Wiosną dostaliśmy mocny cios

2020-08-28 11:40:03(ost. akt: 2020-08-28 11:47:08)
Katarzyna Broszczyk i Krzysztof Lubiński

Katarzyna Broszczyk i Krzysztof Lubiński

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Oswajamy się z "nową normalnością". Nadal dezynfekujemy ręce, ale coraz częściej i chętniej zdejmujemy maski. Bo nie chcemy dać się zwariować. Bo chcemy żyć normalnie, jak kiedyś, jak gdyby nigdy nic. Tylko czy dziś tak rzeczywiście się da? Padają kolejne rekordy zakażeń...
Gdy koronawirus pojawił się w Polsce, stanęliśmy na baczność. Zamknięto nas w domach, ryglując drzwi do szkół, restauracji kin i wszystkiego, co było częścią naszego życia. Ale wtedy, a to był marzec, mieliśmy zaledwie kilkadziesiąt zachorowań dziennie. Wczoraj natomiast stwierdzono ich 887. Na Warmii i Mazurach padł rekord — zachorowało 51 osób.

— Jesteśmy takim organizmem, który bardzo szybko przystosowuje się do sytuacji. To, co teraz musimy robić i jak się zachowywać, stało się już normalne — mówi Katarzyna Broszczyk, fryzjerka z Olsztyna. — Na początku, kiedy pandemia dała o sobie znać, ogarnęło nas szaleństwo. Przestraszyliśmy się. To tak, jakby nagle, z dnia na dzień, wybuchła wojna. Ale teraz koronawirus nam spowszedniał.

— Żyjemy tak, jak żyliśmy wcześniej. Myjemy częściej ręce, oczywiście. Ale czy wcześniej tego nie robiliśmy? Teraz dodatkowo je dezynfekujemy. Nawet niechętnie już chodzimy w maseczkach. Bo koronawrusa nie widać. W sumie równie dobrze może przejechać nas samochód. Nie tylko koronawirus jest groźny — dodaje Krzysztof Lubiński, znajomy pani Katarzyny. — Ale tu najgorsze jest to, że nawet bezobjawowi nosiciele mogą zarazić kogoś, kto jest słabszy. Dlatego trzeba uważać. Bo dziś mamy znacznie więcej zachorowań niż na początku. Ale niestety większość z nas nic sobie z tego nie robi. Wystarczy zobaczyć, ile osób wyjechało na wakacje i jak gęsto jest na plażach. Człowiek przy człowieku. W głównych kurortach jest katastrofa. Ale i w miastach turystów jest mnóstwo. Jestem z Torunia i widzę spacerujące tłumy.

[...]

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w piątkowym (28 sierpnia) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl




Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Esik #2965519 | 95.160.*.* 28 sie 2020 13:38

    Można powiedzieć, że ludzie pozbyli się obaw i łażą np. w sklepach bez stosowania zalecanej odległości z maską na brodzie. Brak zrozumienia dla innych odżyło w narodzie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Koń Eser #2965481 | 83.6.*.* 28 sie 2020 12:02

      Towar na zdjęciu taki sobie raczej.....

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. typ #2965480 | 88.156.*.* 28 sie 2020 12:00

        Stan z 11.08.2020 liczba osób zmarłych z powodu samego korona... bez chorób współistniejących to 296 (brak danych wiekowych) !!!! Natomiast 1800 osób nieżyjących na choroby współistniejące to kwalifikacja badań np. gorączka, katar, błędne testy (kowidzik). Tak tak szanowni Państwo, oto cała sraczka i tysiące osób bez pracy, pozamykane firmy i wiele innych strat, spowodowanych nierzetelnymi decyzjami panów ministrów. Gratulujemy. Pamiętajmy, że od 01.09.2020 każdy kto się zgłosi do lekarza z kaszlem, katarem lub gorączką, z automatu leci na testy. Grypa czy nie, wszystko będzie kowidem. Sanepid tylko czeka aby druga fala powstała na papierze. To nie jest pandemia.

        Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (5)