Dziś kluczowy jest dialog!

2020-03-27 12:05:31(ost. akt: 2020-03-27 12:54:40)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne/Lewiatan

— Epidemia pokazuje, że nie byliśmy przygotowani na tak globalny kryzys, ale z każdym dniem się uczymy. Pamiętajmy jednak, by doraźne i zbyt szybko podejmowane decyzje nie rujnowały przyszłości — mówi dr Henryka Bochniarz, przewodnicząca Rady Głównej Konfederacji Lewiatan, wiceprezydentka BusinessEurope.
Rozmawiamy 18 marca 2020 r. To ważne, bo sytuacja jest tak dynamiczna i wciąż wiele się dzieje, nie tylko w kontekście pandemii koronawirusa — ale także w gospodarce. To, co dziś obowiązuje lub jest ważne — jutro może nie mieć już żadnego znaczenia…

— Rozmawiamy w czasie, kiedy na ustach wszystkich jest koronawirus. A jeszcze kilka tygodni temu Polacy coraz głośniej mówili o szybującej inflacji. Jak ta pandemia i zahamowanie w gospodarce z powodu kwarantanny i innych środków bezpieczeństwa — wpłynie i na polską gospodarkę generalnie, i na tę szybko rosnącą w ostatnim czasie inflację?
— Inflacja będzie rosła, a gospodarka się skurczy. Już dziś agencje ratingowe obniżają prognozy wzrostu PKB do 2,5 proc., niektórzy do 2,0 proc. PKB, a te szacunki i tak są zawyżone ze względu na działania związane z epidemią i pandemią. Recesja jest nieuchronna. Ceny rosły i bez wirusa, a to z kilku typowych, proinflacyjnych przyczyn. Pierwsza to nadmierna podaż pieniądza: łatwość kredytowania zakupów, duże pieniądze wydane na 500+, 13. i 14. emerytury, wzrost świadczeń wynikających z płacy minimalnej. To spowodowało wysoki popyt w gospodarstwach domowych, więc i możliwość podnoszenia cen. Druga przyczyna to niespodziewany i gwałtowny wzrost kosztów produkcji: znacząco wyższa płaca minimalna, wyższe ceny energii, nowe podatki nakładane na producentów i przedsiębiorców, nowe regulacje, które wymagają od firm dostosowania — a te kosztują. Wreszcie niezrównoważony budżet państwa, o którym rząd mówi, że jest zrównoważony. Tymczasem część obiecanych świadczeń, które są lub będą wypłacane, umieszczono w wydatkach poza budżetem. Zabrano pieniądze z Funduszu Pracy, z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (a one teraz bardzo by się przydały), wpisano do przychodów opłaty przekształceniowe z likwidacji OFE i same środki z OFE. To ma poważne konsekwencje dla osób, które są w OFE, bowiem kryzys i złe zarządzanie spowodowały, iż firmy państwowe notowane na giełdzie mają ogromne spadki kursu, które powodują, iż wartość naszych OFE zdecydowanie zmaleje i takie zostaną przekazane na konta ZUS.

— A czy na dzień dzisiejszy jesteśmy w stanie przewidzieć, jakie gospodarcze skutki koronawirusa odczujemy w bliższej i dalszej przyszłości?


Czytaj e-wydanie

Aby przeczytać cały artykuł, kup e-wydanie Gazety Olsztyńskiej. Dziś (piątek, 27 marca) oprócz samej Gazety przygotowaliśmy dla Was specjalne wydanie "Biznesu Warmii i Mazur".

Wejdź na stronę >>> kupgazete.pl lub kliknij w załączony PDF.