OŚWIATA JAK ZAWSZE ELEKTRYZUJE
2020-05-15 09:44:49(ost. akt: 2020-05-15 09:45:23)
INFORMACJE\\\ Komisja Oświaty Rady Miejskiej w Żurominie analizowała na ostatnim posiedzeniu arkusze organizacyjne szkół i przedszkoli na rok szkolny 2020/2021. Dyskutowano o wydatkach i oszczędnościach, a także o sposobie przydzielania godzin.
Szkoły w ostatnim czasie pracują w systemie zdalnym, nie zmienia to jednak faktu, że oprócz nauczania placówki musiały zaplanować również organizację nowego roku. Powstały w nich właśnie arkusze organizacyjne na przyszły rok szkolny. Czy dla wszystkich nauczycieli wystarczy godzin? Czy będą zwolnienia? O tym rozmawiano w Żurominie podczas posiedzenia komisji oświaty 30 kwietnia.
- Wszyscy pracownicy, którzy pracują na czas nieokreślony, nie stracą pracy – rozpoczął dyskusję wiceburmistrz Michał Bodenszac.
- Było ciężko, ale spotykaliśmy się z 3-4 razy, dyrektorzy spotykali się między sobą. Gdzie było trzeba dopełniać, to nauczyciele uzupełniają etaty, ale na dzień dzisiejszy nikt nie został zwolniony - dodała Bożena Fijałkowska, kierownik wydziału oświaty. Jak tłumaczyła dalej, z pracy odejdą nauczyciele, którzy nabyli prawa emerytalne – 2 nauczycieli z SP nr 2 w Żurominie i 1 nauczycielka z Kliczewa, a także ci, którzy mają umowy na czas określony. – Żeby zapewnić etaty dla pracowników stałych ci muszą odejść z 31 sierpnia – mówiła Fijałkowska.
Radni zażądali dostępu do arkuszy organizacyjnych placówek na przyszły rok szkolny, żeby móc przekonać się na własne oczy, jak sprawa wygląda. – Boję się państwu dać, bo jest ochrona danych osobowych – powiedziała Bożena Fijałkowska. – Jak pani się boi nam dać, tego ja nie rozumiem – odpowiedział od razu przewodniczący komisji Leszek Łuczkiewicz. – O tym decyduję nie ja, o tym decyduje szefostwo – odrzekła Fijałkowska.
- Czy my możemy mieć dostęp do dokumentów, gdzie są dane osobowe? Pan może mieć dostęp do informacji, a ja jako radny nie? – pytał więc wiceburmistrza Michała Bodenszaca radny Leszek Łuczkiewicz. – Pewnie tak, tylko pewnie z odpowiednim trybem, nie odpowiem teraz panu wprost – odpowiedział mu Bodenszac.
W posiedzeniu komisji brała udział prezes ZNP Marzena Więckowska. Wytłumaczyła zebranym, że projekt arkusza, a potem już zatwierdzony arkusz może być udostępniony w trybie dostępu do informacji publicznej. – Ponieważ nauczyciel jest osobą publiczną – dodała.
- Tam są imiona, nazwiska dzieci z orzeczeniami, są dane też wrażliwe – mówiła dalej Fijałkowska. – W arkuszu organizacyjnym nie ma takich danych – oponowała Więckowska. Jak wyjaśniała, jest tam zawarta liczba godzin, przedmioty, nazwiska nauczycieli, liczba pracowników administracji i obsługi, liczba dzieci objętych nauczaniem, opieką świetlicową itd.
- Zanegowałam, że nie będą przedłużone umowy na czas określony i zastępstwa. Chcę powiedzieć, że to będzie miało miejsce. Od 3 lat jako Związek mamy dostęp do projektów arkuszy organizacyjnych 33 placówek w powiecie – mówiła Więckowska. Na terenie gminy Żuromin Związek miał dostęp do arkuszy wszystkich szkół poza jedną, gdzie nie ma członków ZNP i gdzie dyrektor odmówił przesłania arkusza. Miał do tego prawo.
- Na początku te sygnały, które płynęły do nas, do Związku, o tym, że będą ograniczenia, zwalniania, po prostu taka sytuacja była wytworzona, myślę, że niepotrzebna, ale to wypłynęło z organu prowadzącego, że „będziemy ograniczać, ciąć”. Taki chaos jest niepotrzebny, bo w efekcie jest naprawdę dobrze – stwierdziła prezes ZNP.
- Osiągnięcie wieku emerytalnego dla pracownika (pedagogicznego czy niepedagogicznego) jest prawem, nie obowiązkiem do emerytury. O tym decyduje pracownik – dodała Więckowska. Jak wyjaśniła, to, iż wspomniane 3 nauczycielki przechodzą na emeryturę jest wynikiem dobrej współpracy z dyrektorami placówek.
Więckowska zauważyła, że wielokrotnie dyrektorzy (przydzielając godziny lekcyjne) dyskwalifikują nauczycieli z wieloletnim stażem pracy i pierwotnym wykształceniem, tzn. np. nauczycielowi ze studiami magisterskimi z biologii w pierwszej kolejności powinni przydzielać godziny biologii, a nie godziny wynikające z wykształcenia później nabytego na studiach podyplomowych. – Po iluś tam latach nagle proponuje się inne godziny, bo ma kwalifikacje później nabyte. (…) Uważam, że jeśli nauczyciel jest magistrem z biologii, matematyki czy języka angielskiego, to powinien te przedmioty w pierwszej kolejności i takiej liczbie mieć, żeby mieć etat. Jeśli nie ma, powinno się uzupełnić. (…) Takie spostrzeżenia mam od 3 lat, nie tylko w gminie Żuromin, a w całym powiecie. To złe dla nauczyciela i ucznia. Najważniejsze jest dobro dziecka – mówiła Więckowska.
Więckowska zauważyła, że najważniejsza jest sprawa zatrudnienia i hierarchii. – W pierwszej kolejności powinni mieć zabezpieczone godziny nauczyciele mianowani, zatrudnieni poprzez mianowanie. Dla nich w pierwszej kolejności powinny być godziny, w dalszej kolejności ci zatrudnieni na czas nieokreślony, potem czasowo i na zastępstwo. Zauważyłam, że są osoby z nazwiska umieszczone w arkuszach, nie mając statusu mianowania. Są czasowo zatrudnieni a znaleźli się w arkuszu na kolejny rok. To nie powinno mieć miejsca. Im po prostu wygaśnie umowa z dniem 31 sierpnia. Dyrektor umieszcza w arkuszu pracownika szkoły, a taki (zatrudniony na czas określony – przyp. red.) traci stosunek pracy – mówiła Więckowska.
Prezes zapewniała, że wiedzę ma nie tylko od samych dyrektorów, ale i nauczycieli, którzy są w stanie udowodnić swoje wykształcenie.
- Dyrektor ma swoje prawa – przekonywała Bożena Fijałkowska. – Dyrektora obowiązują przepisy prawa, nie może sobie tworzyć swoich – zaoponowała Więckowska. – Ja rozumiem, że chodzi o sytuację, że nauczyciel mianowany stracił pracę, a zatrudniony czasowo ją utrzymał – dociekała wiceprzewodnicząca rady Halina Jarzynka. – Mógłbym się posłużyć paroma nazwiskami, że jest nauczyciel z wykształceniem, a przychodzi nauczyciel nowy i ten z wykształceniem i stażem pracy musi gdzieś uzupełniać po świetlicach. Takie sytuacje są, a nie powinno być – dodał również Andrzej Supko.
Obecny na posiedzeniu wiceburmistrz Michał Bodenszac nie rozumiał sensu wracania do sytuacji np. z zeszłego roku szkolnego. Więckowska wyjaśniła więc, że pewne informacje przekazuje, bo chce, żeby radni mieli pełną wiedzę.
- Zrobiła się nadwyżka nauczycieli w SP nr 1 i nr 2 w Żurominie, w wyniku reformy, no niestety, i błędnej polityki dyrektora – skomentowała prezes ZNP. I zaznaczyła, że zauważyła też, iż dyrektorzy nie zasięgali opinii rad pedagogicznych przy projektowaniu arkuszy, co budzi potem kontrowersje. – Ruch służbowy zakończy się do końca maja – dodała.
W dyskusji poruszano też kwestię wypłacania nadgodzin w obecnej sytuacji zamknięcia szkół i edukacji zdalnej. – Na komisji budżetu pytałem o oszczędności na oświacie. Padło, że nie ma żadnych, a jak się teraz okazuje, mogą być duże. Bo skoro nie wypłacamy nadgodzin, będą oszczędności, dowóz dzieci, to wszystko wchodzi w zakres oświaty – mówił Bukowski.
- Mówicie, że nauczycielowi trzeba obciąć. Gmina pracowała zdalnie. Wpłynęło to na pensje? – pytała radna Halina Jarzynka. – Nie – odpowiedziała burmistrz Aneta Goliat. I powiedziała, że urząd pracował zdalnie kilka dni, ale taki sposób w jej opinii się nie sprawdził, bo pracownicy nie mieli ze sobą kontaktu i szybko z tego zrezygnowano.
- Drodzy państwo, nie dywagujmy nad tym, co zostało nam narzucone, rozporządzeniem. Ja jako dyrektor szkoły miałem wpaść na przewspaniały pomysł, jak to zorganizować – powiedział Czarek Ossowski, dyrektor szkoły średniej w Zielonej.
Dosyć burzliwa komisja trwała ponad 2 godziny. W rezultacie radni nie mieli większych zastrzeżeń, co do kształtu arkuszy organizacyjnych w gminnych szkołach. Pod koniec głos zabrała również burmistrz Aneta Goliat, która w dość prosty sposób podsumowała bieżącą sytuację.
- Dziś wiecie, że patrzymy na pieniążki. (…) nauczycielom nie wolno narzekać, bo dziś każdy ma etat – zakończyła Aneta Goliat.
AO
- Wszyscy pracownicy, którzy pracują na czas nieokreślony, nie stracą pracy – rozpoczął dyskusję wiceburmistrz Michał Bodenszac.
- Było ciężko, ale spotykaliśmy się z 3-4 razy, dyrektorzy spotykali się między sobą. Gdzie było trzeba dopełniać, to nauczyciele uzupełniają etaty, ale na dzień dzisiejszy nikt nie został zwolniony - dodała Bożena Fijałkowska, kierownik wydziału oświaty. Jak tłumaczyła dalej, z pracy odejdą nauczyciele, którzy nabyli prawa emerytalne – 2 nauczycieli z SP nr 2 w Żurominie i 1 nauczycielka z Kliczewa, a także ci, którzy mają umowy na czas określony. – Żeby zapewnić etaty dla pracowników stałych ci muszą odejść z 31 sierpnia – mówiła Fijałkowska.
Radni zażądali dostępu do arkuszy organizacyjnych placówek na przyszły rok szkolny, żeby móc przekonać się na własne oczy, jak sprawa wygląda. – Boję się państwu dać, bo jest ochrona danych osobowych – powiedziała Bożena Fijałkowska. – Jak pani się boi nam dać, tego ja nie rozumiem – odpowiedział od razu przewodniczący komisji Leszek Łuczkiewicz. – O tym decyduję nie ja, o tym decyduje szefostwo – odrzekła Fijałkowska.
- Czy my możemy mieć dostęp do dokumentów, gdzie są dane osobowe? Pan może mieć dostęp do informacji, a ja jako radny nie? – pytał więc wiceburmistrza Michała Bodenszaca radny Leszek Łuczkiewicz. – Pewnie tak, tylko pewnie z odpowiednim trybem, nie odpowiem teraz panu wprost – odpowiedział mu Bodenszac.
W posiedzeniu komisji brała udział prezes ZNP Marzena Więckowska. Wytłumaczyła zebranym, że projekt arkusza, a potem już zatwierdzony arkusz może być udostępniony w trybie dostępu do informacji publicznej. – Ponieważ nauczyciel jest osobą publiczną – dodała.
- Tam są imiona, nazwiska dzieci z orzeczeniami, są dane też wrażliwe – mówiła dalej Fijałkowska. – W arkuszu organizacyjnym nie ma takich danych – oponowała Więckowska. Jak wyjaśniała, jest tam zawarta liczba godzin, przedmioty, nazwiska nauczycieli, liczba pracowników administracji i obsługi, liczba dzieci objętych nauczaniem, opieką świetlicową itd.
- Zanegowałam, że nie będą przedłużone umowy na czas określony i zastępstwa. Chcę powiedzieć, że to będzie miało miejsce. Od 3 lat jako Związek mamy dostęp do projektów arkuszy organizacyjnych 33 placówek w powiecie – mówiła Więckowska. Na terenie gminy Żuromin Związek miał dostęp do arkuszy wszystkich szkół poza jedną, gdzie nie ma członków ZNP i gdzie dyrektor odmówił przesłania arkusza. Miał do tego prawo.
- Na początku te sygnały, które płynęły do nas, do Związku, o tym, że będą ograniczenia, zwalniania, po prostu taka sytuacja była wytworzona, myślę, że niepotrzebna, ale to wypłynęło z organu prowadzącego, że „będziemy ograniczać, ciąć”. Taki chaos jest niepotrzebny, bo w efekcie jest naprawdę dobrze – stwierdziła prezes ZNP.
- Osiągnięcie wieku emerytalnego dla pracownika (pedagogicznego czy niepedagogicznego) jest prawem, nie obowiązkiem do emerytury. O tym decyduje pracownik – dodała Więckowska. Jak wyjaśniła, to, iż wspomniane 3 nauczycielki przechodzą na emeryturę jest wynikiem dobrej współpracy z dyrektorami placówek.
Więckowska zauważyła, że wielokrotnie dyrektorzy (przydzielając godziny lekcyjne) dyskwalifikują nauczycieli z wieloletnim stażem pracy i pierwotnym wykształceniem, tzn. np. nauczycielowi ze studiami magisterskimi z biologii w pierwszej kolejności powinni przydzielać godziny biologii, a nie godziny wynikające z wykształcenia później nabytego na studiach podyplomowych. – Po iluś tam latach nagle proponuje się inne godziny, bo ma kwalifikacje później nabyte. (…) Uważam, że jeśli nauczyciel jest magistrem z biologii, matematyki czy języka angielskiego, to powinien te przedmioty w pierwszej kolejności i takiej liczbie mieć, żeby mieć etat. Jeśli nie ma, powinno się uzupełnić. (…) Takie spostrzeżenia mam od 3 lat, nie tylko w gminie Żuromin, a w całym powiecie. To złe dla nauczyciela i ucznia. Najważniejsze jest dobro dziecka – mówiła Więckowska.
Więckowska zauważyła, że najważniejsza jest sprawa zatrudnienia i hierarchii. – W pierwszej kolejności powinni mieć zabezpieczone godziny nauczyciele mianowani, zatrudnieni poprzez mianowanie. Dla nich w pierwszej kolejności powinny być godziny, w dalszej kolejności ci zatrudnieni na czas nieokreślony, potem czasowo i na zastępstwo. Zauważyłam, że są osoby z nazwiska umieszczone w arkuszach, nie mając statusu mianowania. Są czasowo zatrudnieni a znaleźli się w arkuszu na kolejny rok. To nie powinno mieć miejsca. Im po prostu wygaśnie umowa z dniem 31 sierpnia. Dyrektor umieszcza w arkuszu pracownika szkoły, a taki (zatrudniony na czas określony – przyp. red.) traci stosunek pracy – mówiła Więckowska.
Prezes zapewniała, że wiedzę ma nie tylko od samych dyrektorów, ale i nauczycieli, którzy są w stanie udowodnić swoje wykształcenie.
- Dyrektor ma swoje prawa – przekonywała Bożena Fijałkowska. – Dyrektora obowiązują przepisy prawa, nie może sobie tworzyć swoich – zaoponowała Więckowska. – Ja rozumiem, że chodzi o sytuację, że nauczyciel mianowany stracił pracę, a zatrudniony czasowo ją utrzymał – dociekała wiceprzewodnicząca rady Halina Jarzynka. – Mógłbym się posłużyć paroma nazwiskami, że jest nauczyciel z wykształceniem, a przychodzi nauczyciel nowy i ten z wykształceniem i stażem pracy musi gdzieś uzupełniać po świetlicach. Takie sytuacje są, a nie powinno być – dodał również Andrzej Supko.
Obecny na posiedzeniu wiceburmistrz Michał Bodenszac nie rozumiał sensu wracania do sytuacji np. z zeszłego roku szkolnego. Więckowska wyjaśniła więc, że pewne informacje przekazuje, bo chce, żeby radni mieli pełną wiedzę.
- Zrobiła się nadwyżka nauczycieli w SP nr 1 i nr 2 w Żurominie, w wyniku reformy, no niestety, i błędnej polityki dyrektora – skomentowała prezes ZNP. I zaznaczyła, że zauważyła też, iż dyrektorzy nie zasięgali opinii rad pedagogicznych przy projektowaniu arkuszy, co budzi potem kontrowersje. – Ruch służbowy zakończy się do końca maja – dodała.
W dyskusji poruszano też kwestię wypłacania nadgodzin w obecnej sytuacji zamknięcia szkół i edukacji zdalnej. – Na komisji budżetu pytałem o oszczędności na oświacie. Padło, że nie ma żadnych, a jak się teraz okazuje, mogą być duże. Bo skoro nie wypłacamy nadgodzin, będą oszczędności, dowóz dzieci, to wszystko wchodzi w zakres oświaty – mówił Bukowski.
- Mówicie, że nauczycielowi trzeba obciąć. Gmina pracowała zdalnie. Wpłynęło to na pensje? – pytała radna Halina Jarzynka. – Nie – odpowiedziała burmistrz Aneta Goliat. I powiedziała, że urząd pracował zdalnie kilka dni, ale taki sposób w jej opinii się nie sprawdził, bo pracownicy nie mieli ze sobą kontaktu i szybko z tego zrezygnowano.
- Drodzy państwo, nie dywagujmy nad tym, co zostało nam narzucone, rozporządzeniem. Ja jako dyrektor szkoły miałem wpaść na przewspaniały pomysł, jak to zorganizować – powiedział Czarek Ossowski, dyrektor szkoły średniej w Zielonej.
Dosyć burzliwa komisja trwała ponad 2 godziny. W rezultacie radni nie mieli większych zastrzeżeń, co do kształtu arkuszy organizacyjnych w gminnych szkołach. Pod koniec głos zabrała również burmistrz Aneta Goliat, która w dość prosty sposób podsumowała bieżącą sytuację.
- Dziś wiecie, że patrzymy na pieniążki. (…) nauczycielom nie wolno narzekać, bo dziś każdy ma etat – zakończyła Aneta Goliat.
AO
Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Ciekawy #2923988 | 37.30.*.* 21 maj 2020 21:00
Pan Kacper to chyba rzecznik pani Więckowskiej
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz
-mama- #2923698 | 185.253.*.* 21 maj 2020 08:59
Oczywiście, że nauczycielom nie wolno narzekać. Przedszkolanki , które nie robią NIC gdy placówki są zamknięte np. w Lubowidzu czy Zieluniu mają sto% pensji, nic tylko ukończyć włodkowica i zostać przedszkolanką. Brawo samorządy, brawo WY !
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
wyborca #2923187 | 188.147.*.* 19 maj 2020 23:30
Pani Burmistrz Żuromina, Panie Burmistrzu Lubowidza, Panie Burmistrzu Bieżunia, Wójtowie i Radni, urzędnicy gminni i powiatowi, jakbyście przyciągnęli inwestorów do naszego powiatu 2, 5- 10 lat temu to środki w budżetach teraz byście mieli . Proponuje obniżyć Wam uposażenia o 70%- od razu byście wzięli się za coś pożytecznego - kto za ? kto ma honor?
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz
do reginy #2921923 | 5.173.*.* 17 maj 2020 12:37
Jesteś najbardziej zdawkową pseudokomentatorką. Odnoszę w pełnym przekonaniu wrażenie, że nie potrafisz wnikliwie się ustosunkowywać lecz tylko po /łebkach/. Podejrzewam, że na tyle Cię stać. Nie myśl, że biorę w obronę byłych działaczy, jednak musisz zapamiętać raz na zawsze, że okres lat 70-ch ub. wieku to dla Żuromina wielki rozkwit, a ślady jego pozostały na dziesiątki lat i już pare pokoleń korzystało z całkowicie zbudowanej prawie od nowa bazy oświatowej, nowej bazy służby zdrowia, nowoczesnych zakładów FSO I UNITRA UNITECH. Zerowa stopa bezrobocia i nowoczesne na owe czasy budownictwo mieszkaniowe. Wymieniłem tylko część zdobyczy tamtego czasu i powiem Ci, że bez tamtych tamtych działań Żuromin do dziś mógłby być naprawdę odstający negatywnie od wielu ośrodków wiejskich. Napewno zarzucisz mi śmierdzące otoczenie Zuromina. Jest to prawdziwe, jednak nie ma w tej chwili sposobu, który radykalnie może to odmienić
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)
big #2921221 | 77.253.*.* 15 maj 2020 22:45
I to tylko dla oldbojów.
odpowiedz na ten komentarz