Koronawirus wykańcza gospodarkę
2020-04-07 20:22:22(ost. akt: 2020-04-07 20:28:52)
Pierwsze firmy na Warmii i Mazurach dostaną dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników, które zakłada tzw. tarcza antykryzysowa. Jednak większość przedsiębiorców czeka na tarczę bis, bo w obecnej nie ma dla nich nic.
Do końca tygodnia rząd spodziewa się, że przedsiębiorcy złożą 280 tys. wniosków w sprawie pomocy przewidzianej w pakiecie antykryzysowym.
— Na dziś 200 tys. firm w Polsce już złożyło wniosek do odpowiednich instytucji — powiedział wczoraj w Sejmie premier Mateusz Morawiecki. — Na koniec tego tygodnia spodziewamy się 280 tys. takich wniosków.
Do niedzieli zostało złożonych ponad 190 tys. wniosków o pomoc, z tego aż 137 tys. dotyczy zwolnienia z opłacania składek ZUS, o co zgodnie z tarczą antykryzysową mogą ubiegać się tylko mikrofirmy, które zatrudniają do 9 pracowników. Większe przedsiębiorstwa mogą liczyć jednie na odroczenie płatności składek na trzy miesiące, co jest — jak mówią przedsiębiorcy — tylko odroczeniem agonii o trzy miesiące. Bo firmy nie mają pieniędzy.
Jak wynika z badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego, przeprowadzonego na początku kwietna niemal co piąte przedsiębiorstwo w Polsce nie posiada rezerw finansowych, a 30 proc. ma zapasy finansowe tylko na miesiąc lub dwa.
Jedynie co piąte z badanych przedsiębiorstw ma środki finansowe na maksymalnie kwartał. To głównie reprezentanci sektora handlowego. Przeszło jedna czwarta firm (26 proc.) przewiduje, że posiada zapasy finansowe pozwalające przetrwać okres powyżej 3 miesięcy. To i przede wszystkim firmy średnie, zatrudniające do 250 osób.
Stąd ich główna strategia na przetrwanie trudnych czasów to obniżki wynagrodzeń, redukcje etatów i skorzystanie ze świadczenia postojowego, co przewiduje tzw. tarcza antykryzysowa.
— Na koniec marca 2020 r. ponad połowa (57 proc.) przebadanych przedsiębiorstw odnotowała spadek przychodów w stosunku do poprzedniego miesiąca. Największy udział w tej grupie odnotował sektor usługowy (63 proc.), zaś w najmniejszym stopniu ucierpiała produkcja (49 proc.) — zauważa dyrektor PIE Piotr Arak.
I dla nich jest tarcza antykryzysowa, która ma pomóc firmom przetrwać skutki walki z pandemią. Przedsiębiorcy mogą m.in. ubiegać się o dofinansowanie do wynagrodzeń. Wnioski przyjmują Wojewódzkie Urzędy Pracy.
— Jeszcze nie wypłaciliśmy nikomu pieniędzy — mówi Zdzisław Szczepkowski, dyrektor WUP w Olsztynie. — Wpłynęły do nas 24 wnioski o dofinansowanie z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych do wynagrodzeń 470 pracowników na łączną kwotę 2 mln 250 tys. zł. Chodzi o dofinansowanie z tytułu przestoju ekonomicznego bądź obniżonego czasu pracy. Dziś jeszcze pierwsze wnioski trafią do Ministerstwa Rodziny i Pracy i powinniśmy od jutra (rozmawialiśmy w poniedziałek 6 kwietnia) wypłacać pierwsze pieniądze.
Jednak tarcza antykryzysowa, którą zaproponował rząd, zdaniem przedsiębiorców, nie ochroni wszystkich firm i miejsc pracy. Dlatego potrzebna jest nowa tarcza, poprawiona. Jak poinformował wczoraj szef KPRM Michał Dworczyk w tym tygodniu zostanie ogłoszone rozszerzenie tarczy antykryzysowej, zwanej tarczą bis, a zawarte tam rozwiązania będą dotyczyły głównie płynności przedsiębiorstw.
Już nieco wiadomo, o jakie zapisy ma zostać uzupełniona tarcza. Z tych dotyczących gospodarki zakłada się m.in. zwolnienie przez 3 miesiące ze składek ZUS-owskich dla firm zatrudniających do 49 pracowników, możliwość renegocjacji umów kredytowych przez wszystkich przedsiębiorców oraz wsparcie dla rolników dotkniętych przez Covid-19, którzy na czas kwarantanny mieliby dostawać dostawać połowę minimalnego wynagrodzenia (1300 zł).
Wygląda dobrze, ale diabeł tkwi w szczegółach. Projekt ustawy zakłada, że lista przedsiębiorców, którzy będą uprawnieni do 3-miesięcznych wakacji składkowych, zostanie poszerzona o płatników zgłaszających do ubezpieczenia do 49 osób oraz włączenie spółdzielni socjalnych do korzystania z tego instrumentu wsparcia.
— Jednak — jak czytam — zwolnienie z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne w tych firmach będzie obejmowało do 9 ubezpieczonych — dziwi się Wiesław Łubiński, przedsiębiorca i kanclerz olsztyńskiej Loży BCC. — To znowu jakieś nieporozumienie. Naprawdę zaczynam już wątpić, czy państwo chce nam naprawdę pomóc, a tym bardziej że procedura przyznawania pomocy jest długa, wymaga wielu dokumentów. W Niemczech wystarczy wniosek pracodawcy, po dwóch dniach pieniądze ma już na koncie. Dlaczego nie zrobimy tak w Polsce?
A firmy potrzebują konkretnej pomocy już teraz.
— Nie dostaliśmy żadnej pomocy, na razie ludzie są na urlopach bezpłatnych — mówi Marek Szmit, właściciel Hotelu Tajty w Wilkasach. — Pytanie tylko co dalej, bo dziś w tarczy dla nas nie ma nic.
Hotelarze na Mazurach dostali od wojewody propozycję przygotowania hoteli na przyjęcie osób na kwarantannę. Za każdą taką osobę hotel miałby dostać od państwa 125 zł dziennie (nocleg i trzy posiłki).
Hotelarze na Mazurach dostali od wojewody propozycję przygotowania hoteli na przyjęcie osób na kwarantannę. Za każdą taką osobę hotel miałby dostać od państwa 125 zł dziennie (nocleg i trzy posiłki).
— A co jeśli trafi do nas tylko jedna osoba? — pyta Marek Szmit. — Kto pokryje wtedy koszty funkcjonowania hotelu? Opłaci media, ludzi, jeśli w ogóle będą chcieli przyjść i pracować.
Andrzej Mielnicki
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
We wtorkowym (7 kwietnia) wydaniu m.in.
Wielki festiwal pogardy
Polskie szkoły przeszły do sieci. Każdy, kto choć trochę zna się na cyfryzacji, wiedział, jak to będzie wyglądało. Problem w tym, że przez osoby odpowiedzialne za to zamieszanie znowu zapłacili nauczyciele. Ale też uczniowie.
Teraz auta nie umyjesz
W kwestii tego, co można, a czego nie można robić podczas epidemii koronawirusa, wciąż jest wiele niejasności. I raczej się to prędko nie zmieni, a nawet będzie ich więcej. W zasadzie wszystko zależy od interpretacji.
Kto nie nosi, ten roznosi
Z inicjatywą wyszła Dagmara Omieczyńska-Nastaj, iławska lekarka, która propaguje noszenie maseczek, ich właściwe użytkowanie oraz dezynfekowanie. Chciałaby, żeby w każdym sklepie, w miastach i na wsiach, ludzie nosili maseczki.
Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Leniwy Św. Mikołaj #2902484 | 79.191.*.* 8 kwi 2020 12:44
" ... wszyscy pokutujemy, za to że żyjemy... , ..." szewc zabija szewca ... " :) Jarocin, lata osiemdziesiąte, nic się nie zmieniło :)
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Paragraf #2902413 | 37.201.*.* 8 kwi 2020 11:28
A najlepsze jest to , że nasza telewizja pokazuje kogoś , że wynajmuje lokal za złotówkę. Tylko najgorzej jak ktoś kupił na raty lokal , żeby wynajmować , nie ma innego żródła zarobku, to musi zęby w ścianę włożyć . A raty musi płacić i żadna tarcza go nie obejmuje. Powtarzają dziesięć razy dziennie jaki to wynajemca cacy . A przecież nie powiedzą , że podatek od nieruchomości na lokale ten be wynajmujący musi płacić i za swoje mieszkanie też musi płacić. Propaganda z tą złotówką za wynajem i skłócenie ludzi.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
I dobrze #2902236 | 83.9.*.* 8 kwi 2020 08:26
Najpierw się chwala jak oszukiwać na vacie robić koszty super fury z kratka a teraz biznes padł i płacz. Komornicy będą mieli co robić.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
tak #2902235 | 83.5.*.* 8 kwi 2020 08:24
Nie " wykańcza " tylko wykończa
odpowiedz na ten komentarz
udu #2902199 | 176.221.*.* 8 kwi 2020 07:56
To PIS wykończy gospodarkę .
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz