych.
Po drugiej wojnie światowej działalność ZPKM była zakazana, bo ówczesne władze komunistyczne postrzegały związek jak organizację reakcyjną. I dopiero po upadku komuny stała się możliwa reaktywacja związku, co nastąpiło w 1992 roku, ale też ZPKM znowu musiał zaczynać od zera, angażując się w coraz to nowe obszary działalności humanitarnej i dobroczynnej w kraju. Związek nie jest masową organizacją, bo w Polsce należy do niego około dwustu kawalerów maltańskich i dam maltańskich, ale poprzez swoją działalność jest coraz bardziej rozpoznawalny w społeczeństwie.
A jedne z najistotniejszych dzieł maltańczyków znajdują się na Warmii i Mazurach. To szpital w Barczewie i Dom Pomocy Społecznej w Szyldaku. Powiatowy Szpital Pomocy Maltańskiej pw. bł. Gerarda (w tym roku mija 900. rocznica śmierci założyciela zakonu św. Jana Jerozolimskiego) istnieje od 15 lat. Prowadzi go Fundacja Polskich Kawalerów Maltańskich „Pomoc Maltańska”. Szpital zajmuje się pacjentami ciężko chorymi, w podeszłym wieku, osobami w stanie wegetatywnym.
Natomiast Dom Pomocy Społecznej w Szyldaku to najmłodsze „dziecko” Fundacji Polskich Kawalerów Maltańskich w Warszawie „Pomoc Maltańska”. Dom powstał w 1991 r., Fundacja kieruje nim od 2009 r. Jest to miejsce stałego pobytu dla ok. 80 pacjentów.
Osoby tam przebywające cierpią na przewlekłe choroby układu nerwowego, w tym na schizofrenię. Poza codzienną opieką placówka prowadzi szeroko rozumianą terapię, której celem jest usamodzielnienie się podopiecznych, ich powrót do normalnego życia.
Kiedyś zakon toczył wojny, stając w obronie chrześcijaństwa, ale zawsze szpital, pomoc chorym i ubogim były na pierwszym miejscu. Pandemia zmieniła nasze życie, pokrzyżowała plany także maltańczykom. Piękny jubileusz ZPKM trafił na kiepski czas, toteż wiele zaplanowanych wydarzeń, sympozjów, konferencji z udziałem zagranicznych gości zostało odwołanych. Z konieczności organizatorzy musieli ograniczyć się do dużo skromniejszej formuły obchodów jubileuszu, ale ukazała się okolicznościowa karta pocztowa, został wybity pamiątkowy medal z okazji 100. rocznicy powstania ZPKM, którym zostały uhonorowane w ubiegłym tygodniu pierwsze osoby. Wśród nich jest trzech mieszkańców naszego regionu. Jubileuszowa uroczystość połączona z przyjęciem w szeregi związku nowych członków odbyła się w Warszawie, a nabożeństwo w katedrze św. Jana Chrzciciela celebrował kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, który nosi tytuł Baliwa Wielkiego Krzyża Honoru i Dewocji Zakonu Maltańskiego.
— Czuję się bardzo wyróżniony — nie kryje Andrzej Abako, starosta olsztyński, który został uhonorowany medalem ZPKM. — Ale to też ukłon w stronę moich poprzedników na tym stanowisku i innych samorządowców z powiatu olsztyńskiego. W kadencji 2010-2014 , kiedy starostą był Mirosław Pampuch, powiat olsztyński przejął budynek dawnego szpitala zakaźnego w Barczewie. Obiekt został wyremontowany z przeznaczeniem na szpital, a zadania związane z paliatywną opieką nad mieszkańcami powiatu olsztyńskiego powierzyliśmy Zakonowi Maltańskiemu. Fundacja „Pomoc Maltańska” prowadzi tam działalność szpitalną, pomagając ciężko chorym, łagodząc cierpienie, pozwalając godnie odejść z tego świata. Współpraca z maltańczykami pokazała nam, jak dużą rolę pełni zakon szpitalników w tym dziele opieki nad ludźmi starszymi, potrzebującymi. Jako samorząd wspieramy maltańczyków na miarę naszych możliwości.
ZPKM realizuje swoją działalność poprzez fundacje m.in. Fundację Polskich Kawalerów Maltańskich „Pomoc Maltańska”, która prowadzi szpital w Barczewie, jak też Dom Pomocy Społecznej w Szyldaku.
— Dewizą Zakonu Maltańskiego jest obrona wiary i pomoc ubogim, chorym i to się nie zmienia od wieków— mówi Rafał Szczepański, wiceprezes Fundacji Polskich Kawalerów Maltańskich w Warszawie „Pomoc Maltańska”, który został również uhonorowany pamiątkowym medalem z okazji 100-lecia ZPKM. — Niedawno minęła kolejna rocznica słynnego oblężenia Malty w 1565 roku, gdzie Turkom osmańskim nie udało się zdobyć twierdzy joannitów na Malcie, potem była bitwa morska pod Lepanto, w której siły koalicji chrześcijańskiej z udziałem zakonu maltańskiego pokonały flotę turecką i wreszcie król Jan III Sobieski i słynna odsiecz wiedeńska. Te trzy wielkie bitwy uchroniły w tamtych czasach Europę przed agresywnym islamem. Dziś kawalerowie maltańscy nie muszą walczyć z mieczem w ręku, ale swoim życiem i pracą pokazują, że ideały wiary są najważniejsze i to jest ta współczesna obrona wiary. I oczywiście pomoc ubogim, chorym, bo nie ma lepszej formy wyrażenia idei chrześcijańskich jak poprzez pomoc najsłabszym, potrzebującym.
Pamiątkowym medalem Związku Polskich Kawalerów Maltańskich został również wyróżniony Jarosław Tokarczyk, prezes Grupy WM, a zarazem członek zarządu Fundacji „Pomoc Maltańska”.
Andrzej Mielnicki