Nawet drony im pomagają

Przyjechali tu czwarty raz, żeby kontynuować badania niemieckich naukowców z przełomu XIX i XX wieku. Odkryto wtedy prawie 200 mogił. — Pierwsze wykopaliska na terenie gminy Piecki prowadziliśmy już w 2017 roku. Wiedzieliśmy, że gdzieś w tej okolicy, nad północno-wschodnim brzegiem jeziora Zyzdrój Wielki jest stanowisko archeologiczne, tylko nie wiedzieliśmy dokładnie gdzie. To miejsce wskazał nam lokalny miłośnik historii. Przeprowadziliśmy pierwsze badania i okazało się, że to jest to, czego szukamy — mówi Iwona Lewoc, archeolog i prezes Fundacji Terra Desolata. Podczas pierwszych wykopów naukowcy odnajdywali to, co pozostawili po sobie niemieccy badacze.

Co roku badacze odkrywali kolejne tajemnice tego miejsca. Nie inaczej było tego lata. Prace badawcze miały uchwycić kolejną granicę warstwy, będącej zasypiskiem niemieckich wykopów. — W poprzednich sezonach udało nam się uchwycić jej północną i zachodnią granicę. Teraz chcieliśmy odkryć jej południowy i wschodni skraj. Udało nam się – opowiada doktorant Ośrodku Badań nad Antykiem Uniwersytetu Warszawskiego.

Poza terenem zasypiska odnaleźli też inne ślady działalności niemieckich archeologów. M.in. ślady po wyciąganiu pojedynczych grobów popielnicowych oraz... fragment naczynia z kośćmi. – Pod przemieszaną warstwą, w calcu (warstwie naturalnej) znajdował się fragment naczynia. Prawdopodobnie jego górna część została zniszczona przez dawnych badaczy, a sam spód pozostał w ziemi. Podczas doczyszczania naczynia znaleźliśmy w nim przepalone ludzkie kości, co może świadczyć, że była to popielnica, a także niewielkie paciorki – dodaje zafascynowany znaleziskami wiceprezes organizacji Kamil Niemczak.

[...]