Było o krok od tragedii - wzorowa postawa mieszkańców

2020-04-09 13:00:00(ost. akt: 2020-04-09 14:22:59)

Autor zdjęcia: Katarzyna Wiśniewska

Wczoraj wieczorem (8 kwietnia) o krok nie doszło do tragedii w jednej z kamienic przez ulatniający się gaz. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że ktoś celowo odkręcił zawór z gazem, który znajdował się w skrzynce na zewnątrz budynku.
Patrycja Makucewicz wraz z tatą Markiem spędzali spokojnie wieczór. Zaniepokoiło syczenie zza okna.

- Siedzieliśmy sobie z tatą w pokoju i rozmawialiśmy nagle zaniepokoiło nas jakieś syczenie zza oknem. Mówię do taty „otworze okno sprawdzę co się dzieje”. Tata wyjrzał razem ze mną, poczuliśmy wtedy zapach gazu. Tata kazał mi natychmiast założyć buty i kurtkę, ja wbiegłam do mojego pokoju, trzymając mojego psa na rękach i od razu zadzwoniłam na 112 i wybiegłam z tatą szybko w kapciach. Nawet nie myślałam o tym, by założyć kurtkę, tylko jak najszybciej powiadomić sąsiadów żeby uciekali jak najszybciej z mieszkań na dwór. Straż pożarna bardzo szybko się pojawiła, w ciągu 3 minut byli na miejscu. Dla nas liczyły się wtedy sekundy i żeby wszyscy wyszli z naszej kamienicy cali i zdrowi. Później bardzo źle się poczułam, przez to co się działo bałam się, że przez ten gaz ulatniający stracimy wszystko. Wielu naszych sąsiadów z innych kamienic tez ewakuowali. Każdy był przestraszony i nie wiedział co się dzieje. Na szczęście nie stało się nic tak poważnego i nikt nie ucierpiał – opowiada Patrycja. - Trzeba zawsze w takich sytuacjach też dbać o innych o ludzi czy też o zwierzętach – dodała.

Patrycja zadzwoniła na numer alarmowy i wraz z tatą ewakuowała sąsiadów. Dzięki wzorowej postawie rodziny i szybkiej reakcji udało się uniknąć tragedii.

- Straż pożarna, pogotowie gazowe i policja zabezpieczyli teren. Przejazd przez rynek nie był dostępny. Pogotowie gazowe zabezpieczyło rurę, z której wyciekał gaz. Strażacy we wszystkich pomieszczeniach sprawdzili przez czujnik gazu jego stężenie. Było ono prawidłowe, więc po niedługim czasie mieszkańcy mogli wrócić do swoich mieszkań. Teren obejmuje monitoring miejski, zostanie on zabezpieczony. Ze wstępnych ustaleń wynika, że najprawdopodobniej zrobiły to NN osoby, które celowo zerwały zawór. Co do szczegółowych okoliczności, w jaki sposób doszło do rozszczelnienia, będziemy je ustalać – mówi oficer prasowy sierż.szt. Justyna Nowicka.
Katarzyna Wiśniewska


Obrazek w tresci

Patrycja Makucewicz bez zawahania pobiegła ostrzec sąsiadów


Obrazek w tresci

Marek Makucewicz - dzięki szybkiej reakcji nie doszło do tragedii




Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Gość #2904253 | 185.170.*.* 11 kwi 2020 01:07

    Jakby Ci buraku wyleciał w powietrze dom, to wtedy miałbyś akcję jak z filmu. Bardzo dobrze się zachowali reagując od razu, w przeciwieństwie do niektórych inwalidów umysłowych, piszących durne komentarze...

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Ale jaja #2903629 | 37.47.*.* 10 kwi 2020 08:44

    Normalnie akcja jak z filmu. No i te zdjęcia do tego niby artykułu. Dziennikaska mizeria i zapchajdziura. Autor powinien dostać premię o pracodawcy.

    odpowiedz na ten komentarz

  3. beka #2903165 | 89.228.*.* 9 kwi 2020 14:03

    Kto pisal ta historie to gratuluje ;D

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz