Boxing Club Iława żyje, ma się dobrze i zaprasza na treningi [ZDJĘCIA, WIDEO]

Z tym pierwszym w historii Iławy klubem bokserskim takiej stuprocentowej pewności nie mamy. Być może w czasach międzywojennych istniała w mieście nad Jeziorakiem taka sekcja, jednak w czasach późniejszych boksu jako takiego, a przynajmniej klubu, w Iławie nie było (jak się mylimy, to jest prośba o komentarze pod artykułem).

Ojcem-założycielem Boxing Club Iława jest Krzysztof Kłosowski, który wcześniej przez cztery lata uczęszczał na treningi do sekcji sportów walki ITR Iława, prowadzonej przez trenera Krzysztofa Obrębskiego. Na treningi jeździł także do Brodnicy.
— To właśnie Krzysiek Obrębski był tym, który zmotywował mnie do stworzenia klubu — wspomina Kłosowski. — Brakowało takiego miejsca w Iławie. Grupy reprezentujące inne sztuki walki trenują często w małych salkach, w miejscach dość przypadkowych. Tak też było z nami u trenera Obrębskiego. Uznaliśmy jednak, że akurat klub bokserski musi mieć swoją salę, swój dom — tłumaczy Krzysiek, który sam wziął się za trenowanie adeptów walki na pięści. A że lokal miał, i to spory (w budynku jego piekarni na końcu ulicy Piekarskiej), to zakasał rękawy i wziął się do roboty. Wyremontował salę i nadał jej bokserskiego klimatu.

Iławianin chciał aby wszystko było zgodnie z bokserskimi regułami, treningi miały odbywać się na ringu, więc ring po prostu kupił. Przyjechał z Malborka i cały czas służy zawodnikom.

— Klub otwieraliśmy w listopadzie 2018, sami zresztą uczestniczyliście w tym wydarzeniu i zapraszaliście na łamach "Gazety Iławskiej" na nasze pierwsze treningi — wspomina właściciel Boxing Club Iława. — Od jakiegoś już czasu jeździmy na zawody, na przykład za miesiąc wybieramy się do Lidzbarka Warmińskiego, gdzie odbędzie się turniej klubowy. Weźmie w nim udział 17. ośrodków. Jak więc widać, nie marnowaliśmy czasu, pracowaliśmy i myślimy o ciągłym rozwoju — dodaje Kłosowski.

>>> BCI absolutnie nie jest zamkniętą grupą. Obecnie trenuje w nim ok. 40 osób w najróżniejszym wieku: od dzieci po osoby będące w sile wieku. Najstarszy bokser ma 58 lat.

Krzysztof Kłosowski zaprasza kolejne osoby, bez względu na płeć i stopień zaawansowania, na treningi do sali przy Piekarskiej. Istnieją obecnie dwie grupy: zaawansowana, w której trenują zawodnicy i zawodniczki (pań także nie brakuje na zajęciach) w wieku 15-25 lat oraz grupa starsza, mniej zaawansowana, która przewidziana jest dla osób powyżej 25. roku życia. W klubie bokserskim z Iławy jest także możliwość przeprowadzenia treningów indywidualnych.

— Treningi grup odbywają się we wtorki oraz czwartki. O 17.00 rozpoczynają się zajęcia grupy zaawansowanej, a o 18.30 grupy starszej. Zapisać do klubu można się bezpośrednio na treningach, lub też skontaktować się ze mną poprzez facebooka — mówi Kłosowski.

Jak się okazuje, w Boxing Club Iława powstanie także nowa grupa, przewidziana dla dzieci w wieku szkolnym. — Chcemy z nią wystartować wraz z początkiem nowego roku szkolnego, jednak już teraz można się do nas zgłaszać — mówi Kłosowski. A zainteresowanie treningami dla dzieci jest, o czym świadczy choćby jeden z komentarzy zamieszczony na naszym facebooku pod filmikiem z treningu w sali BCI.

— Boks to kapitalna forma walki, w której obowiązują zasady, zakazy, jak choćby ten mówiący o uderzeniach w tył głowy. Do tego nie wymaga mnóstwa sprzętu, a co za tym idzie: pieniędzy na jego zakup. Żeby rozpocząć treningi wystarczy mieć buty, spodenki i koszulkę, może być z dziurami, to nie przeszkadza. Boks nie ma być lansiarskim sportem, tu można wyglądać skromnie. Podoba mi się powiedzenie, że to pojedynek szachowy na pięści — kończy Kłosowski.