Najlepsze pomysły rodzą się w działaniu
2020-08-23 15:10:23(ost. akt: 2020-08-21 14:41:46)
Świat dzieli się na tych, którzy jedzą sernik z rodzynkami i takich, którzy ich nie lubią. Zarówno jedni, jak i drudzy uwielbiają słodkości. Czy istnieje szansa przeobrażenia pasji do pieczenia w słodki biznes?
Anna Piórkowska udowadnia, że można. Wystarczy tylko chcieć! A o tym, że najlepsze pomysły rodzą się w działaniu wie najlepiej Paulina Langowska, która przez wiele lat pracowała w korporacji, by w końcu spełnić marzenie o własnej firmie. A wszystko dzięki pewnej nakładce na obcasy.
Kobiety, mimo że na pierwszym miejscu stawiają zdrowie i życie rodzinne, chcą realizować się zawodowo. Co sprawia, że czas zmienić swoje życie? Kiedy jest się gotowym na rewolucję w swoim życiu? O komentarz poprosiliśmy prof. Jacka Poniedziałka - socjologa z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego oraz Annę Górską, psycholog z Olsztyna.
Pani Anna Piórkowska pochodzi z Wielbarka. Tu się wychowała, spędziła dzieciństwo, młodość i spełnia swoje marzenia. Od prawie 2 miesięcy prowadzi własną działalność: ma swoją pracownię tortów i ciast.
Słodki biznes pani Ani
Pani Anna Piórkowska pochodzi z Wielbarka. Tu się wychowała, spędziła dzieciństwo, młodość i spełnia swoje marzenia. Od prawie 2 miesięcy prowadzi własną działalność: ma swoją pracownię tortów i ciast.
Jest mamą trójki dzieci: Adriana, Natalii i Oli. Jej mąż Wojtek jest nie tylko wspaniałym partnerem i przyjacielem, ale też wspiera ją w każdej decyzji. Kiedy pani Ania postanowiła zrezygnować z pracy zawodowej i rozpocząć własną działalność, mąż przyklasnął temu pomysłowi.
— Całe swoje dorosłe życie poświęcałam pracy zawodowej, wychowuję 3 dzieci i zajmuję się domem — mówi. — Czasem dnia mi brakowało, jednak w domu zawsze pachniało ciastem, a każdą rodzinną imprezę uświetniał zrobiony własnoręcznie tort. Pieczenie to moja pasja. Uwielbiam rozpieszczać innych. Przepisy na moje wypieki zbieram już od bardzo dawna. To prawdziwa skarbnica. Piekę używając naturalnych składników według domowych, sprawdzonych receptur. Kiedy postanowiłam, że czas robić w życiu to, co naprawdę lubię i co daje mi satysfakcję, od razu zaczęłam działać. Zarejestrowałam się w Powiatowym Urzędzie Pracy w Szczytnie, ukończyłam kurs zakładania własnej działalności, złożyłam wniosek o dotację. Wszystko działo się błyskawicznie. Pieniądze otrzymałam, zakupiłam potrzebny sprzęt i od lipca prowadzę swoją wymarzoną działalność!
Każdą wolną chwilę pani Ania poświęca na przeglądanie nowinek cukierniczych, chce wiedzieć coraz więcej o swojej pasji. Jak mówi, człowiek uczy się całe życie...
[...]
Czytaj e-wydanie
To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w weekendowym (22-23 sierpnia) wydaniu Gazety Olsztyńskiej
Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez