Powstanie ZCK całkowicie zmieniło funkcjonowanie olsztyńskich nekropolii
2020-08-23 10:10:23(ost. akt: 2020-09-07 09:03:55)
Zakład Cmentarzy Komunalnych w Olsztynie obchodzi 25-lecie istnienia. O jubileuszu rozmawiamy ze Zbigniewem Kotem, dyrektorem ZCK. — Z chwilą powstania ZCK zaczęło się prawdziwe cmentarnictwo — podkreśla nasz rozmówca.
— Zakład Cmentarzy Komunalnych powstał w 1995 roku, a więc w tym roku obchodzi 25-lecie istnienia. Jaki to miało wpływ na funkcjonowanie olsztyńskich nekropolii?
— Zakład Cmentarzy Komunalnych w Olsztynie jest samorządowym zakładem budżetowym gminy Olsztyn. Został powołany na podstawie uchwały Rady Miasta z 21 czerwca 1995 roku. Wówczas zlikwidowano MABK (Miejską Administrację Budynków Komunalnych) i powstały zakłady budżetowe: ZCK, ZGOK i Zakład Budynków Komunalnych. Z chwilą wyodrębnienia ZCK zaczęło się prawdziwe cmentarnictwo, ponieważ wcześniej zarząd nekropoliami był jedynie częścią działalności innych jednostek, czyli MABK, a wcześniej spółki KOMLAS, która zajmowała się pozyskiwaniem drewna, prowadzeniem szkółki leśnej, działalnością handlową, a w całym tym misz-maszu również prowadzeniem cmentarzy.
— Zakład Cmentarzy Komunalnych w Olsztynie jest samorządowym zakładem budżetowym gminy Olsztyn. Został powołany na podstawie uchwały Rady Miasta z 21 czerwca 1995 roku. Wówczas zlikwidowano MABK (Miejską Administrację Budynków Komunalnych) i powstały zakłady budżetowe: ZCK, ZGOK i Zakład Budynków Komunalnych. Z chwilą wyodrębnienia ZCK zaczęło się prawdziwe cmentarnictwo, ponieważ wcześniej zarząd nekropoliami był jedynie częścią działalności innych jednostek, czyli MABK, a wcześniej spółki KOMLAS, która zajmowała się pozyskiwaniem drewna, prowadzeniem szkółki leśnej, działalnością handlową, a w całym tym misz-maszu również prowadzeniem cmentarzy.
— Zarządzanie cmentarzami jako wycinkiem większej działalności nie było dobrym rozwiązaniem?
— Nie było, ponieważ poszczególne instytucje nie były w tym wyspecjalizowane i traktowały tę działalność marginalnie. A jest to działalność na tyle trudna i konfl iktogenna, że wymaga naprawdę niesztampowego podejścia. I niestety trzeba to powiedzieć otwarcie, że niektóre sprawy z tamtych czasów prostujemy do dziś.
— Nie było, ponieważ poszczególne instytucje nie były w tym wyspecjalizowane i traktowały tę działalność marginalnie. A jest to działalność na tyle trudna i konfl iktogenna, że wymaga naprawdę niesztampowego podejścia. I niestety trzeba to powiedzieć otwarcie, że niektóre sprawy z tamtych czasów prostujemy do dziś.
— W tym roku zatem Zakład Cmentarzy Komunalnych obchodzi jubileusz 25-lecie istnienia...
— Tak, choć obecna sytuacja nie pozwoliła na uroczyste świętowanie tej rocznicy. Tym bardziej jestem mile zaskoczony, że ktoś w ogóle pamiętał o tej rocznicy. Jest to oczywiście okazja do podsumowań, ponieważ przez 25 lat udało się zrobić naprawdę dużo. Lata 90. XX wieku to był okres wolnej amerykanki. Zakłady pogrzebowe miały swoje biura w szpitalach, pojawiało się wiele nieprawidłowości, a nawet afery, np. łódzka afera łowców skór. Z chwilą powstania ZCK jego pierwszy dyrektor Edmund Rauba, który piastował tą funkcję do 2017 r., kiedy przeszedł na emeryturę, rozpoczął porządkowanie olsztyńskiego systemu funeralnego. Powstały miejskie domy przedpogrzebowe z prawdziwego zdarzenia, które są do tej pory jedynymi w Olsztynie obiektami przechowującymi i przygotowującymi ciała zmarłych do pogrzebu, wprowadzono przejrzyste cenniki, regulaminy. Wypromowana została kremacja, dzięki czemu co trzeci pogrzeb w Olsztynie jest pokremacyjny, oraz przyjęły się nowe formy pochówku. Powstał transparentny system, zgodny z ustawą o cmentarzach oraz chowaniu zmarłych i przepisami wykonawczymi. Dodatkowo w 2000 r. otrzymaliśmy w administrację cmentarze wojenne oraz zamknięte cmentarze zabytkowe (św. Jakuba, św. Józefa, św. Jana Nepomucena). Łącznie z dwoma dużymi cmentarzami komunalnymi przy ul. Poprzecznej i przy ul. Wadąskiej zarządzamy 8 cmentarzami o łącznej powierzchni 80 hektarów i dwoma miejskimi domami przedpogrzebowymi: przy ul. Poprzecznej i Mariańskiej, w których rocznie przechowywanych jest 2500 ciał, a do pogrzebu przygotowywanych jest 1500 zmarłych.
— Tak, choć obecna sytuacja nie pozwoliła na uroczyste świętowanie tej rocznicy. Tym bardziej jestem mile zaskoczony, że ktoś w ogóle pamiętał o tej rocznicy. Jest to oczywiście okazja do podsumowań, ponieważ przez 25 lat udało się zrobić naprawdę dużo. Lata 90. XX wieku to był okres wolnej amerykanki. Zakłady pogrzebowe miały swoje biura w szpitalach, pojawiało się wiele nieprawidłowości, a nawet afery, np. łódzka afera łowców skór. Z chwilą powstania ZCK jego pierwszy dyrektor Edmund Rauba, który piastował tą funkcję do 2017 r., kiedy przeszedł na emeryturę, rozpoczął porządkowanie olsztyńskiego systemu funeralnego. Powstały miejskie domy przedpogrzebowe z prawdziwego zdarzenia, które są do tej pory jedynymi w Olsztynie obiektami przechowującymi i przygotowującymi ciała zmarłych do pogrzebu, wprowadzono przejrzyste cenniki, regulaminy. Wypromowana została kremacja, dzięki czemu co trzeci pogrzeb w Olsztynie jest pokremacyjny, oraz przyjęły się nowe formy pochówku. Powstał transparentny system, zgodny z ustawą o cmentarzach oraz chowaniu zmarłych i przepisami wykonawczymi. Dodatkowo w 2000 r. otrzymaliśmy w administrację cmentarze wojenne oraz zamknięte cmentarze zabytkowe (św. Jakuba, św. Józefa, św. Jana Nepomucena). Łącznie z dwoma dużymi cmentarzami komunalnymi przy ul. Poprzecznej i przy ul. Wadąskiej zarządzamy 8 cmentarzami o łącznej powierzchni 80 hektarów i dwoma miejskimi domami przedpogrzebowymi: przy ul. Poprzecznej i Mariańskiej, w których rocznie przechowywanych jest 2500 ciał, a do pogrzebu przygotowywanych jest 1500 zmarłych.
— Jakie są największe wyzwania?
— Problemów jest wiele. Rosnące koszty obsługi cmentarzy komunalnych, chociażby ze względu na zwiększającą się kwotę płacy minimalnej, co ma wpływ na ceny usług zewnętrznych i wyniki przetargów. Coraz szybciej rosną stawki wywozu i zagospodarowania odpadów. Tymczasem ostatnie podwyżki w cenniku, które wyniosły 7,5 proc., nie nadążają za dynamiką rosnących kosztów działalności. Staramy się jednak utrzymać ceny na umiarkowanym poziomie. Z drugiej strony rosną roszczenia i oczekiwania dysponentów grobów. Często tłumaczę, że opłata za miejsce grzebalne na 20 lat ledwo rekompensuje koszt wywozu jednej tony odpadów. Apelujemy więc do użytkowników nekropolii, żeby oszczędniej dekorowali swoje groby. Naprawdę wystarczy jeden znicz, kwiat. Dzięki temu udałoby się przeznaczyć więcej środków na fundusz remontowy.
— Problemów jest wiele. Rosnące koszty obsługi cmentarzy komunalnych, chociażby ze względu na zwiększającą się kwotę płacy minimalnej, co ma wpływ na ceny usług zewnętrznych i wyniki przetargów. Coraz szybciej rosną stawki wywozu i zagospodarowania odpadów. Tymczasem ostatnie podwyżki w cenniku, które wyniosły 7,5 proc., nie nadążają za dynamiką rosnących kosztów działalności. Staramy się jednak utrzymać ceny na umiarkowanym poziomie. Z drugiej strony rosną roszczenia i oczekiwania dysponentów grobów. Często tłumaczę, że opłata za miejsce grzebalne na 20 lat ledwo rekompensuje koszt wywozu jednej tony odpadów. Apelujemy więc do użytkowników nekropolii, żeby oszczędniej dekorowali swoje groby. Naprawdę wystarczy jeden znicz, kwiat. Dzięki temu udałoby się przeznaczyć więcej środków na fundusz remontowy.
— Jubileusz skłania również do podsumowań.
— Tak. Na przestrzeni lat udało się zrealizować wiele inwestycji. Każde zaoszczędzone środki przeznaczamy na remonty infrastruktury. Obecnie koncentrujemy się na wymianie ogrodzeń, remontach alejek, wymianie zieleni.
Mam też nadzieję, że w końcu uda się doprowadzić do realizacji inwestycji na cmentarzu Dywity. W negocjacjach bierze udział obecnie trzech potencjalnych inwestorów i wśród nich powinien zostać wyłoniony wykonawca, który podejmie się budowy domu przedpogrzebowego i krematorium.
— Tak. Na przestrzeni lat udało się zrealizować wiele inwestycji. Każde zaoszczędzone środki przeznaczamy na remonty infrastruktury. Obecnie koncentrujemy się na wymianie ogrodzeń, remontach alejek, wymianie zieleni.
Mam też nadzieję, że w końcu uda się doprowadzić do realizacji inwestycji na cmentarzu Dywity. W negocjacjach bierze udział obecnie trzech potencjalnych inwestorów i wśród nich powinien zostać wyłoniony wykonawca, który podejmie się budowy domu przedpogrzebowego i krematorium.
Katarzyna Janków-Mazurkiewicz
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl