Wioletta Michalak: Weź pieniądze w swoje ręce [ROZMOWA]

2020-06-21 18:02:10(ost. akt: 2020-06-19 15:48:56)
Wioletta Michalak podczas styczniowego spotkania Bez Gorsetu.

Wioletta Michalak podczas styczniowego spotkania Bez Gorsetu.

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Według mnie największym problemem kobiet jest to, że oddają zarządzanie pieniędzmi mężczyznom. Mamy przeświadczenie, że finanse to męski temat. Wciąż wyznajemy stereotyp, że mężczyzna zarabia, a kobieta wydaje — mówi Wioletta Michalak z Elbląga.
— Z wykształcenia jesteś nie tylko ekonomistką, ale też magistrem wychowania fizycznego. To jednak z finansami związałaś swoją karierę zawodową.
— Od 28 lat pracuję w bankowości i przeszłam tu przez wszystkie szczeble zawodowe, począwszy od kasjerki, na dyrektorze oddziału banku skończywszy. Obecnie jestem przedsiębiorcą i prowadzę „własny” bank w ramach umowy franczyzowej.

W dzieciństwie marzyłam, by zostać nauczycielką. Lubiłam pomagać w lekcjach wszystkim koleżankom z klasy. Często zajmowałam się edukowaniem i pomaganiem ludziom w trudnych momentach życia. Z racji swojego zawodu często spotykam się z brakiem podstawowej wiedzy w zakresie finansów osobistych wśród swoich klientów. Dlatego też lubię dzielić się wiedzą i doświadczeniem, które zdobyłam przez wiele lat pracy w banku.

Od października ubiegłego roku jestem Ambasadorką Klubu Kobieta i Pieniądze w Elblągu i Olsztynie. Jest on dedykowany kobietom pragnącym niezależności finansowej. Spotkania odbywają się w formie warsztatów, na których uczymy się oszczędzania, zarządzania budżetem domowym, zwiększania przychodów, inwestowania oraz wielu innych zagadnień związanych z finansami. Wymieniamy się doświadczeniami, tworzymy wspólne biznesy, budujemy społeczność kobiet niezależnych.

Niezwykle istotne jest dla mnie motywowanie kobiet do rozwoju. Widzę, jaki mamy w sobie potencjał i jak często z różnych powodów jest on niewykorzystany. Niejednokrotnie pod wpływem wyrzutów sumienia, presji rodziny lub znajomych, zapominamy zadbać o swoje potrzeby, a przede wszystkim o swoją niezależność finansową. W przypadku rozwodu lub śmierci męża, który był głównym żywicielem rodziny, kobiety pozostają najczęściej bez środków do życia. Panie, które przez wiele lat zajmowały się domem, mają mniejsze możliwości zarabiania pieniędzy i powrotu na rynek pracy. Muszą liczyć na alimenty, aby zadbać o siebie i dzieci.

— A mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają…

Czytaj e-wydanie

To jest fragment tekstu. Cały artykuł można przeczytać w weekendowym (20-21 czerwca) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl