Jaka przyszłość czeka restaurację "Smocza Jama"? Już wiemy
2020-07-21 16:37:33(ost. akt: 2020-07-21 17:00:35)
Polędwica a la gyros, do tego ziemniaki zapiekane no i zestaw surówek — aż ślinka cieknie na samą myśl. A "Smocza Jama", która serwowała te i inne dania, zamknięta na cztery spusty od połowy marca! Na szczęście, niedługo ponowne otwarcie restauracji, ale już z nowymi właścicielami.
— Od soboty 14 marca tego roku nasza restauracja, podobnie jak wiele takich punktów w Polsce, jest zamknięta z powodu koronawirusa — mówi Marek Dembiński, który w 2006 roku otworzył jedną z najpopularniejszych iławskich restauracji. Przez te 16 lat "Smocza" cieszyła się wysoką renomą wśród klientów, nie tylko z Iławy i okolic.
— Nie planowałem ponownego uruchamiania "Smoczej Jamy", jednak powodem tego nie jest tak bardzo sama pandemia i jej negatywne efekty ekonomiczne, jak fakt, że najzwyczajniej w świecie chcę już trochę odpocząć i zacząć schodzić z tej iławskiej, restauratorskiej sceny. Trzeba dać szansę młodym, niech się wykazują — dodaje półżartem restaurator, który zawsze podkreśla, jak wielką pomoc w prowadzeniu "Smoczej" otrzymywał od swojej żony Iwony, dla której ta restauracja była oczkiem w głowie.
— Nie planowałem ponownego uruchamiania "Smoczej Jamy", jednak powodem tego nie jest tak bardzo sama pandemia i jej negatywne efekty ekonomiczne, jak fakt, że najzwyczajniej w świecie chcę już trochę odpocząć i zacząć schodzić z tej iławskiej, restauratorskiej sceny. Trzeba dać szansę młodym, niech się wykazują — dodaje półżartem restaurator, który zawsze podkreśla, jak wielką pomoc w prowadzeniu "Smoczej" otrzymywał od swojej żony Iwony, dla której ta restauracja była oczkiem w głowie.
Ten tylko kto prowadził lub pracował w restauracji, w której odbywają się tzw. imprezy okolicznościowe, wie, jak wielka to harówka. Podobny powód zamknięcia lokalu gastronomicznego, czyli chęć odpoczynku, na początku 2017 roku w naszym artykule "Kulinarny koniec świata: już nie zjemy kurczaka z rożna od Zechy", podawała Aleksandra Zecha, właścicielka likwidowanego wówczas, kultowego baru Capri (mieszczącego się, podobnie jak "Smocza", przy ulicy Sobieskiego), w którym serwowano zwłaszcza przepyszne kurczaki.
Nie tylko po tym artykule zauważyliśmy (a dowodem są statystyki internetowe), że tematyka kulinarna, gastronomiczna, jest dla mieszkańców Iławy i okolic bardzo ważna. Iławianie lubią dobrze zjeść, a dobrze w tym przypadku oznacza bardziej jakość niż ilość, więc też chętnie czytają teksty o zmianach na gastronomicznej mapie miasta nad Jeziorakiem. Wracamy jednak do "Smoczej Jamy".
Uczeń zastąpi mistrza
Marek Dembiński odpuszcza sobie zatem prowadzenie restauracji znajdującej się dosłownie w dawnej piwnicy (jeśli znacie dokładną historię tego miejsca, to poprosimy o podzielenie się tą wiedzą w komentarzach). Wystarczająco dużo roboty ma w swoim barze bistro oraz w pizzerii, które znajdują się przy ulicy Kościuszki. Teraz skupi się na prowadzeniu tych dwóch punktów, ale przede wszystkim będzie miał w końcu czas na rodzinę i zwiedzanie świata i Polski.
Dembiński odchodzi, zatem kto za niego? Jak się okazuje, lokal, w którym dalej będzie się znajdowała restauracja, przejmie między innymi jego dawny uczeń sztuki kucharskiej wraz ze wspólnikami. Na razie obejdzie się bez nazwisk.
— W mojej ocenie to fajny, dobry i kreatywny skład młodych kucharzy. Byle komu "Smoczej Jamy" bym nie zostawił — podkreśla iławianin.
Marek Dembiński odpuszcza sobie zatem prowadzenie restauracji znajdującej się dosłownie w dawnej piwnicy (jeśli znacie dokładną historię tego miejsca, to poprosimy o podzielenie się tą wiedzą w komentarzach). Wystarczająco dużo roboty ma w swoim barze bistro oraz w pizzerii, które znajdują się przy ulicy Kościuszki. Teraz skupi się na prowadzeniu tych dwóch punktów, ale przede wszystkim będzie miał w końcu czas na rodzinę i zwiedzanie świata i Polski.
Dembiński odchodzi, zatem kto za niego? Jak się okazuje, lokal, w którym dalej będzie się znajdowała restauracja, przejmie między innymi jego dawny uczeń sztuki kucharskiej wraz ze wspólnikami. Na razie obejdzie się bez nazwisk.
— W mojej ocenie to fajny, dobry i kreatywny skład młodych kucharzy. Byle komu "Smoczej Jamy" bym nie zostawił — podkreśla iławianin.
Zostaje nazwa, ale i menu
Lepsze jest wrogiem dobrego, a nawet bardzo dobrego. Jak się okazuje, mają tego świadomość nowi właściciele "Smoczej Jamy", którzy swój biznes otworzą prawdopodobnie w drugiej połowie sierpnia tego roku.
Lepsze jest wrogiem dobrego, a nawet bardzo dobrego. Jak się okazuje, mają tego świadomość nowi właściciele "Smoczej Jamy", którzy swój biznes otworzą prawdopodobnie w drugiej połowie sierpnia tego roku.
— Nowi właściciele poprosili mnie o możliwość zachowania nazwy restauracji. Chcieliby także swoje menu stworzyć na podbudowie mojego. Nie widzę w tym problemu. Znam tych ludzi i wiem, że prawdopodobnie nie obniżą poziomu jedzenia w "Smoczej" — tłumaczy Dembiński. Jest zatem wielka szansa, że zjemy tu jednak m.in. wspomnianą wcześniej polędwicę a la gyros plus ziemniaki zapiekane.
W kuchni od dzieciaka
Praktycznie od najmłodszych lat Marek Dembiński związany jest z gastronomią, a wielki wpływ na obranie takiego kierunku (zarówno zawodowego, jak i życiowego) miała jego babcia, która sama była zawodową kucharką. To ona uczyła małego Marka pierwszych potraw. Później już poszło i trwa do dziś.
Praktycznie od najmłodszych lat Marek Dembiński związany jest z gastronomią, a wielki wpływ na obranie takiego kierunku (zarówno zawodowego, jak i życiowego) miała jego babcia, która sama była zawodową kucharką. To ona uczyła małego Marka pierwszych potraw. Później już poszło i trwa do dziś.
— Zacząłem od stoiska z grillem na nieistniejącej już giełdzie samochodowej w Iławie. Zakończyłem tym samym etap parówek z kotła, które wcześniej serwowali moi poprzednicy na giełdzie. Był to prawdopodobnie pierwszy taki grillowy punkt w naszym mieście. Potem biznes ten przejął ode mnie Zbyszek Bółkowski i prowadzi go do dziś, między innymi podczas meczów Jezioraka — wspomina Dembiński.
— Potem zapragnęliśmy wraz z moim kolegą poprowadzić smażalnię ryb w słynnej "Szopie" w Siemianach. Tam spędziłem dziesięć pięknych lat. Następnie był bar "Duet" przy stacji benzynowej przy ulicy Lubawskiej, restauracja "IMD" w Europa Center przy Ostródzkiej, no i tak przenieśliśmy się do czasów najnowszych, czyli działalności pizzerii "La Maro", baru "Centrum" oraz restauracji "Smocza Jama" — wymienia kolejne etapy swojej zawodowej przygody. Wszędzie szanował ludzi — Marek Dembiński to przykład człowieka, który dzięki poczciwości, uczciwości i szacunkowi wobec innych (i wobec siebie też...) doszedł w biznesie do miejsca, w którym jest obecnie.
— Za pośrednictwem "Gazety Iławskiej", z którą z resztą współpracuję od lat, chciałem bardzo podziękować i pozdrowić moich gości, klientów, partnerów no i pracowników, bez których na pewno nasze dania nie byłyby tak smaczne. Teraz pozostaje mi tylko zaprosić do "Smoczej Jamy", ale już w nowej odsłonie — kończy restaurator.
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Smakosz #2951548 | 83.28.*.* 22 lip 2020 22:59
Pyszne obiady i czarnina...mam nadzieję, że nadal będzie...
odpowiedz na ten komentarz
RAV #2951146 | 188.147.*.* 22 lip 2020 08:42
Razem z żoną i dziećmi jadaliśmy często tam pyszne obiady niedzielne. Brakuje nam tego miejsca jak cholera :( Pyszne jedzenie, miła obsługa ... Wracajcie !!! Uwielbiam Wasze steki i czarninę !
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Ela #2950998 | 31.0.*.* 21 lip 2020 20:32
Panie Marku pozdrawiam serdecznie i dziękuje, że mogłam delektować się Pańskimi daniami w Smoczej, najlepsza restauracja.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz