Bezpieczna droga do szkoły. Czy taka jest możliwa na alei Przyjaciół w Olsztynie?
2020-08-30 10:10:23(ost. akt: 2020-08-28 12:21:24)
Szkoła uważa, że ruch jednostronny na alei Przyjaciół to bezpieczne rozwiązanie. Rodzice jednak skarżą się, że kierowcy nie przestrzegają tam zasad i jeżdżą pod prąd. I twierdzą, że to może kiedyś źle się skończyć. Kto ma rację?
Bezpieczna droga do szkoły... Czy taka jest możliwa na alei Przyjaciół w Olsztynie? To pytanie zadaje sobie pan Antoni, ojciec dwójki dzieci, które chodzą do pobliskiej „siódemki”. Szkoła usytuowana jest tuż przy jednokierunkowej uliczce osiedlowej. Kiedyś można było tu jeździć w obie strony, ale to się zmieniło. Jednak kierowcy, jak podkreśla pan Antoni, nie zwracają uwagi na znaki. Jeżdżą tamtędy nie tylko z przyzwyczajenia, ale z wygody.
— Żeby dojechać do szkoły od strony miasta, trzeba albo objechać całą ulicę Rybaki, albo jechać Bałtycką i skręcić przy stacji benzynowej. To denerwujące, bo w ten sposób traci się czas i pieniądze. Wyliczyłem, że nadrabiając drogi w ten sposób, miesięcznie traci się 20 zł na paliwie. Rocznie wychodzi, że z kieszeni może zniknąć 240 zł, a to już spore pieniądze. I pewnie dlatego niektórzy kierowcy chcą zaoszczędzić — i czas, i pieniądze. Nie myśląc, że przy szkole trzeba zachować szczególną ostrożność — zauważa pan Antoni, który mieszka nieopodal szkoły.
I dodaje: — A dzieciaki, jak to dzieciaki, nie zawsze interesują się ruchem na drodze. Nie wystarczy im powtarzać, że mają mieć oczy dookoła głowy. Zwłaszcza w tym miejscu. Bo gdy się spotkają, nie widzą już świata poza sobą. Na przejściu zazwyczaj patrzą tylko w jedną stronę, zgodnie z obowiązującym tu ruchem jednokierunkowym. Gdyby rzeczywiście kierowcy się do niego stosowali, nie byłoby tego problemu. Tylko że nie robią tego, bo chcą być szybciej. A że nie ma tam kamer, nie ma policji, więc hulaj dusza. Najgorsze jest to, że właśnie tak jeżdżą rodzice, którzy odbierają swojedzieci z tej szkoły. Przecież to niedorzeczne! A co, jeśli zdarzy się tam wypadek, jeśli pod koła wbiegnie dziecko?
— Mój wnuczek w tym roku idzie do pierwszej klasy i boję się, że coś kiedyś może stać się na tej ulicy. Bo kierowcy jeżdżą pod prąd i nie patrzą na znaki — dodaje pani Jadwiga. — Według mnie jest niebezpiecznie.
Czy szkoła też zauważa ten problem? Zmiana organizacji ruchu została wprowadzona na wniosek dyrekcji.
— Jeśli kierowcy jeżdżą pod prąd, to chyba po godzinach mojej pracy. W czasie, gdy szkoła jest otwarta, nic takiego się nie dzieje. Nie sądzę, żeby kierowcy nagminnie łamali przepisy. Być może taki incydent miał miejsce. Być może ktoś kiedyś wjechał przez przypadek, bo nie zauważył znaku — uważa Dorota Zabuska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 7. — Jednokierunkowy ruch na fragmencie al. Przyjaciół obowiązuje od 2016 roku. Od tego czasu jest bezpieczniej. Wcześniej było bardzo niebezpiecznie. Dziś to rozwiązanie chwalą wszyscy rodzice, bo naprawdę dobrze funkcjonuje. Również my, kadra pedagogiczna, jesteśmy spokojni. W ubiegłym roku w nasze ślady poszła ulica Rybaki. Też wprowadziła ruch jednostronny, bo zdarzały się tam problemy komunikacyjne. I też jest tam teraz lepiej. Nie wyobrażam sobie, żeby ulica przed szkołą znowu miała być dwukierunkowa. Nikt zresztą nie zgłaszał mi żadnych problemów...
— Jeśli kierowcy jeżdżą pod prąd, to chyba po godzinach mojej pracy. W czasie, gdy szkoła jest otwarta, nic takiego się nie dzieje. Nie sądzę, żeby kierowcy nagminnie łamali przepisy. Być może taki incydent miał miejsce. Być może ktoś kiedyś wjechał przez przypadek, bo nie zauważył znaku — uważa Dorota Zabuska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 7. — Jednokierunkowy ruch na fragmencie al. Przyjaciół obowiązuje od 2016 roku. Od tego czasu jest bezpieczniej. Wcześniej było bardzo niebezpiecznie. Dziś to rozwiązanie chwalą wszyscy rodzice, bo naprawdę dobrze funkcjonuje. Również my, kadra pedagogiczna, jesteśmy spokojni. W ubiegłym roku w nasze ślady poszła ulica Rybaki. Też wprowadziła ruch jednostronny, bo zdarzały się tam problemy komunikacyjne. I też jest tam teraz lepiej. Nie wyobrażam sobie, żeby ulica przed szkołą znowu miała być dwukierunkowa. Nikt zresztą nie zgłaszał mi żadnych problemów...
— Przed zmianą organizacji ruchu na al. Przyjaciół wniosek spotkał się z aprobatą rady osiedla Nad Jeziorem Długim, następnie został pozytywnie zaopiniowany przez ówczesną Komisję Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego — podkreśla Małgorzata Babilec ze ZDZiTn. — Obawy rodziców o bezpieczeństwo dzieci są zrozumiałe. Opisana sytuacja wskazuje jednak, że problem stanowią kierowcy łamiący przepisy ruchu drogowego. Każdy taki przypadek powinien być zgłaszany na policję.
ADA ROMANOWSKA
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (14) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
iv #2966361 | 213.184.*.* 31 sie 2020 08:17
SP 7 to szkoła na zadupiu. za moich czasów już przedszkolu uczyli jak przechodzić przez jezdnię. nikt nie ograniczał ruchu żeby ktoś mógł dojść do szkoły. a skoro rodzice blokiją przejazd to postawić przed szkoła znak zakazu zatrzymywania i będą musieli wjechać na parking. co te dzieci niepełnosprawne, że do szkoły nie są w stanie dojść na własnych nogach??
odpowiedz na ten komentarz
miu #2966295 | 88.156.*.* 30 sie 2020 21:53
Zawsze w tyle za Europą, w której jeśli dróg przy szkołach nie zamyka się czasowo to zamyka się na stałe. Wystarczy poczytać o Paryżu, Wiedniu czy Warszawie. Aby było jasne - na wniosek rodziców.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Kierowca #2966209 | 188.147.*.* 30 sie 2020 16:57
Problem to robią rodzice którzy podjerzdzaja z dziećmi, stają autem na środku blokując przejazd i wypuszczają dziecko od strony ulicy. Dziecko wysiada prosto na jezdnie bo mamusi czy bądź tatusiowie szkoda czasu na wjazd na parking szkoły i bezpiecznie wypuścić dziecko do szkoły. Druga sprawa parkują tak że ciężko czasem busem przejechać jako zaopatrzenie i mają gdzieś że ktoś chce przejechać dalej. A po trzecie jak chce zaoszczędzić niech komunikacja miejsca jeździ a nie 2m dalej to już więcej paliwa a jak stoi i dziecko wypuszcza na włączonym silniku to już paliwa nie zużywa.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
Robert #2966174 | 31.0.*.* 30 sie 2020 14:44
Ojoj, a co mają powiedzieć rodzice dzieci chodzących do SP 22 mieszkających na Ostrowskiego Dworcowej koło Małpiego Gaju?? Faktycznie obok skrzyżowania że światłami, ale czy dzieciom to się wytłumaczy??? Dla mnie ten artykuł to nic innego jak lobbing.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Ewa #2966171 | 78.88.*.* 30 sie 2020 14:39
Co za idiotyzmy. Przez 8 lat chodziłam tam do szkoły (mieszkałam na Kolorowym osiedlu). Co prawda było wtedy o 10 razy mniej samochodów, ale idąc do szkoły szliśmy chodnikiem! Jakie ma znaczenie ile kierunków ma ulica? No chyba, że dzieciaki chodzą po ulicy. Może by zacząć edukować smarkaczy?
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz