Gwara lubawska - zaszczyt czy wstyd?
2020-04-24 20:33:33(ost. akt: 2020-04-24 20:42:06)
Nie od dziś wiadomo, że m.in. to, co nas - mieszkańców Ziemi Lubawskiej odróżnia od innych, to nasza lubawska gwara. Posługujecie się nią jeszcze? Czy gwara jest dla Was formą naszej oryginalności i tożsamości, czy raczej powodem, przez który z nas się śmieją?
Drodzy Internauci, czekamy zatem na Wasze opinie na ten temat. Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami i przykładami naszej gwary, które słyszycie na co dzień.
Tak na zachętę, wiecie jak "po lubawsku" brzmi tytuł serialu "Na dobre i na złe"? Otóż... "Na feste i na licho". A jak można by nazwać lubawską edycję show "Mam talent"? ... "Mom dryg". :)
Odbywają się nawet konkursy Gwary Lubawskiej. Przedstawiamy Wam pracę Klaudii Kotłowskiej z jednego konkursu. Dacie radę przeczytać i zrozumieć? To nie takie proste. Powodzenia :)
Klaudia Kotłowska "Bieg dnia powszedniego
Słuchajta co wam powiedam, matka mnie ostatnio kupywać wysłała. No to sze wyrychtowałam, szweter taky wełniany oblekłam, sze sfylcował trochę, ale innego nie miałam. Pod monszustery gacie czepłe oblekłam. Matka mi skarpety dała knap take i kropaki. Na ten śzwyter jeszcze wsadziłam kufajkę. Na koniec to eszcze myckę na łeb i już oburdana bułam. Drwionki tak nie dycht zaperte do sieni, co by citon do miski z mlekiem sze dostał. Ale do chałupy to już dźwierze zakietowałam, bo szonszad złodziej.
Słuchajta co wam powiedam, matka mnie ostatnio kupywać wysłała. No to sze wyrychtowałam, szweter taky wełniany oblekłam, sze sfylcował trochę, ale innego nie miałam. Pod monszustery gacie czepłe oblekłam. Matka mi skarpety dała knap take i kropaki. Na ten śzwyter jeszcze wsadziłam kufajkę. Na koniec to eszcze myckę na łeb i już oburdana bułam. Drwionki tak nie dycht zaperte do sieni, co by citon do miski z mlekiem sze dostał. Ale do chałupy to już dźwierze zakietowałam, bo szonszad złodziej.
Kupidła i reisen taszy zapomniałam, to żem sze wróćziła. Jak już wzięłam, to żywo gnałam na PeKaeSa. W PeKaeSie buła szonszadka, taka olopa buła i powiadała jakiesz mankolije jak chłop nad ustępem grzebał. No i ona do niego, że co on stwarza. No to on, że lejba mu sze wymskła i jy wyska. Ona sze wystrachała i go pyta czy on chce ją jeszcze przyoblec. No to on, że nie no gdzie, ino szneka z glancem w kieszeni została. Na szczęście już muśzała wyszość bo do Bogusiowyj jechała.
Jak już żem w tym mieśzcie buła, to do składu wlazłam i mówię, że leberkę chcę i pomaskę. Późni eszcze okrasy i dwa funty faryny, fefernusków tyż wzięłam, bo matka lubi. Jak tak kupywałam, to mi sze lekko w taszy zrobiło i żem zapytała powiela to szystko stoi. Skopowiny i worszty eszcze na bork, bo na malticha zorgować trza.
Kiele na auf od składa kośzczół buł, to do ksiunca polazłam, co by w kipkę daćz. Z ksiuńcem tak szem zagadała, że do domu fatko na pieszke, szago przez pola polazłam. Matka na arbećzie buła, to maltich sama muśzałam richtowaćz. Najprzód do sklepa po drabce po cybule zlazłam, późni w kuchni napaliłam i do grapki stuf wody wlałam, skopowiny nakładłam z liśzćzem bobkowym, kubabo i cybulo, marchwio i szoli tyż dałam, co by na maltich dobry rosół buł. Późni to już ino jaj i momki wzięłam i nudli narobiłam. Ugotowałam i przez durślak przecedziłom.
Jak już wśyscy wroćzyli, to żeśmy maltich wdraszowali, a że to już sze czemno robyło, tośmy ino ino sze wyrychtowali do spania, paczerze zmówili i tak żeszmy ten dzień zakońćzyli.
A czy Ty używasz gwary lubawskiej w codziennej mowie?
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
W piątkowym (24 kwietnia) wydaniu m.in.
Poczta chce dostać wyborców
Wielu samorządowców w Polsce i w naszym regionie w środku nocy otrzymało anonimowe maile sygnowane przez Pocztę Polską z prośbą o przekazanie spisów wyborców. To poczta ma zająć się przeprowadzeniem w maju wyborów prezydenckich.
Na rodzinę chorego wylał się hejt
Jakub Krasowski wrócił z Londynu do rodzinnego Pozezdrza pod Giżyckiem. Okazało się, że jest zarażony koronawirusem, a chorobę przechodzi bezobjawowo. Kwarantanny nie spędzał w domu rodzinnym i nie zaraził rodziców. Ale na jego bliskich wylała się fala hejtu.
Jak samorządy pomagają przedsiębiorcom?
Jeden dzień zamrożenia gospodarki to 7-8 miliardów złotych strat. To się przekłada na znikanie miejsc pracy, brak dochodów w rodzinach, coraz trudniejszą sytuację firm, które stoją, bo nie mają klientów, nie mogą pracować. Jak lokalne samorządy pomagają przedsiębiorcom?
Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Krzys #2912746 | 5.173.*.* 28 kwi 2020 11:03
http://parkikrajobrazowewarmiimazur.pl/u pload/browser/wel/Przewodnik_Kulturowy_W PK.pdf
odpowiedz na ten komentarz
Czarek urodzony Lubawiak #2911736 | 94.254.*.* 25 kwi 2020 23:12
Jak dla mnie zaszczyt. Jestem dumny gdy po sposobie w jaki mówię jestem kojarzony z miejscem z którego pochodzę. A przytrafiło mi się to kilka razy. Ostatnio kilka lat temu po Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie podczas czestowania papierosem. Szacunek do miejsca pochodzenia i jego kultury to podstawa. Uczmy się od ludzi z regionów które szanują i kultywuja swoje dziedzictwo jak Górale czy Kaszubi . Szanują siebie i są szanowani.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
Łukasz #2911564 | 178.213.*.* 25 kwi 2020 15:43
Czytając komentarz kiki przypomniała mi się polska wioska w Brazylii z tego filmu https://www.youtube.com/watch?v=Dxvq20v5 tys , czy Wam też się wydaje, że oni mówio po naszemu?
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Lubawiak #2911405 | 176.221.*.* 25 kwi 2020 11:32
Aż miło się czyta. I też nie raz jeszcze gwarę używam.
odpowiedz na ten komentarz
kiki #2911342 | 5.173.*.* 25 kwi 2020 10:17
Pochodzę spod nowego miasta, tam też posługiwaliśmy się tą gwarą, ona obejmowała cały były powiat nowomiejski oraz przyległe tereny. Ktoś kto czyta zamieszczony tekst będzie jednak miał tylko częściowe wyobrażenie o tej gwarze. Jej istotnym wyróżnikiem jest bowiem brzmienie, akcent, czy ogólnie sposób wymowy. Ten kto się tam nie urodził nigdy tego nie „podrobi” - mnie po latach też byłoby ciężko - musiałbym już, przynajmniej częściowo, udawać. Ta gwara w wymowie jest tak charakterystyczna, że na końcu świata poznałbym „oryginalnego” mieszkańca tamtych terenów, nawet wówczas gdyby ten starał się mówić poprawnie (niekiedy łapię się na tym, że niektóre głoski wymawiam z tonacją tamtej wiary - silny wpływ dzieciństwa tam spędzonegoj. Pozdrawiam nowomiejszczaków i lubawian (rodzina ze strony matki pochodzi spod lubawy - grabowa).
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)