Długo swoją tajemnicę nosiła w sercu
2020-07-09 20:22:50(ost. akt: 2020-07-09 13:34:12)
Rodzina pani Anastazji została zamordowana na Wołyniu, a ona sama brutalnie pobita i zgwałcona. Po kilku tygodniach okazało się, że jest w ciąży. Urodziła i wychowała córkę. Przez wiele lat ukrywała przed nią prawdę. — Dla mnie mama była bohaterką, bo wychowała dziecko człowieka, który ją skrzywdził — mówi pani Stanisława.
Niełatwo zapomnieć o trudnych przeżyciach wojny, choć minęło już ponad siedemdziesiąt lat... Wciąż tkwi w pamięci ludzi, którzy ją przeżyli i byli zmuszeni patrzeć na śmierć swojej rodziny, bliskich i znajomych.
— Moja rodzina mieszkała na Wołyniu, przeżyła tylko moja matka i jej kuzynka. Resztę rodziny Ukraińcy zamordowali — opowiada pani Stanisława. — Mama do końca swoich dni budziła się w nocy, krzyczała przez sen i zrywała się, słysząc wieczorem pukanie do drzwi. Długo zastanawiałam się, dlaczego nawet uśmiechając się, ma smutne i puste oczy... Była wspaniałą matką, dbała o mnie i moje rodzeństwo. Była dla nas wsparciem w trudnych chwilach. Pomagała, ile mogła. Zawsze nas darzyła miłością. Jednak było w niej coś, co powodowało, że często była zamyślona, a po jej twarzy płynęły łzy.
— Moja rodzina mieszkała na Wołyniu, przeżyła tylko moja matka i jej kuzynka. Resztę rodziny Ukraińcy zamordowali — opowiada pani Stanisława. — Mama do końca swoich dni budziła się w nocy, krzyczała przez sen i zrywała się, słysząc wieczorem pukanie do drzwi. Długo zastanawiałam się, dlaczego nawet uśmiechając się, ma smutne i puste oczy... Była wspaniałą matką, dbała o mnie i moje rodzeństwo. Była dla nas wsparciem w trudnych chwilach. Pomagała, ile mogła. Zawsze nas darzyła miłością. Jednak było w niej coś, co powodowało, że często była zamyślona, a po jej twarzy płynęły łzy.
[...]
Czytaj e-wydanie
To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w czwartkowym (9 lipca) wydaniu Gazety Olsztyńskiej
Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez