Młodzi i praca: marzenia a realia [ROZMOWA]

2020-05-02 12:30:45(ost. akt: 2020-04-30 15:49:33)
Monika Fedorczuk

Monika Fedorczuk

Autor zdjęcia: mat. Konfederacji Lewiatan

Koronawirus z pewnością zamieszał na ustabilizowanym dotychczas rynku pracy. — Im prędzej młodzi ludzie zrozumieją mechanizmy, które dziś dzieją się na rynku pracy, tym łatwiej się na nim odnajdą — radzi Monika Fedorczuk, specjalistka Konfederacji Lewiatan ds. rynku pracy i polityki społecznej.
— Jak — z powodu koronawirusa i zastoju na rynku pracy, w ekonomii generalnie — zmieniła się sytuacja młodych ludzi, u progu wejścia na rynek pracy?
— Przede wszystkim, pierwszy raz od wielu lat wejście na rynek pracy dla osób młodych, szczególnie od razu po zakończeniu edukacji może być problemem — mówi Monika Fedorczuk. — Koronawirus zmieni rynek pracy — będzie mniej miejsc pracy, niektóre branże będą się kilka lat odbudowywać po tym okresie, kiedy właściwie prawie nie funkcjonują. Jeśli ktoś wymarzył sobie konkretne miejsce pracy, może mierzyć się z sytuacją, gdzie konieczna będzie zmiana planów zawodowych. Obawiam się, że dla wielu młodych osób pierwszym doświadczeniem zawodowym — czego już dawno nie było — może być okres pozostawania bez pracy.

Czytaj e-wydanie

Aby przeczytać cały artykuł, kup e-wydanie Gazety Olsztyńskiej.

Wejdź na stronę >>> kupgazete.pl lub kliknij w załączony PDF.






W weekendowym (30 kwietnia - 3 maja) wydaniu m.in.


Wnuczka została naszą córką
Zostali rodzicami dla wnuczki, bo córka miała 15 lat, jak zaszła w ciążę. Nie potępili jej, tylko wychowali wnuczkę jak rodzoną córkę. — Może w pierwszej chwili człowiek jest w szoku, ale okazuje się, że to, co się stało, nadaje naszemu życiu sensu — mówią małżonkowie.

Warmia i Mazury liczą na polskiego turystę
Rząd ogłosił kolejny etap łagodzenia restrykcji związanych z koronawirusem. Po majówce mają zostać otwarte m.in. hotele i miejsca noclegowe. Na tę decyzję czekała branża turystyczna, która w wyniku obostrzeń stoi i krwawi.

Do więzienia nie szłam z myślą, że czeka na mnie bandyta
Mój pierwszy rozmówca w więzieniu był przystojnym mężczyzną z modną fryzurą. Usiadł przede mną, ułożył palce w piramidkę i mówił z taką dykcją, jakby był prezenterem „Faktów" — mówi Nina Olszewska, autorka książki „Pudło. Opowieści z polskich więzień”.

Chcę być blisko ze wszystkimi, więc wróciłam na Mazury
Po siedmiu latach spędzonych w Nowej Zelandii Joanna Miller wróciła na dłuższą „chwilę” do Ostródy. Od najbliższej rodziny, męża i dwóch synów, dzielą ją tysiące kilometrów, więc spotykają się co tydzień w sobotę, żeby porozmawiać w internetowym Zoom Meetings.


Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. olsztynianin #2915219 | 165.225.*.* 3 maj 2020 14:17

    Ładna buźka!!!!!!!!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. docho #2915063 | 83.9.*.* 2 maj 2020 23:19

    Na tapczanie siedzi leń , nic nie robi cały dzień ciagle aktualne.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  3. slayer #2914935 | 176.221.*.* 2 maj 2020 14:03

    Piękna perspektywa dla młodych szukających pracy po szkole i dla tych starszych którzy ją utracili i szukają lub będą szukać pracy. Nie długo ludzie będą zjadać ludzi. Dosłownie bo w przenośni już jesteśmy powoli zjadani. Czarno widzę.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz