Prezes WMZPN: Nie było innego wyjścia, sezon trzeba było zakończyć

W czwartek 7 maja poinformowaliśmy na naszym portalu ilawa.wm.pl o decyzji piłkarskiej centrali, która postanowiła — w związku z pandemią koronawirusa — odwołać rundę wiosenną w IV lidze, klasie okręgowej, A i B klasie oraz w rozgrywkach młodzieżowych prowadzonych przez okręgowe związki piłkarskie. Tym samym zakończono sezon 2019/20, ustalono także, że będą awanse, ale nie będzie spadków.

W oficjalnym komunikacie Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej można było przeczytać: „Polski Związek Piłki Nożnej informuje, że zgodnie z decyzją prezesów Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej podjętą 7 maja br., rozgrywki seniorskie w IV lidze i niższych klasach rozgrywkowych oraz rozgrywki młodzieżowe prowadzone przez Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej we wszystkich kategoriach wiekowych zostały odwołane.
Obowiązujące rozporządzenia rządowe dotyczące epidemii COVID-19 uniemożliwiały kontynuowanie rozgrywek w zaplanowanej pierwotnie formie. Jednocześnie informujemy, że za układ końcowych tabel sezonu 2019/2020 przyjmuje się kolejność drużyn w tabeli po ostatniej rozegranej kolejce rozgrywek. Drużyny zajmujące miejsca premiowane awansem uzyskają awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Po sezonie 2019/2020 nie będzie natomiast spadków do niższych klas rozgrywkowych [ligi zostaną powiększone – przyp. red.].
Decyzje odnośnie rozgrywek III ligi mężczyzn, rozgrywek kobiecych oraz pozostałych prowadzonych przez PZPN, zostaną podjęte przez Zarząd PZPN podczas najbliższego posiedzenia.”

>>> Minął niecały tydzień od podjęcia tej decyzji, był więc czas na jej analizę. Czy była szansa na dokończenie rozgrywek, czy jednak nie: decyzja o zakończeniu sezonu była jedyną słuszną? Pytamy o to prezesa Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej, Marka Łukiewskiego.
— W obecnej sytuacji decyzja o odwołaniu rundy wiosennej i zakończeniu sezonu 2019/20 była jedyną słuszną, na poziomach rozgrywkowych od IV ligi w dół nie było innej możliwości. Do połowy czerwca, czyli do teoretycznego zakończenia sezonu pozostało już niewiele czasu. Gdybyśmy zaczęli rozgrywać mecze ligowe nawet jutro czy pojutrze, to i tak drużyny musiałyby grać co dwa, trzy dni, a takiej możliwości w ligach półamatorskich i amatorskich po prostu nie ma — zauważa Marek Łukiewski.

Gdyby nawet sezon piłkarski udało się wskrzesić i go dokończyć, to i tak kluby musiałyby powziąć niezwykłe na co dzień, bardzo kosztowne środki zapobiegawcze związane z reżimem sanitarnym. A jak już nam mówił podczas zeszłotygodniowej rozmowy prezes Jezioraka Andrzej Sobiech, klubów z IV ligi (w tym także tego z Iławy) nie stać na taki wydatek.

— Nie oszukujmy się: wprowadzenie konkretnych zasad reżimu sanitarnego jest kosztowne — mówi Łukiewski. — Ekstraklasa oraz I i II liga mają dokończyć sezon, jednak trzeba zwrócić uwagę na szereg zabiegów, które trzeba przy okazji wykonać. Testy na obecność koronawirusa, kwarantanna zawodników itp.... Na poziomie od IV ligi w dół jest to nierealne, bo przecież piłkarze bardzo często oprócz trenowania i grania najnormalniej w świecie pracują zawodowo, nie byłoby więc szans aby na przykład poddać się kwarantannie — nie sposób nie zgodzić się ze słowami prezesa WMZPN, który dodaje, że teraz zespoły z woj. warmińsko-mazurskiego mogą skupić się już na przygotowaniach do sezonu 2020/21. Początek rozgrywek planowany jest na sierpień, o ile oczywiście pandemia na to zezwoli...

Słowo jeszcze o ekstraklasie oraz I i II lidze. Kluby mają stworzyć listy 50 osób z danej drużyny (zawodnicy, trenerzy, sztab medyczny itd.), które dopuszczone będą do uczestniczenia w meczach ligowych. Jak więc w praktyce może wyglądać wyjazd na pojedynek, w założeniu że w autokarze wiozącym zespół na spotkanie co drugie miejsce na być niezajęte? Pewnie tak, że mecz na obczyźnie wiązać się będzie z wykorzystaniem dwóch, a może nawet trzech autokarów, czyli koszty rosną...

>>> W poniedziałek 18 maja WMZPN ma oficjalnie zatwierdzić zakończenie sezonu. Tego też dnia zapadnie decyzja w sprawie prowadzonych przez związek wojewódzki rozgrywek III ligi. Przypomnijmy: po I rundzie liderem jest Sokół Ostróda.

Jak już wiemy, od IV ligi w dół spadków do niższych klas nie będzie. Będą za to awanse, o ile oczywiście drużyny z premiowanych miejsc będą chciały grać w wyższych ligach. — Bo przecież obowiązku awansu nie ma — wyjaśnia prezes Łukiewski.

Pewny awans ma mistrz IV ligi (GKS Wikielec — komplet 17 zwycięstw!), mistrzowie obu grup okręgówki (Błękitni Pasym z gr. 1, GSZS Rybno z gr. 2), a także zwycięzcy swoich grup A klasy (Jurand Barciany gr. 1, Pomowiec Gronowo Elbląskie gr. 2, MKS Jeziorany gr. 3, Radomniak Radomno gr. 4).

Zgodnie z regulaminem rozgrywek z B klasy awans mają uzyskać dwie pierwsze drużyny w klasyfikacji końcowej: Rona 03 Ełk i Olimpia Miłki z gr. 1, Wałsza Pieniężno i Zagłada Lisów z gr. 2, MGKS Miłakowo i Tęcza II Biskupiec z gr. 3 oraz (mające taką samą ilość punktów) Wicher Gwiździny i Avista Łążyn z gr. 4.

Czytaj e-wydanie


Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


W środowym (13 maja) wydaniu m.in.

Olsztyńska "seksafera" w Sądzie Najwyższym
Sprawa olsztyńskiej "seksafery" trafi ponownie do sądu. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, która nie zgodziła się z wyrokiem uniewinniającym byłego prezydenta Olsztyna, złożyła kasację. Zajmie się nią Sąd Najwyższy.

Kierowca ma trafić do aresztu
Wczoraj Sąd Okręgowy w Olsztynie uwzględnił zażalenie prokuratora oraz pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych i zastosował tymczasowy areszt dla kierowcy, którzy w Szczytnie potrącił babcię i bliźniaków. Trafi on tam na 3 miesiące.

Konflikt w olsztyńskim teatrze
Aktor olsztyńskiego Teatru im. Stefana Jaracza twierdzi, że stracił pracę, bo bronił praw pracowników. Zwolnił go dyscyplinarnie dyrektor teatru. — Z pełnym przekonaniem będę bronić swojej decyzji przed sądem — mówi.