List Czytelnika. "Moje miasto pokochałem na nowo!"

2020-09-16 14:37:41(ost. akt: 2020-09-16 14:51:13)

Autor zdjęcia: Nadesłane

Szanowna redakcjo! Jest to pierwszy list jaki zdarzyło mi się popełnić do mediów, ale czuję ogromną radość i chce się nią podzielić z mieszkańcami Lidzbarka. Chodzi o wygląd miasta, który przez ostatnie kilkanaście lat zmienił się tak bardzo, że gdyby nie zamek i kościół, które stoją, gdzie stały, pewnie bym się zgubił. Oczywiście to żart, a przynajmniej połowicznie.
Z Lidzbarka Warmińskiego wyjechałem w 2001 roku. Za chlebem, na zachód. Los chciał, że nic mnie nie trzymało w rodzinnym mieście i wyjechałem bez żalu; no może z żalem, ale spowodowanym raczej sytuacją, która zmusiła mnie do szukania obcej waluty w celu dotrwania do przysłowiowego „pierwszego”, ale skierowany był on raczej do rządu niż lokalnie. Przed kilkoma dniami przyjechałem do Lidzbarka w odwiedziny do dawnego kolegi. Wcześniej spędziłem kilka godzin w Ornecie i Pieniężnie i czas, który tam zatrzymał się w latach 90-tych nie przygotował mnie na to, co czekało mnie w Lidzbarku. Muszę powiedzieć, że nie poznałem miasta, które przecież przez ponad 30 lat ryło swój obraz w mojej pamięci! Miasto wprost promienieje! Zamek wyremontowany, oranżeria nowa, deptak brukowany zachęca do spacerów! Idę dalej i widzę schody prowadzące na bulwar, który zapiera dech w piersiach! Ścieżki znane tylko wędkarzom i drobnym pijaczkom zamieniły się w miejsca tętniące życiem i wypełnione śmiechem dzieci, a do tego przepiękna mała scena, która gości podobno najlepszych światowych jazzmanów! Jakież było moje zaskoczenie, że można przespacerować się z samego centrum aż do mostu olsztyńskiego, mijając po drodze siłownię, pomniki i urokliwe ławeczki, na których można przysiąść i odpocząć. Jestem osobą niepełnosprawną i poruszanie jest dla mnie problematyczne. Okazało się jednak, że wiele chodników i schodków, które były dla mnie prawdziwą przeprawą są teraz przystosowane dla osób sprawnych inaczej. Praktycznie wszędzie mogłem dotrzeć ze swoją kulą! Na pochwałę zasługują też drogi, które... w końcu są. Pamiętam koleiny, które były wszędzie. Chodniki, które co rusz blokowały mojego przymusowego kompana podróży, co dwukrotnie skutkowało bolesną wywrotką. A teraz?

Coś, co wydawało mi się nierealne, stało się namacalne. Zachód przyszedł na rodzinną Warmię i poczułem się dumny! Gdy rozmawiałem z niemieckimi przyjaciółmi wspominałem Lidzbark jako zaścianek; że bieda, brud, szarość, brak pracy i rzadko świeci słońce. A teraz jest mi jednocześnie głupio i radośnie. Poczułem, że dotychczas opowiadałem o innym miejscu, z innej epoki, niemal porzuconym, wyimaginowanym; teraz dumnie będę mówił, że pochodzę ze stolicy Warmii, Wenecji Północy o której istnieniu świat powinien wiedzieć. Gratuluję włodarzom, że tak wspaniale dbają o moje rodzinne miasto!


Tomasz



Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. do Miszcza Lidzbarga #2975109 | 83.31.*.* 21 wrz 2020 19:18

    Drogi Miszczu Lidzbarga nie będę czepiać się pierwszego członu nazwy, ale co do drugiego to piszemy LIDZBARK A NIE JA Z NIEMIECKIEGO LIDZBARG A CZYTA SIĘ LIDZBARK. Coś z językiem polskim kiesko wyszła zagranica.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. Miszcz Lidzbarga #2974767 | 10.10.*.* 20 wrz 2020 18:51

    Wpływ Miszcza Lidzbarga to fikcja - bo to facebokowy pozer. Wpływ inwestycyjny widać dopiero po czasie, a Miszczu wszystko dostał na tacy, nawet finansowanie było załatwione, trzeba było tylko dopiąć kwestie już załatwione a plany bulwarów można było zobaczyć jak Miszcz jeszcze nie wiedział co ze sobą zrobić. Natomiast efekty jego nieudolności zobaczymy za kilka lat, jak ktoś będzie musiał posprzątać bałagan po nim. Ściskanie rąk na ulicy oraz nachalna promocja nie ukryją cienizny.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. Nooo #2974106 | 83.31.*.* 18 wrz 2020 19:44

    Kośció zamek przedzamcze a w środku miasta ruina z lecącymi dachówkami na głowę a pod nogi cegłówki. Jakie kilkanaście lat. Miasto wypiękniało za burmistrza ale Wiśniowskiego, a nie Wajsa

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. phi #2973420 | 10.10.*.* 17 wrz 2020 12:47

      Ten człowiek jest ,,tylko,, o kuli. Osoby na wózkach mają w tym mieście znacznie gorzej.Podjazdy mają szerokość spacerówek dla dzieci.jak pan burmistrz chce zrobić coś dobrego dla osób na wozkach,to niech dowie się jakiej szerokości mają być te podjazdy.

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    2. ... #2973193 | 37.248.*.* 17 wrz 2020 03:15

      7 lat czasu zmian i widac efekty

      odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (7)