Sezon w czasach koronawirusa. To były rodzinne wakacje

2020-09-03 18:40:33(ost. akt: 2020-09-03 17:18:12)
Rejs Kanałem Elbląskim stał się ważnym punktem na wakacyjnej mapie wielu turystów

Rejs Kanałem Elbląskim stał się ważnym punktem na wakacyjnej mapie wielu turystów

Autor zdjęcia: arch GO

Ten sezon turystyczny był inny niż wszystkie. Pandemia zmieniała plany i turystów, i przedsiębiorców. Większość Polaków odwołała zagraniczne wakacje, zostali w Polsce. Jak wyglądał lipiec i sierpień na Warmii i Mazurach?

GIŻYCKO, RYN


Przez dwa wakacyjne miesiące Giżycko było pełne turystów — widać było większy ruch na ulicach, tłok w sklepach, zwłaszcza tych dużych, zajęte parkingi, zajęte do ostatniego stoliki w restauracjach, sznury jachtów i łodzi przeprawiających się przez Kanał Łuczański, statki Żeglugi Mazurskiej pełne turystów.
— Gości u mnie nie brakowało, musiałam nawet odmawiać — usłyszeliśmy od mieszkanki wynajmującej kwatery prywatne w Giżycku. — Ludzie nawet nie pytali o cenę, brali wszystko.

Podobnie było w Rynie. Według burmistrza Jarosława Filipka, przedsiębiorcy z branży turystycznej nie mogą narzekać na ten sezon.
— Turystów i gości było i jest u nas znacznie więcej niż w poprzednim roku, miejsca noclegowe wykorzystane są maksymalnie — twierdzi burmistrz. — Fakt, że duże hotele, pensjonaty straciły na wiosnę, bo był okres, kiedy były zamknięte, ale teraz jest czas odrabiania strat. Przyjechało dużo turystów, chociaż nie było u nas cyklicznych, dużych imprez: Dni Rynu, czy Masurii - Festiwalu Średniowiecza. Na początku sezonu była obawa, że ludzie będą się bali przyjeżdżać, ale tak się nie stało.

WĘGORZEWO


— U nas sezon kończy się w połowie września, ale już teraz mogę powiedzieć, że jest porównywalny do ubiegłego roku. Na Mazury przyjechało dużo ludzi, praktycznie na każde wejście do muzeum jest komplet — mówi Magdalena Górniak, dyrektorka Muzeum Kultury Ludowej w Węgorzewie. — Nasza oferta w tym roku jest uszczuplona z powodu epidemii oraz przebudowy jednego z budynków. Zmodyfikowaliśmy zwiedzanie, dostosowaliśmy się do obostrzeń, zaleceń sanitarnych, ale na brak gości nie narzekamy. Musieliśmy odwołać wiele imprez, ale cieszę się, że udało się zorganizować Jarmark Folkloru, uczestniczyło w nim ok. 3000 osób. Ludzie po prostu byli spragnieni bezpośredniego kontaktu.

Jak ocenia pani dyrektor, w samym mieście było dużo turystów, na ulicach widać to było wyraźnie, ośrodki w Węgorzewie i przede wszystkim w okolicy były zapełnione gośćmi...


[...]

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w czwartkowym (3 września) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. vcp #2968324 | 83.31.*.* 5 wrz 2020 15:15

    Rodzinne banda rozwydrzonych bachorów ,madka z tatom browary w łapach pełno kiepów w koło i ciągłe darcie japy

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. typ #2967662 | 88.156.*.* 3 wrz 2020 20:59

    Rodzinne wakacje Szumowskiego w zakazanej Hiszpanii.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)