Jeziorak wraca na swoje tory. Okazałe zwycięstwo z Tęczą

2020-08-16 13:28:02(ost. akt: 2020-08-16 15:54:47)
Kibice Jezioraka, w tym także mały Janek (na zdjęciu z mamą) po raz drugi w tym sezonie mogli się cieszyć ze zwycięstwa

Kibice Jezioraka, w tym także mały Janek (na zdjęciu z mamą) po raz drugi w tym sezonie mogli się cieszyć ze zwycięstwa

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Po dwóch nieudanych i przegranych w efekcie meczach piłkarze Jezioraka Iława zaliczyli dwa zwycięstwa. Drugie stało się faktem w sobotni wieczór – zespół trenera Wojciecha Figurskiego pokonał na swoim terenie Tęcze Biskupiec.
Jeziorak Iława – Tęcza Biskupiec 7:0 (4:0)
1:0 - Czarnota (1), 2:0 - Tokarski (17), 3:0 – Kwiatkowski (33), 4:0, 5:0 - Tokarski (34, 58), 6:0 - Miązek (81), 7:0 - Kuciński (82)

JEZIORAK: Ciura - Kaźmierski, Kressin (60 Ksiuk), Kwiatkowski (60 Kolcz), Kuciński, Galas (60 Miązek), Madej (60 Stanikowski), Tokarski, Neumann, Sagan, Czarnota,

Na inaugurację sezonu iławianie przegrali na swoim terenie - niespodziewanie, ale zasłużenie – z Mamrami Giżycko. Później była jeszcze wyjazdowa porażka z Mrągowią. Dopiero trzecia kolejka przyniosła jakiekolwiek punkty – Jeziorak wygrał u siebie z rezerwami Stomilu Olsztyn.

W sobotę (15 sierpnia) iławianie dołożyli do swojego konta kolejny komplet – zespół grającego trenera Wojciecha Figurskiego (w meczu z Tęczą odpoczywał z powodu urazu kolana) pokonał na swoim terenie ekipę z Biskupca. Wynik świadczy o tym, że zrobił to w sposób zdecydowany i pewny.
- Spotkanie z Tęczą idealnie się dla nas ułożyło. Już na samym jego początku Patryk Czarnota zdobył dla nas gola. Na moim stoperze widniał wówczas czas minuta i czternaście sekund od rozpoczęcia pojedynku – mówi Figurski.

Kolejne minuty to kolejne bramki – aż trzy z nich zdobył Damian Tokarski, nowy nabytek Jezioraka. - Damian miał mocno zdziwioną minę, gdy przed meczem powiedziałem mu, że tym razem zagra w napadzie. Dobrze jednak wywiązał się ze swojego zadania, nawet bardzo. To oznacza, że nasze eksperymenty w ataku przynoszą efekty. Czy gra tam Paweł Sagan, Damian Tokarski czy ja – zawsze jakoś znajdziemy drogę do zdobycia gola, a napastnikom pomaga nasza taktyka, która powoduje, że praktycznie co mecz mamy wiele okazji do strzelania bramek – ocenia trener Jezioraka.

W 60 minucie meczu doszło do aż czterech zmian. Praktycznie cała czwórka, która zeszła z placu gry, to przodownicy pracy w Jezioraku.
- Zmieniając Krzyśka Kressina, Radka Galasa, Michała Kwiatkowskiego czy Daniela Madeja chciałem dać im odpocząć. W poprzednich pojedynkach, także pucharowych, grali po 90 a nawet 120 minut. Mecz z Tęczą był jedną z bardzo nielicznych okazji, gdy mogli odpocząć w drugiej części pojedynku – tłumaczy szkoleniowiec drużyny z Iławy. Na placu gry pozostał za to Arkadiusz Kuciński. - Arek bardzo się starał w tym spotkaniu, widać było, że zależało mu na zdobyciu gola. Szkoda mi się chłopa zrobiło i go nie zdejmowałem. I słusznie, bo bramkę w końcu zdobył – dodaje Figurski.

Trener Jezioraka podkreśla, że w końcu jego zespół zagrał na zero z tyłu – po raz pierwszy od listopada 2019 i meczu ze Stomilem II Olsztyn! Czy czyste konto strat iławianie zanotują także w kolejnym spotkaniu? Może być ciekawie – w sobotę 22 sierpnia do Iławy przyjeżdża lider forBET IV ligi, Zatoka Braniewo, która ma komplet punktów (12 w 4 meczach). Dla Jezioraka będzie to trzeci z rzędu mecz na własnym terenie (stadion w Biskupcu jest w remoncie). Początek spotkania z Zatoką o 17.00.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl