SPOWIEDŹ BIEŻUŃSKIEGO DYSKOBOLA. OPOWIEDZIAŁ O DAWNYCH SŁABOŚCIACH

2020-05-29 10:33:51(ost. akt: 2020-05-29 10:35:17)

Autor zdjęcia: screen z YouTube „Mój pierwszy raz”

SPORT\\\ Medalista Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata i Europy Piotr Małachowski był kiedyś częstym gościem kasyna. Opowiedział o tym w ostatnim wywiadzie.
O swoim „pierwszym razie” opowiedział w jednym z programów.
Piotr Małachowski został przepytany przez Tomasza Smokowskiego w 5. odcinku programu „Mój Pierwszy Raz”. Dyskobol mówił o swoich fantastycznych występach na światowych rzutniach, ale też o swoich słabościach.
Co Piotr Małachowski zmieniłby w swojej karierze?
- Nigdy w życiu nie wszedłbym do kasyna. Kosztowało mnie to za dużo nerwów, pieniędzy, straty znajomych, straty czasu, stracił na tym sport. Najbliżsi nie, bo nigdy nie byłem taką osobą, która przegrywała wszystko, ale dużo czasu poświęciłem na to. To był mój drugi trening – mówił bieżunianin.
Z rozrzewnieniem Małachowski wspominał swój pierwszy medal olimpijski – srebro z Pekinu.
- Pochodzę z małej miejscowości, z Bieżunia. Spełniły się moje marzenia. Zawsze chciałem być sportowcem, zawsze chciałem założyć dres Polski. Nagle jestem na igrzyskach i łzę szczęścia uroniłem. Dwanaście lat trenowałem na ten sukces – tłumaczył dyskobol.
Okres po Igrzyskach był dla Małachowskiego trudny. Jak sam dyskobol twierdził okres tzw. sodówki trwał do końca 2009 roku. Piotr opowiedział także o swojej relacji z odwiecznym rywalem Robertem Hartingiem. Tłumaczył, że w pierwszych latach nie byli kumplami.
- On chodził swoimi ścieżkami, ja swoimi – dodawał.
Dyskobol nawiązał także do planowanego zakończenia kariery.
- Parę miesięcy temu uświadomiłem sobie, że kończy się pewien okres mojego życia. Z racji wieku, kontuzji muszę zakończyć – tłumaczył.
Dla 37-letniego zawodnika ostatnimi dużymi zawodami mają być Igrzyska Olimpijskie w Tokio, a oficjalne zakończenie kariery ma nastąpić na Memoriale Kamili Skolimowskiej.

OM