Nie ukrywajcie przed nami kontaktów z chorymi
2020-08-19 12:50:05(ost. akt: 2020-08-19 12:52:24)
Zakażenie koronawirusem wykryto u pielęgniarki ze szczycieńskiego szpitala oraz pacjentów. W Elblągu z kolei zakażenie wykryto u pracownicy zakładu Meble Wójcik. Dyrektorzy szpitala i sanepidu apelują o odpowiedzialność i nie narażanie innych na zakażenie.
W szpitalu w Szczytnie...
W powiecie szczycieńskim odnotowano 15 przypadków zakażeń koronawirusem, 3 osoby są hospitalizowane. Pierwszy przypadek koronawirusa stwierdzono w piątek 14 sierpnia u jednego z pacjentów Szpitala Powiatowego w Szczytnie. Potem u jednej z pielęgniarek test na obecność wirusa dał wynik dodatni. Pielęgniarka ta miała kontakt z zarażonym pacjentem. W poniedziałek 17 sierpnia wirusa potwierdzono u trzech pacjentek przebywających w szczycieńskim szpitalu oraz u kolejnej pielęgniarki. Łącznie w szpitalu zakażonych było sześć osób.
— Pacjenci trafili na oddziały zakaźne do odpowiednich szpitali. W czasie kiedy przebywali w naszym szpitalu personel i pozostali chorzy byli od nich odizolowani — podkreśla Beata Kostrzewa, dyrektorka szpitala w Szczytnie. — Wdrożyliśmy wszystkie niezbędne procedury, aby chronić innych pacjentów i personel szpitala. Pacjenci na wszystkich oddziałach szpitalnych są zabezpieczeni medycznie. Wstrzymaliśmy na razie wszystkie planowane zabiegi, nie ma też odwiedzin. Przyjmowane są jednak nagłe przypadki. Szpital pracuje na razie jak na ostrym dyżurze. Proszę, aby pacjenci w ankietach wypełnianych przed przyjęciem niczego nie ukrywali. Bądźmy odpowiedzialni, nie narażajmy siebie i innych — dodaje.
Dyrektor Kostrzewa dodaje też, że zdarzają się osoby, które wciąż bagatelizują sytuację, nie stosują się też do zasad bezpieczeństwa.
— Trafił do nas pacjent z urazem nogi, miał podwyższoną temperaturę, pochodził ze Śląska. Niestety odmówił wykonania wymazu — relacjonuje Beata Kotrzewa. — Powiedział, że stygmatyzujemy ludzi. Wyszedł ze szpitala bez pomocy. Nas obowiązują zasady. Bądźmy odpowiedzialni, informujmy lekarzy czy ratowników o swoim stanie lub o możliwości kontaktu z osobą zakażoną. W szpitalu pracują też ludzie: lekarze, pielęgniarki... Wszyscy się boją, mają tak samo rodziny, których nie chcą narażać. Apeluję o odpowiedzialność.
— Trafił do nas pacjent z urazem nogi, miał podwyższoną temperaturę, pochodził ze Śląska. Niestety odmówił wykonania wymazu — relacjonuje Beata Kotrzewa. — Powiedział, że stygmatyzujemy ludzi. Wyszedł ze szpitala bez pomocy. Nas obowiązują zasady. Bądźmy odpowiedzialni, informujmy lekarzy czy ratowników o swoim stanie lub o możliwości kontaktu z osobą zakażoną. W szpitalu pracują też ludzie: lekarze, pielęgniarki... Wszyscy się boją, mają tak samo rodziny, których nie chcą narażać. Apeluję o odpowiedzialność.
Szczycieński sanepid bada ognisko koronowirusa, które powstało w szpitalu w Szczytnie.
— Mamy sytuację rozwojową — informuje Tomasz Liwartowski, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Szczytnie. — Od piątku odnotowaliśmy w naszym powiecie 8 zachorowań. Postępujemy zgodnie z wytycznymi, działamy w porozumieniu z dyrekcją szpitala. Sytuacja jest rozwojowa ale zabezpieczona. Musimy przygotować się do ewentualnych kolejnych powtarzających się takich sytuacji.
— Mamy sytuację rozwojową — informuje Tomasz Liwartowski, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Szczytnie. — Od piątku odnotowaliśmy w naszym powiecie 8 zachorowań. Postępujemy zgodnie z wytycznymi, działamy w porozumieniu z dyrekcją szpitala. Sytuacja jest rozwojowa ale zabezpieczona. Musimy przygotować się do ewentualnych kolejnych powtarzających się takich sytuacji.
Izolacja, kwarantanna domowa i nadzór epidemiologiczny to główne narzędzia walki z ogniskiem koronawirusa...
[...]
Czytaj e-wydanie
To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w środowym (19 sierpnia) wydaniu Gazety Olsztyńskiej
Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
jaa #2962131 | 83.5.*.* 20 sie 2020 20:54
biorac pod uwage jak ludzie na kwarantannie sa traktowani, gdzie jedyny kontakt z nimi, to sprawdzanie czy siedza w domu, a doddzwonienie sie gdziekolwiek i dowiedzenie czegokolwiek graniczy z cudem, to nie dziwne, ze wola sie nie ujawniac. brutalne to fakt, ale to wina systemu, ktory nie ogarnia tematu. dla sanepidu jestemy tylko nr w tabelce, ktory ma siedziec w domu, reszta ich nie interesuje i radz sobie sam.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Logik #2961667 | 5.173.*.* 19 sie 2020 17:48
Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. COVID-19 odznacza się śmiertelnością, która mieści się w granicach sezonowej grypy. Wirus wpływa w znacznie wyolbrzymiony sposób na nasze życie. To jest zupełnie nieproporcjonalne do rzeczywistego zagrożenia, które pochodzi od koronawirusa. Astronomiczne, gospodarcze szkody, które teraz powstają, nie są adekwatne do zagrożenia tym wirusem. Jestem przekonany, że umieralność z powodu koronawirusa nie będzie widoczna w umieralności rocznej nawet w postaci piku (wzrost zgonów odbiegający od średniej).
medyk #2961660 | 79.187.*.* 19 sie 2020 17:23
Karać i to wysoko,aż jełopy zrozumieją co to pandemia
Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Eryk L #2961654 | 88.156.*.* 19 sie 2020 17:13
Ukrywane są kontakty z zakażonymi, z obawy o przymusową izolację - kwarantannę, która może potrwać 2, 3, 4 tygodnie, jak im się tam w sanepidzie zawidzi, druga sprawa to: jest lato, wakacje, nie będą ludzie siedzieć w domach, albo masek używać, niczym aktywiści kolorowi, którzy uważają, że nic im nie można zakazać, nakazać, itp itd
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
wot #2961569 | 83.9.*.* 19 sie 2020 13:26
Nie rozumiem jak można ukrywać przed lekarzami, że miało się kontakt z osobą zarażoną i lekceważyć zalecenia służby zdrowia.
Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)