Nauka w czasach epidemii. Z jakimi problemami mierzą się dziś rodzice?
2020-05-07 21:19:16(ost. akt: 2020-05-07 14:25:55)
Zdalne nauczanie wydawało się trafionym pomysłem, mającym uchronić dzieci przed gromadzeniem się zaległości. Zdaniem naszych rozmówczyń to istny horror. I zarówno dla nich, jak i dla ich dzieci. Z jakimi problemami mierzą się dziś rodzice?
Jak twierdzi Anna, nauczyciele obarczają dzieci bardzo dużą ilością materiału.
— Co mają powiedzieć rodzice trójki czy czwórki dzieci w wieku szkolnym? — pyta Anna. — Odrabianie lekcji nawet z pierwszoklasistą zajmuje mi ponad cztery godziny. Nauczyciele przeprowadzają zdalne zajęcia, ale i tak pod koniec każą opracować dzieciom cały temat i dodatkowo zlecają pracę domową, która jest zwykle bardzo złożona. Mam wrażenie, że nie liczą się z sytuacją rodziców, którzy mają też inne obowiązki lub młodsze dzieci, które również wymagają uwagi — zauważa kobieta...
— Co mają powiedzieć rodzice trójki czy czwórki dzieci w wieku szkolnym? — pyta Anna. — Odrabianie lekcji nawet z pierwszoklasistą zajmuje mi ponad cztery godziny. Nauczyciele przeprowadzają zdalne zajęcia, ale i tak pod koniec każą opracować dzieciom cały temat i dodatkowo zlecają pracę domową, która jest zwykle bardzo złożona. Mam wrażenie, że nie liczą się z sytuacją rodziców, którzy mają też inne obowiązki lub młodsze dzieci, które również wymagają uwagi — zauważa kobieta...
Czytaj e-wydanie
Aby przeczytać cały artykuł, kup e-wydanie Gazety Olsztyńskiej.
Wejdź na stronę >>> kupgazete.pl lub kliknij w załączony PDF.
W czwartkowym (7 maja) wydaniu m.in.
Alwaro znalazł nowy dom
Alwaro to trzeci zwierzak, który został w środę adoptowany w schronisku w Olsztynie. Za kilka dni do schroniska w Tomarynach będą mogli zgłaszać się do pomocy wolontariusze. Trwa odmrażanie pracy schronisk dla zwierząt w regionie.
Będą dopłaty dla najemców. I nie tylko
Najemcy, którzy w związku z epidemią znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej, mogą liczyć na finansowe wsparcie od rządu. Wicepremier Jadwiga Emilewicz potwierdziła wcześniejsze doniesienia w tej sprawie.
Anna jest już kłębkiem nerwów
...wydawało się trafionym pomysłem, mającym uchronić dzieci przed gromadzeniem się zaległości. Zdaniem naszych rozmówczyń to istny horror. I zarówno dla nich, jak i dla ich dzieci. Z jakimi problemami mierzą się dziś rodzice?
Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
xx #2917759 | 109.241.*.* 8 maj 2020 07:10
Obecnie rola rodzica jest najtrudniejsza, ale nie bierzcie sobie tak wszystkiego do serca, niceo dystansu do ambicji nauczyciela. On umie tylko to co umie i jak nie jest rodzicem, bądź nie wychowuje dzieci w wieku szkolnym to nie ma zielonego pojęcia o tym co przynosi każdy dzień nauki zdalnej. Dobro powraca.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
mania #2917737 | 83.5.*.* 8 maj 2020 04:47
Brawo dla autora zdjęcia !
odpowiedz na ten komentarz
Jana #2917708 | 83.28.*.* 7 maj 2020 22:55
U nas też bardzo dużo zadawali. Odrabianie lekcji trwało od rana do wieczora. Ciągle mówiliśmy, że za dużo i nie nadążamy. Przystopowali na szczęście. Jest lepiej, może nie idealnie ale sytuacja to wymusiła.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
Joan #2917697 | 46.112.*.* 7 maj 2020 22:08
Horrorem jest zadawanie prac domowych bez opamiętania i żadnej refleksji. A potem niektórzy nawet nie raczą w nie zerknąć, bo po co.
Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz
obiektywny #2917678 | 188.147.*.* 7 maj 2020 21:44
Horror to mało powiedziane. Mam syna który chodzi do 5 klasy. Jest on zaburzony emocjonalnie. Lekcje odrabiamy od godz.10 do 21.30 czasami. Wydaje mi się że niektórzy nauczyciele w okresie pandemii chcą wykazać się, jacy są oni niezbędni. Przesadzają ! W obecnej chwili zdanie nauczyciela że musi on zrealizować program jest idiotyczne. Polega to na zadawaniu prac domowych bez tłumaczenia materiału. Nigdy nie uczyłem się niemieckiego, więc jak mam pomóc dziecku. Płacz w trakcie odrabiania lekcji jest na porządku dziennym. To męka dla dziecka ale i dla rodziców. A nauczyciel - ma czyste ręce. Całe szczęście że są nauczyciele którzy rozumią tą sytuację i myślą zdroworozsądkowo.
Ocena komentarza: warty uwagi (18) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)