W norweskim przedszkolu dzieci stają się współorganizatorami zajęć
2020-02-29 16:00:00(ost. akt: 2020-02-28 14:24:21)
O norweskim przedszkolu rozmawiamy z nidziczaninem Michałem Piskorzem, który od czterech lat pracuje w przedszkolu w miejscowości niedaleko Oslo. Jest tam nauczycielem. W Nidzicy także pracował jako nauczyciel, ale w szkole.
W Norwegii mieszkają bracia pana Michała i dlatego on sam zaczął kilka lat temu rozważać wyjazd. Chciał spróbować swoich sił w pedagogice właśnie w Norewgii. Zaczął uczyć się języka z czytania gazet. Wydawało mu się, że być może to wystarczy. Gdy jednak znalazł się w Norwegii i tam zamieszkał, okazało się, że to nie wystarczy. Niewiele także pomogła bardzo dobra znajomość języka niemieckiego. Zdał sobie sprawę z tego, że jeśli chce tam pracować w swoim zawodzie, musi bardzo dobrze nauczyć się języka norweskiego. I solidnie wziął się do roboty.
W pobliżu jego miejsca zamieszkania znajduje się przedszkole i pan Michał dostał propozycję pracy w tej placówce w Skotbu.
— Pomyślałem, że to nie dla mnie. Facet w przedszkolu? U nas, w Polsce, raczej się to nie zdarza, ale okazało się, że w Norwegii dużo mężczyzn pracuje w takich placówkach i zgodziłem się — mówi Michał Piskorz.
Pierwsze tygodnie pracy z małymi dziećmi były dla niego dużym zaskoczeniem. Zaskoczeniem, bo praca w przedszkolu wygląda zupełnie inaczej niż w Polsce. Pierwsze zaskoczenie to takie, że dzieci bardzo dużo czasu przebywają na świeżym powietrzu bez względu na pogodę. — Nie jest ważne czy pada deszcz, czy śnieg, czy świeci słońce, wychodzimy z dziećmi na zewnątrz i żaden z rodziców nie ma do nas pretensji, że np. syn czy córka zmokli lub pobrudzili buty w błocie — mówi pan Michał.
Przedszkole, w którym pracuje Michał Piskorz położone jest w pobliżu lasu. — Mamy więc leśny plac zabaw, na którym ustawiony jest lapoński namiot, w którym można się ogrzać, odpocząć, porozmawiać z dziećmi co ciekawego zobaczyły w lesie, dowiedzieć się co dzieci w nim znalazły. Omawiamy te znaleziska i dowiadujemy się co czuli, gdy np. znalazły martwego ptaka lub kupę zwierzaka — mówi pan Michał.
Na wycieczki wychodzą dwa ray w tygodniu. Przynoszą ze sobą różne znaleziska, np. kartony, kapsle, kijki i wiele innych rzeczy. — Potem robią z tego sztukę. Same wymyślają co z kilku patyków można pożytecznego zrobić. I naprawdę tworzą rzeczy, które nawet dla wychowawców są zaskoczeniem. Rzadko zdarza się, że nie mogą same nic wymyślić. Wtedy im pomagamy — dodaje pan Michał.
Przedszkole połączone jest ze szkołą, więc przedszkolaki mogą korzystać z sal gimnastycznych, gdzie odbywają się zajęcia sportowe. W budynku przedszkola jest także mała sala gimnastyczna, z której korzystają przedszkolaki. Dzieci w przedszkolu głównie się bawią i w ten sposób zdobywają wiedzę. Bardzo często pracuje się projektami. Obecnie w przedszkolu realizowany jest projekt "Mój wybór", w czasie którego dzieci poznają samych siebie.
— Poznają własne ciało, własne emocje, uczą się stawiać własne granice. Nauka wygląda w ten sposób, że rano odbywa się zbiórka i informujemy naszych wychowanków, czego będziemy się tego dnia uczyć. Rzucamy hasło, np. bać się czegoś. Omawiamy krótko ten problem. Potem przychodzi do nas w odwiedziny lew Leo. Staramy się pokazać dzieciom, że strach jest czymś normalnym. Rozważamy z dziećmi co można zrobić jak się boimy, jak powinniśmy się zachować. Oswajamy ich ze strachem — wyjaśnia pan Michał.
Swoje ciało dzieci poznawały poprzez wzajemne obrysowywanie siebie, potem nazywali poszczególne części ciała.
Wychowankowie uczą się przeżywania, odróżniania emocji i umiejętności radzenia sobie z nimi oraz asertywności. Ważne jest też to, że starsze dzieci pomagają młodszym, bo grupy składają się z dzieci w wieku od roku do 3 lat lub od 3 do 6 lat. Często również te dwie grupy realizują wspólnie te same zadania. — Obserwujemy wówczas jakie są między nimi relacje, co pomaga nam w wyłapaniu nieprawidłowości. — Wiemy nad czym musimy popracować jeszcze — dodaje Michał Piskorz.
Wychowankowie uczą się przeżywania, odróżniania emocji i umiejętności radzenia sobie z nimi oraz asertywności. Ważne jest też to, że starsze dzieci pomagają młodszym, bo grupy składają się z dzieci w wieku od roku do 3 lat lub od 3 do 6 lat. Często również te dwie grupy realizują wspólnie te same zadania. — Obserwujemy wówczas jakie są między nimi relacje, co pomaga nam w wyłapaniu nieprawidłowości. — Wiemy nad czym musimy popracować jeszcze — dodaje Michał Piskorz.
Kadra pedagogiczna w przedszkolu stara się rozwijać wszystkie możliwe działalności dziecka. Uczą się rysunku, muzyki, śpiewu, grania na instrumentach. — Są to dziedziny poprzez które można wyrazić swoje emocje. I w tej nauce nie chodzi, żeby być najlepszym. Liczy się chęć i zaangażowanie dziecka. Nie wyróżniamy najlepszych prac. Chodzi nam o to, żeby dziecko miało satysfakcję z tego co robi. Efekt pracy nie jest najważniejszy. Nie ma stresu, ani nacisku na to, żeby dziecko było najlepsze. Uczymy przede wszystkim kreatywności i radości z tego, co się robi — tłumaczy nidziczanin.
Przedszkolaki uczą się również odpowiedzialnego korzystania z ipadów. Dowiadują się, że nie służą one tylko do grania, ale także do wykorzystywania ich w nauce.
— Mamy również telewizję, do której mamy dostęp i możemy pokazywać co zrobiliśmy — mówi pan Michał.
— Mamy również telewizję, do której mamy dostęp i możemy pokazywać co zrobiliśmy — mówi pan Michał.
Najważniejsze jest to, że nauczyciele rozwijają u dzieci umiejętności rozwiązywania problemów, podejmowania decyzji, współpracy oraz komunikowania się i wyrażania siebie na wiele sposobów. Nie podają gotowych rozwiązań. Nauczyciel jest obserwatorem i słuchaczem, po to, aby zapewnić temat zajęć zgodny z zainteresowaniami i motywacją dzieci, dostosować tok zajęć do wydarzeń bieżących, jest partnerem i pomocnikiem w rozwiązywaniu problemów. Dzieci nie muszą robić tego samego jednocześnie, mogą zająć się tym, co lubią robić. Podejście nauczyciela do dziecka jest obserwujące, wyczekujące, pełne ufności w jego możliwości.
Nauczyciele zajmują się obserwacją dzieci i dokumentacją ich działań. Służy ona jako materiał do dalszej dyskusji i rozwoju. — Z jednej strony jest materiałem badawczym dla nauczycieli, rekonstrukcją procesów uczenia się. Z drugiej strony – pomaga dzieciom przemyśleć ich sposób myślenia, uporządkować je i wypracować nowe strategie uczenia się — mówi pan Michał.
W pracy nauczyciela ważne też jest to, że nie ma bardzo dużo pracy "papierkowej". Opracowuje ramowy plan dydaktyczny, który jest dla niego narzędziem, które ma pomóc mu w pracy. Taki plan może zmieniać, doskonalić, wprowadzać nowe zagadnienia. Raz na 2 tygodnie w godzinach pracy nauczyciele (wtedy zajmują się ich dziećmi inni opiekunowie) spotykają się i ustalają, planują co będą robić, jakie umiejętności dzieci rozwijać, na co powinni zwrócić szczególną uwagę. Wykorzystują wówczas porobione wcześniej dokumentacje.
— Korygujemy wówczas swoje ramowe plany dydaktyczne — mówi pan Michał. Nauczyciele nie mają gotowego programu nauczania, przygotowanych na cały rok kart pracy, lecz działania na bieżąco dopasowują do aktualnych zainteresowań dzieci. Dziecko staje się współorganizatorem działań.
I na koniec jeszcze takie osobiste wspomnienie pana Michała. Otóż, nie lubił chodzić do przedszkola, ponieważ trzeba było leżakować. Był to najgorszy czas spędzony w przedszkolu. Natomiast do norweskiego przedszkola, jako dziecko, chętnie by chodził, bo nie ma w nim przymusowego leżakowania. Dziecko samo decyduje, o tym, czy chce odpocząć czy nie.
roz
Przedszkole, w którym pracuje pan Michał wykorzystuje pedagogikę Reggio Emila.
Założenia pedagogiki Reggio Emilia:
Dziecko jest protagonistą, kompletnym uczniem, gotowym do nauki, do tworzenia wiedzy i poznawania świata.
Dziecko najlepiej się rozwija przez współpracę, edukacja powinna przebiegać w grupie dzieci z dorosłymi, nie indywidualnie, pomaga to w rozwiązywaniu problemów, podejmowaniu decyzji, wprowadzaniu innowacji.
Dziecko ma „sto języków”, czyli komunikuje się poprzez słowa, ruch, rysunek, konstrukcje, collage, muzykę na wiele różnych sposobów, aby wyrazić swoją wiedzę i przeżycia, natomiast wytwór powinien być doceniony przez uwagę dorosłego.
Dziecko jest budowniczym własnej rzeczywistości i rozwoju, sprawdzającym swoje teorie w praktyce.
Dzieci są współorganizatorami codziennego życia w przedszkolu. Przedszkole jest ich miejscem, które mogą urządzać i kształtować na równi z kadrą personelu. Codzienne poranne zebrania z dziećmi pozwalają omówić ważne bieżące sprawy i dokonać wspólnych uzgodnień.
Środowisko jest trzecim nauczycielem, przestrzeń powinna prowokować do myślenia i eksperymentowania, podtrzymywać zainteresowanie, umożliwiać socjalizację i kontakt z naturą i kulturą.
Nauczyciel jest obserwatorem i słuchaczem, po to, aby zapewnić temat zajęć zgodny z zainteresowaniami i motywacją dzieci, dostosować tok lekcji do wydarzeń bieżących, jest partnerem i pomocnikiem w rozwiązywaniu problemów;
Rodzic jest partnerem nauczyciela w nauczaniu.
Stosuje się naukę przez projekty.
Otoczenie „prowokuje do myślenia” i obfituje w materiały zachęcające do różnorodnej aktywności.
Dziecko najlepiej się rozwija przez współpracę, edukacja powinna przebiegać w grupie dzieci z dorosłymi, nie indywidualnie, pomaga to w rozwiązywaniu problemów, podejmowaniu decyzji, wprowadzaniu innowacji.
Dziecko ma „sto języków”, czyli komunikuje się poprzez słowa, ruch, rysunek, konstrukcje, collage, muzykę na wiele różnych sposobów, aby wyrazić swoją wiedzę i przeżycia, natomiast wytwór powinien być doceniony przez uwagę dorosłego.
Dziecko jest budowniczym własnej rzeczywistości i rozwoju, sprawdzającym swoje teorie w praktyce.
Dzieci są współorganizatorami codziennego życia w przedszkolu. Przedszkole jest ich miejscem, które mogą urządzać i kształtować na równi z kadrą personelu. Codzienne poranne zebrania z dziećmi pozwalają omówić ważne bieżące sprawy i dokonać wspólnych uzgodnień.
Środowisko jest trzecim nauczycielem, przestrzeń powinna prowokować do myślenia i eksperymentowania, podtrzymywać zainteresowanie, umożliwiać socjalizację i kontakt z naturą i kulturą.
Nauczyciel jest obserwatorem i słuchaczem, po to, aby zapewnić temat zajęć zgodny z zainteresowaniami i motywacją dzieci, dostosować tok lekcji do wydarzeń bieżących, jest partnerem i pomocnikiem w rozwiązywaniu problemów;
Rodzic jest partnerem nauczyciela w nauczaniu.
Stosuje się naukę przez projekty.
Otoczenie „prowokuje do myślenia” i obfituje w materiały zachęcające do różnorodnej aktywności.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
An #2877980 | 194.153.*.* 29 lut 2020 19:26
U nas nalezałoby wymienic cała kadrę pedagogiczną i dyrekcję, a dopiero wtedy zaczynać coś zmieniać
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz