Marianna Licznerska ze Złotowa: Starsza niż hymn Polski

2020-05-11 12:00:00(ost. akt: 2020-05-12 07:41:12)
Przepis na długowieczność? Dobre jedzenie i otoczenie bliskich osób. Ta recepta sprawdziła się w przypadku Marianny Licznerskiej ze Złotowa, która ma już 100 lat i prawie 3 miesiące. Na urodziny otrzymała m.in. gazetkę na swój temat.
W gminie Lubawa długowieczność to nie jest wyjątek. Kobiet w wieku powyżej 80 lat jest ponad 200, więcej niż długowiecznych mężczyzn. Wśród najdłużej żyjących pań jest Marianna Licznerska ze Złotowa, od urodzenia związana z tymi terenami. Na świat przyszła 12 lutego 1920 r. w Czerlinie. Rodzice pani Marianny to Marianna i Bernard Maciołek, dziadkowie od strony ojca to Jan i Marianna Maciołek, a od strony matki - Jan i Monika Kowalkowscy. Wraz z rodzicami i sześcioma siostrami mieszkała w Czerlinie. Siostry to: Pelagia, Łucja, Franciszka, Elżbieta, Monika i Teresa. W rodzinie było również trzech braci, niestety medycyna w ówczesnych czasach nie pozwoliła ich uratować i cała trójka zmarła jako małe dzieci.

Obrazek w tresci

Jak wspomina pani Marianna, w domu było bardzo gwarno. - Mieliśmy babiniec. Sześć sióstr, ja i mamusia... A że każda lubiła rozmawiać, to czasem jedna przez drugą...
Dorosła Marianna była małą Manią - tak ją nazywano. Naukę rozpoczęła w Czerlinie, a ukończyła w szkole w Prątnicy. Od najmłodszych lat lubiła gotować z mamą, wypiekać ciasta i chleb. Nauczyła się też robótek ręcznych na drutach, więc w wolnych chwilach dziergała skarpety, swetry, rękawiczki, czapki dla wszystkich bliskich.
Duża rodzina to prawdziwa moc jubilatki. Na lutową imprezę urodzinową wnuczka Ania wraz z mężem Jankiem stali się... zespołem redakcyjnym, przygotowując na komputerze specjalny numer gazetki. Znaleźć w nim można m.in. pamiątkowe zdjęcia, wspomnienia oraz żartobliwy regulamin imprezy. Czytamy w nim:
- jedzcie i pijcie na zdrowie naszej Jubilatki - kto pojawi się na urodzinach w złym nastroju, będzie rozweselany,
- podróże poszukiwawcze pod stołami są surowo zabronione,
- nie toleruje się pustych kieliszków, dlatego od razu będą napełniane, w celu uniknięcia zaglądania do nich zbyt głęboko,
- osoby mające uwagi dotyczące urodzin, zobowiązane są do zorganizowania lepszych w przeciągu pół roku,
- osoby niezadowolone ze swoich miejsc przy stole będą miały następnego dnia całą salę do dyspozycji,
- dla osób, które nie znajdą żadnego powodu do śmiechu, wisi lustro w toalecie - jeśli alkohol wyleje się na odzież, prosimy nie panikować! Zostanie przyniesiona następna butelka,
- osoby idące do domu proszone są o zabranie swoich partnerów. Nie dopuszcza się przy tym jakichkolwiek zamian.
Każdy z uczestników jest zobowiązany do przestrzegania powyższych zasad, bo jak nie - to kulaską od babci.

Obrazek w tresci

Widać, że dobry humor dopisuje tej rodzinie! Jednak nie zawsze w życiu pani Marianny było wesoło. Żyła w okresie międzywojennym. Gdy skończyła 19 lat, wybuchła II wojna światowa. Dla niej i jej najbliższych był to czas pełen strachu i niepokoju o przyszłość. W latach 1943-1945 była na przymusowych pracach u niemieckiej rodziny we Frygnowie. Był tam Anglik i kilkoro Francuzów, a także jeden Polak – Janek. Pani Marianna znała się z nim już przed wojną, dlatego łatwiej było jej przeżyć ten trudny czas. Ich znajomość i wspólne przebywanie przerodziło się w coś więcej niż tylko przyjaźń, tuż po wyzwoleniu postanowili spędzić resztę życia razem i w kwietniu 1945 roku zawarli związek małżeński. Już w lipcu 1946 roku przyszedł na świat ich pierwszy syn Heniek, następnie w sierpniu 1954 urodził się Janek i we wrześniu 1959 trzeci syn, Staś. Wszyscy trzej synowie są żonaci, mają dzieci i wnuki. Narodzin wszystkich wnuków nie doczekał się jednakże mąż Marianny, zmarł w roku 1983, mając za sobą 72 lata życia. A ona doczekała się 4 wnuków, 5 wnuczek, 9 prawnuków i 7 prawnuczek.
Nasza stulatka to osoba bardzo wierząca. Jak czytamy w urodzinowej gazetce: "to nasz człowiek od kontaktów z Niebiosami. Cała rodzina, ale i każdy z osobna objęty jest jej modlitwą".

Obrazek w tresci

Jeszcze do niedawana bardzo udzielała się w modlitwie w kościele parafialnym w Złotowie, to ona zawsze przed mszą św. odmawiała różaniec lub koronkę, sama chodziła pieszo do kościoła, mając 95 lat. Bardzo przeżywała ostatni remont kościoła, obawiając się, że nie dożyje jego zakończenia.
Państwo Chrzóstkowscy - wnuczka Anna z mężem Janem, piszą w gazetce urodzinowej: "Dzięki Bogu i jej wspaniałemu zdrowiu, znowu może uczestniczyć we mszach świętych w odnowionym kościele. Babcia Marianna jest człowiekiem o wielu talentach, kiedyś świetnie gotowała, piekła smaczny chleb i ciasta". Najpopularniejsze powiedzenie jubilatki to: „Jak mogę zjeść, to jestem zdrowa”. Czyżby to była jej recepta na długowieczność?
Wiele osób wspomina, jak była kucharką na ich weselach i jak wszystko było smacznie wykonane. Do dziś rodzina pamięta, jak jeszcze kilka lat temu robiła swetry i inne cuda na drutach. Gdy ktoś był chory (domownik lub mieszkaniec Złotowa), bez problemu potrafiła takiej osobie wykonać zastrzyk przypisany przez lekarza.

Obrazek w tresci

Ciekawostką jest to, że pani Mania jest starsza niż hymn Polski. Wprawdzie sama pieśń pochodzi z 1797 r., ale Mazurek Dąbrowskiego stał się hymnem w 1927 roku, czyli aż 7 lat po narodzeniu Mani.

Edyta Kocyła-Pawłowska
e.kocyla@gazetaolsztynska.pl

Dane dot. liczby mieszkańców gminy - na podst. GUS, stan na 2018 r.
fot. Migawka Foto&Video i archiwum rodzinne


Czytaj e-wydanie


Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl


We wtorkowym (12 maja) wydaniu m.in.

Koronawirus jest jak walec
Dobrze to już było — to najkrótsza ocena tego, co dziś dzieje się w gospodarce. Pandemia kończy prawie trzy dekady wzrostu gospodarczego w Polsce. Ekonomiści szacują, że w tym roku nasza gospodarka skurczy się o 4,3 proc.

Najważniejsze, że są klienci
Minął tydzień od otwarcia galerii handlowych. Ruszyliśmy do nich chętnie, bo w sumie oba największe centra handlowe odwiedziło w tydzień 100 tys. klientów. Dlatego galerie przyznają, że nie jest źle, choć... mogłoby być lepiej.

Polska na wyborczym zakręcie
Kiedy odbędą się wybory prezydenckie, to dziś pytanie bez odpowiedzi. Są tylko spekulacje polityków, bardziej lub mniej mniej prawdopodobne. Ale wciąż są to tylko dywagacje, choć często przewija się data 28 czerwca.


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Dupa #2919967 | 77.112.*.* 13 maj 2020 14:52

    Za ten nagłówek to autor powinien wylecieć z roboty!

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Jaś Fasola #2919880 | 178.213.*.* 13 maj 2020 11:28

      Przecież o tym pisali już w lutym.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz