Brylantowe gody Społem
2020-09-04 08:00:00(ost. akt: 2020-09-03 20:08:09)
15 kilogramów fasoli, parę butelek octu, trochę tytoniu luzem, wiadro masła, parę paczek zapałek i herbaty oraz 5 kałamarzy atramentu — tak wyglądał początek handlu Społem na Warmii i Mazurach. Społem w staropolskim znaczyło "wspólnie", "razem".
Na Warmii i Mazurach historia Społem zaczęła się po 1945 roku. Tuż po zakończeniu wojny, bo 15 maja, powstała Spółdzielnia Spożywców „Mazur” w Olsztynie ( formalnie została zarejestrowana w sądzie 5 września), a trzy dni później 18 maja, został otwarty pierwszy sklep spółdzielni, u zbiegu ul. 1 Maja i Mrongowiusza). To były bardzo skromne początki.
— Na otwarcie sklepu otrzymałam: 15 kilogramów fasoli, parę butelek octu trochę tytoniu luzem, wiadro — ok. 10 kilogramów masła, parę paczek zapałek i herbaty oraz 5 kałamarzy atramentu — wspominała po latach Stanisława Pupik-Pejchert, pierwsza kierowniczka pierwszego sklepu Społem w Olsztynie. W 1958 roku sklep został zmodernizowany i tak powstał pierwszy samoobsługowy sklep, który stał się wzorem dla tworzenia innych placówek handlowych w regionie.
Zmieniały się sklepy, ale też sama spółdzielnia, a nawet jej nazwa. W 1952 roku spółdzielnia zmieniła nazwę na Powszechną Spółdzielnię Spożywców w Olsztynie, by w 1984 roku ostatecznie wrócić do nazwy "Społem" Powszechna Spółdzielnia Spożywców w Olsztynie.
— Społem to po staropolsku znaczy razem — mówi Stanisław Tunkiewicz, prezes „Społem” w Olsztynie — A hasło, nazwę firmy wymyślił Stefan Żeromski, który w Warszawie wydawał gazetę spółdzielczą. Nazwał ją „Społem”.
Rok 1989 to powrót do gospodarki rynkowej, a ciosem dla handlu społemowskiego była tzw. specustawa z 1990 roku, która nie odebrała „Społem” części majątku, ale rozbiła struktury spółdzielcze, likwidując centralny związek i wojewódzkie związki spółdzielcze. To znacznie utrudniało działalność 320 spółdzielni, choćby poprzez brak scentralizowanych zakupów towarów do sklepów, dzięki czemu można wynegocjować niższe ceny u dostawców. Zaczęła się walka o przetrwanie, bo do Polski zaczęły wchodzić wielkie międzynarodowe sieci handlowe.
Spółdzielnie Społem jednak przetrwały, trudny okres transformacji, także dzięki konsolidacji. 1 stycznia 2004 roku nastąpiło połączenie Spółdzielni Handlowej "Alfa" w Olsztynie, "Społem" PSS w Mrągowie,"Społem" PSS w Kętrzynie i "Społem" PSS w Olsztynie w jedną dużą spółdzielnię. Dwa lata później przyłączyło się do niej "Społem" PSS w Szczytnie. I obecnie "Społem" PSS w Olsztynie to 40 sklepów w Olsztynie, Kętrzynie, Mrągowie i Szczytnie. To dwie piekarnie i jedna piekarnio-ciastkarnia.To prawie 600 pracowników oraz 540 członków spółdzielni.
Dziś „Społem” to marka, którą cenią sobie klienci, traktując sklepy społemowskie jak swoje. Trudno też się dziwić temu przywiązaniu, bo przez te wszystkie lata sklepy z szyldem "Społem" bardzo wrosły w dzielnice, osiedla, w których się znajdują, stając się niejako przydomowymi sklepami. Kto w Olsztynie nie zna Niezapominajki, Malwy, Bławatka czy Kaliny, choć ten ostatni bardziej znany jest pod potoczną nazwą "Niemiec". Skąd się wzięła ta nazwa? — Za czasów Gierka Polska kupiła z NRD kilkaset pawilonów handlowych typu „Berlin” i jeden z nich postawiono w Olsztynie, u zbiegu Dworcowej (wtedy Kaliningradzkiej) i Kołobrzeskiej. Stąd i "Niemiec". Sklep składał się wtedy z części spożywczej i przemysłowej — wyjaśnia tajemnicę prezes Tunkiewicz.
Dziś „Społem” to marka, którą cenią sobie klienci, traktując sklepy społemowskie jak swoje. Trudno też się dziwić temu przywiązaniu, bo przez te wszystkie lata sklepy z szyldem "Społem" bardzo wrosły w dzielnice, osiedla, w których się znajdują, stając się niejako przydomowymi sklepami. Kto w Olsztynie nie zna Niezapominajki, Malwy, Bławatka czy Kaliny, choć ten ostatni bardziej znany jest pod potoczną nazwą "Niemiec". Skąd się wzięła ta nazwa? — Za czasów Gierka Polska kupiła z NRD kilkaset pawilonów handlowych typu „Berlin” i jeden z nich postawiono w Olsztynie, u zbiegu Dworcowej (wtedy Kaliningradzkiej) i Kołobrzeskiej. Stąd i "Niemiec". Sklep składał się wtedy z części spożywczej i przemysłowej — wyjaśnia tajemnicę prezes Tunkiewicz.
Dziś placówki "Społem" to nowoczesne sklepy, które w niczym nie odbiegają od zachodniej konkurencji.
— Jakością, obsługą, ofertą towarową, szczególnie artykułów świeżych nawet przewyższamy konkurencję, bo jest to towar od lokalnych dostawców — podkreśla Stanisław Tunkiewicz. — A dzięki karcie klienta „Społem znaczy razem”, którą ma już 18 tys. osób odwiedzających naszą sieć, klienci mogą liczyć na dodatkowy rabat i bony zakupowe.
— Jakością, obsługą, ofertą towarową, szczególnie artykułów świeżych nawet przewyższamy konkurencję, bo jest to towar od lokalnych dostawców — podkreśla Stanisław Tunkiewicz. — A dzięki karcie klienta „Społem znaczy razem”, którą ma już 18 tys. osób odwiedzających naszą sieć, klienci mogą liczyć na dodatkowy rabat i bony zakupowe.
Polacy żyją dziś na plecach z koronawirusem. Coraz więcej jest też głosów za otwarciem sklepów w niedzielę, bo pozwoli to uniknąć zagęszczenia klientów w sobotę oraz będzie korzystne dla gospodarki.
— Pandemia zmieniła także handel — mówi prezes Tunkiewicz. — Nastąpił duży wzrost handlu online, na czym straciły sklepy stacjonarne (tak na marginesie też pracujemy nad otwarciem sklepu internetowego), także my, bo coraz więcej żywności sprzedaje się online. Na obostrzeniach w związku z epidemią na pewno straciły galerie handlowe, a na zakazie handlu w niedzielę zyskał mały polski handel. Drobni przedsiębiorcy. Moim zdaniem nie powinniśmy wracać do handlu w niedzielę, bo na tym na pewno nie skorzystają polskie przedsiębiorstwa, a stracą pracownicy. Bo każdy z nas ma dom, rodzinę, dzieci, a w handlu 95 proc. pracowników to kobiety. Jaka to jest więc niedziela dla rodziny, jak żona, mama w pracy? Nic się nie stanie, jak sklepy spożywcze będą nadal pracowały, jak dziś — sześć dni w tygodniu. Wystarczy.
"Społem" to nie tylko handel, ale też wielki przyjaciel choćby Teatru im. Stefana Jaracza, który od lat wspiera finansowo. To też sponsor klubu piłki ręcznej Warmia Energa. Nie ma w Polsce drugiej organizacji o tak bogatej historii w handlu jak Społem, bo historia Społem nad Wisłą jest dwa razy dłuższa niż w naszym regionie. W ubiegłym roku Społem świętowało 150-lecie swojego istnienia na ziemiach polskich. Historia firmy zaczęła się od warszawskiej spółdzielni Merkury, która w 1869 r. otworzyła pierwszy sklep spółdzielczy na Nowym Świecie w Warszawie. 1 października 1911 roku został powołany Warszawski Związek Stowarzyszeń Spożywczych. Związek przyjął swoje logo, firmowy znak graficzny, który podobnie jak słowo Społem, miał się zrosnąć z polską spółdzielczością spożywców. Były to postacie ludzkie toczące kulę z zarysami kontynentów — ziemski glob. Po tragicznej śmierci prezydenta Gabriela Narutowicza, prezydentem RP został prezes ogólnopolskiego Społem Stanisław Wojciechowski.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
obser #2968075 | 109.241.*.* 4 wrz 2020 19:58
Panie prezesie wielki szacun za wspieranie LGBT, nad sklepem Niezapominajka.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
zniesmaczony #2967950 | 188.147.*.* 4 wrz 2020 14:56
moja mama całe życie w Społem pracowała i teraz na emeryturze trzeba jej pomagać, bo emerytura dziadowska. jej koleżanki, które w ogóle żyją i mają zdrowie, to dorabiają jako nianie.
odpowiedz na ten komentarz
Staly klient Blawatka. #2967941 | 95.160.*.* 4 wrz 2020 14:46
Tak dalej trzymac panie Prezesie.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Henryk #2967894 | 31.0.*.* 4 wrz 2020 13:27
Prezes Tunkiewicz niczym prezydent Łukaszenka. 30 lat w jednym Fotelu. CZAS NA ZMIANĘ.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz
Ols #2967867 | 5.184.*.* 4 wrz 2020 12:46
Jaki tu prezes mądry. Ludzie nie chce w niedziele powrotu do handlu bo trzeba za niedziele zapłacic wiecej. Poza tym jak jest manko w sklepie to dIelone jest to wszystko na pracownikow ltorzy musza kas3 oddawac z wlasnej kieszeni ale jak jest nadwyzka to wtedy polowe bierze pan prezes a reszta idzie do podzialu dopiero na pracownikow. Praca w Spolem dzisiaj to praca niewolnicza ceny maja z kosmosu a płaca pravownikom grosze
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)