Gdyby nie niemieckie oszustwa, tutaj zwyciężyłaby Polska

2020-07-13 13:27:22(ost. akt: 2020-07-13 13:33:48)
Tuż przed plebiscytem i w jego trakcie niemieckie bojówki terroryzowały Warmiaków i Mazurów, którzy chcieli oddać głos za Polską. Fałszowano też same wyniki głosowania. Gdyby nie to, to wyniki w wielu wsiach południowej Warmii byłyby zupełnie inne niż te oficjalne.
W przededniu głosowania wielu działaczy plebiscytowych wracało do swoich wsi, gdzie byli zapisani na liście uprawnionych do głosowania. Unikano główniejszych dróg i transportu publicznego w obawie o wpadnięcie w ręce bojówek niemieckich.
— Więc w przededniu głosowania rano, ledwie świt, wybrałem się w drogę pieszo, przeważnie lasem do Zielonowa, mojej wsi stałego zamieszkania, leżącej tylko 10 metrów od lasu. W tym dniu tak niepewnym nie śmiałem się już pokazywać, ani na kolei ani w większych wsiach — wspominał Michał Lengowski.

Na terenie dzisiejszego sołectwa Pluski lokale wyborcze znajdowały się w Pluskach, Rybakach i Orzechowie. W dniu plebiscytu w Pluskach (tak jak na całym terenie nim objętym) w lokalach, gdzie głosowano, pojawiły się osoby, których wcześniej nikt tu nie widział. Byli to reemigranci sprowadzeni z Niemiec. Przed lokalem wyborczym zebrała się grupa młodych z niemieckiej bojówki, by obrzydliwymi uwagami zniechęcić polskich wyborców. Nie zabrakło i polskich lokalnych działaczy Warmińskiego Komitetu Plebiscytowego; Augusta Popławskiego - komisarza okręgowego, Piotra Prassa - męża zaufania oraz Michała Reddika. To oni, do końca dodawali odwagi polskim Warmiakom do oddania głosu na Polskę.

W pomieszczeniu lokalu wyborczego pruski żandarm z uwagą obserwował przebieg głosowania, zastraszając swoją obecnością głosujących na Polskę.
Za powrotem Warmii do Polski głosowało w Pluskach 125 osób (38,6%). O 5 osób więcej, niż kiedy w 1919 roku wybrano polskiego kandydata z Plusk do Sejmiku Powiatowego. Za pozostaniem w Prusach Wschodnich głosowało 199 osób (61,4%).

Przyczyna niepowodzenia strony polskiej leżała w dwukrotnym wzroście ilości osób głosujących w plebiscycie. Wzięło w nim udział 324 osoby. To o 102% więcej w stosunku do ilości głosów oddanych rok przedtem w wyborach do Sejmiku Powiatowego (160 osób).

Porównajmy oba głosowania. Strona polska w głosowaniu plebiscytowym w stosunku do sejmikowego zyskała 5 głosów (125-120 głosów). Natomiast strona niemiecka zyskała aż 159 głosów więcej (199-40).

Trzeba sobie zadać pytanie, skąd się wzięły te dodatkowe 164 osoby w głosowaniu plebiscytowym. Odpowiedz jest prosta, to sprowadzeni z Niemiec reemigranci, którzy głosowali w 97% za pozostaniem Plusk w Prusach Wschodnich. Zwiększyło to w Pluskach liczbę niemieckich głosów o 397%, w porównaniu do liczby głosów niemieckich o rok wcześniej, w wyborach do Sejmiku Powiatowego.

Sytuacja powróciła do normalności w Pluskach już w lutym 1921 roku, kiedy to mój dziadek, August Popławski, kandydował z listy Centralnego Komitetu Związku Polaków do Kreistagu w powiecie Olsztyńskim (Sejmiku Powiatowego). Mieszkańcy Plusk wybrali Augusta Popławskiego do Sejmiku Powiatowego, oddając na niego 127 głosów. Dziadek otrzymał o siedem głosów więcej, niż kuzyn żony (Marii Popławskiej), Piotr Prass, w zwycięskich dla siebie wyborach do Sejmiku Powiatowego w 1919 roku.

Na poparcie moich wywodów przytaczam "Statystykę porównawczą wyborów w powiecie olsztyńskim" gdzie są przedstawione glosy Polaków z Plusk w wyborach do sejmiku. Jak wspomniałem w 1921 roku było to 127 głosów, a w 1924 - 128. Mój dziadek kandydował też w wyborach do Sejmiku Powiatowego w 1929 roku. W tym przypadku nie udało mi się jednak ustalić, ile głosów na niego oddano.

Gdzie podziali się Niemcy z Plusk w wyborach do Sejmiku Powiatowego w 1921 roku oraz w 1924 roku, którzy z taką przewagą głosowali w plebiscycie za pozostaniem Warmii w Prusach Wschodnich? Przecież oni nie głosowali na mego dziadka, który nie cieszył się w ich oczach dobrą opinią, bo "niemiecka krew, a tak zepsuta".
W czasie rewizji w domu dziadka, sołtys Plusk wyraził się o nim: "Podczas plebiscytu byli Popławski i Prahs (Prass) największymi zbrodniarzami i całą wioskę chcieli oni przewrócić".

Dla garstki Niemców w Pluskach był mój dziadek "zbrodniarzem", dla reszty mieszkańców był "polskim królem", do którego cała wioska przychodziła na porady i całonocne pogawędki oraz by pożyczać polskie książki z biblioteczki, którą prowadził w swoim domu.

Powyższe fakty są niezaprzeczalnym dowodem na to, że jedynym powodem przegrania plebiscytu w Pluskach, było podstawienie 164 "obcych", którzy głosowali w 97% za pozostaniem w Prusach Wschodnich.
W Rybakach za Polską głosowało 17 osób, a za Prusami 52 osoby. W Orzechowie, za Polską głosowało 8 osób, a za Prusami 71 osób. Wieś Pluski nie była wyjątkiem w niesprawiedliwym glosowaniu plebiscytowym.
W Gryźlinach i Zielonowie sytuacja się powtórzyła, pomimo że obie wioski prawie całkowicie były zasiedlone przez ludność polską. W Gryźlinach okręgowym (komisarzem) Warmińskiego Komitetu Plebiscytowego został Paweł Baczewski z Gryzlin, natomiast Jan Perz i Otton Baczewski zostali mężami zaufania. W Zielonowie plebiscytowym mężem zaufania został Józef Neumann, mianowany przez Michała Lengowskiego. Mieszkańcy Gryźlin i Zielonowa głosowali razem w jednym punkcie wyborczym w Gryźlinach.
Wyniki glosowania plebiscytowego nie przyniosły oczekiwanego przez Polaków rezultatu. Za Polską oddano 176 (41.7%) głosów, a za pozostaniem w Prusach Wschodnich oddano 246 (58.3%) głosów.

Jan Baczewski z Gryźlin, kierownik polskiej akcji plebiscytowej na Warmii, w "Gazecie Olsztyńskiej" skomentował to tak: "W naszej wiosce otrzymaliśmy 176 głosów za Polską, a Niemcy niestety 246. Jeżeli zauważymy, że w naszej wiosce na listę drugą (przybyszów z Westfalii) zapisanych było do głosowania 180 osób, to pewnie każdy nam przyznać musi, żeśmy wobec wszystkich nam znanych nadużyć ze strony nam wrogiej, dość dobrze głosowali. Dodać do tego trzeba, ze Niemcy (ksiądz, nauczyciel itd.) w środkach niedozwolonych nigdy nie przebierali i w naszej wiosce pieniądze wprost rozrzucali. Dziś, gdy przybysze nas opuścili, może każdy naocznie się przekonać, że Gryźliny były, są i zawsze będą polskie".

Liczba głosów oddanych przez reemigrantów z Niemiec, stanowiła 74,4% głosów reszty mieszkańców Gryźlin uprawnionych do glosowania w plebiscycie!
W podobnej sytuacji w pow. olsztyńskim znalazło się 17 wsi i dwa majątki ziemskie, które uzyskały w głosowaniu plebiscytowym ponad 29% głosów strony polskiej. Trudno dzisiaj ustalić, czy w tych miejscach, bez udziału niemieckich reemigrantów, nie uzyskałaby strona polska przewagi nad stroną niemiecką.
Wioski z powiatu olsztyńskiego, gdzie oddano ponad 29 procent głosów na Polskę;
Butryny - 35,4%,
Gietrzwałd - 29,2%,
Graski - 41,6%,
Gryźliny - 41,7%,
Gotki - 32,7%,
Nowa Kaletka - 48,3%,
Krańc - 36,2%,
Mokiny - 29,7%,
Naglady - 29,4%,
Pluski - 38,6%,
Pokrzywy - 37,7%,
Przykop - 37,7%,
Purda - 32,5%,
Skajboty - 35,7%,
Szomfalt - 36,3%,
Szelągowo - 51,5%,
Woryty - 34,8%.
Majątki ziemskie; Pajtuny - 31.1%, Stawiguda - 37.7%.
Niestety jedynie trzy wioski w powiecie olsztyńskim opowiedziały się za przyłączeniem do Polski. Były to Wymój (116 za Polska, 51 za Niemcami), Leszno (92 za Polska, 67 za Niemcami) i Szelągowo (17 za Polska, 16 za Niemcami).
Jako ciekawostkę podam, że w Wymoju, w domu swojej matki, mój dziadek wychowywał się od niemowlęcia i tam mieszkała jego siostra, w Krańcu mieszkała jego druga siostra, natomiast z Nowej Kaletki pochodzi moja pra...pra babcia.
Ryszard Popławski

W tym roku w sobotę obchodziliśmy setną rocznicę plebiscytu na Warmii, Mazurach i Powiślu. W związku z tym w Gazecie codziennie publikowaliśmy teksty autorstwa Ryszarda Popławskiego, który skupił się głównie na warmińskich wątkach plebiscytu. Dzisiaj zamieściliśmy ostatni z nich. Ich autor to potomek rodziny wielce zasłużonej dla polskiej Warmii. Popławscy czynnie angażowali się w powstanie polskiej szkoły w Pluskach koło Olsztyna. Otwarto ją w styczniu 1930 roku. Jej opiekunem z ramienia Polsko-Katolickiego Towarzystwa Szkolnego został August Popławski. Pierwszy artykuł opublikowaliśmy 30 czerwca.

Patronat honorowy

Patroni merytoryczni publikacji


Kocham Pluski -Stowarzyszenie Miłośników Południowej Warmii

Miłośnicy Plusk



Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl