Zmarł "budowniczy Iławy". Wspomnienie o Karolu Jacuńskim

2020-02-04 19:10:47(ost. akt: 2020-02-04 14:07:39)

Autor zdjęcia: Krystian Knobelzdorf

Drugiego lutego 2020 r. zmarł Karol Jacuński – prezes okręgowego koła Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych w Olsztynie z siedzibą w Iławie. Pogrzeb odbędzie się w sobotę, 8 lutego, o godz. 10:00 w kościele p.w. Brata Alberta w Iławie. Po mszy św. nastąpi odprowadzenie ciała na miejsce wiecznego wiecznego spoczynku na cmentarzu na ulicy Piaskowej.
Karol Jacuński – prezes okręgowego koła Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych w Olsztynie z siedzibą w Iławie, zmarł 2 lutego 2020 r., mając prawie 82 lata.
Był więźniem niemieckiego, nazistowskiego obozu w Lebrechtsdorf, dzisiejsze Potulice.


"My, ostatni więźniowie polityczni, świadkowie tamtych tragicznych lat mamy prawo Was wszystkich tu obecnych i będących poza dzisiejszymi uroczystościami prosić, aby cierpienie narodu nie poszło w zapomnienie. Nie możemy pozwolić zapomnieć o tym, że to ludzie ludziom zgotowali ten los. Symbolem tych potworności był obóz Auschwitz-Birkenau" - mówił w 2015 roku w Olsztynie podczas 70-letniej rocznicy wyzwolenia niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych.

Antoni Kwaśniewski ze Stowarzyszenia "Dzieci Wojny" w Iławie, wieloletni przyjaciel i współpracownik, wspomina: - Współpracowaliśmy ze sobą bardzo intensywnie z korzyścią dla wszystkich organizacji kombatanckich, całego środowiska. Korzystałem z jego uwag. Przy tak bogatym doświadczeniu życiowym nie chciał nigdy opublikować wspomnień z przeżyć w czasie wojny. Los go skrzywdził, bo był jednym z naszych ludzi, dzieci wojny. Przebywał w obozie dla dzieci. Jego zasługi powojenne były nieocenione. Można go nazwać nawet budowniczym Iławy. Włączył się w prace w nowej rzeczywistości i do końca życia dla społeczeństwa pracował. Szkoda, że tak wcześnie odszedł.

Marcin Woźniak z iławskiej Lewicy: - Pan Karol zawsze spinał całą rodzinę. Trzymał wszystkich razem w trudnych chwilach. Poznałem Go, kiedy zacząłem chodzić do szkoły podstawowej razem z Jego synem, Piotrem. Chodziliśmy do jednej klasy przez całą podstawówkę. Czyli ponad 36 lat znałem tę rodzinę. Kumplowaliśmy się z Piotrem, często bywałem u nich w domu. Zawsze była to okazja, by posłuchać pana Karola. Był bardzo zasadniczym człowiekiem, należał do bardzo konkretnych. Nasze losy skrzyżowały się też, gdy organizował dla kombatantów rejs po Kanale Ostródzko-Elbląskim, a ja byłem doradcą burmistrza Miłomłyna. Pomogliśmy ten rejs zorganizować, łącznie z ogniskiem. Od tego momentu Karol robił takie imprezy regularnie w Miłomłynie. Świetnie się z Nim zawsze dyskutowało, tym bardziej, że połączyła nas też sytuacja polityczna. Bardzo często bywał naszym biurze w SLD, był zaprzyjaźniony z Lechem Żendarskim, z którym wymieniali poglądy polityczne. Zawsze był dobrym duchem tych wszystkich naszych dyskusji politycznych. Taką pozytywną postacią... Zajmował się radiestezją, nosił ze sobą wahadełko i namawiał wszystkich, że sprawdzi dobrą energię. Poprosiliśmy, żeby nam w SLD sprawdził. Okazało się, że energia jest dobra. Śmialiśmy się z tego. Zawsze przynosił do nas drożdżówki. W miłej atmosferze dyskutowaliśmy. Od tylu lat mieliśmy dobre relacje, tym bardziej jest mi przykro, że jego świeczka zgasła...

Michał Młotek, przewodniczący rady miasta w Iławie i regionalista, tak wspomina zmarłego: "Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci śp. Karola Jacuńskiego, wieloletniego i zasłużonego prezesa okręgowego koła Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych, Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych w Olsztynie. Od naszego ostatniego spotkania minęło zaledwie kilka miesięcy, nasza ostatnia rozmowa dotyczyła ekshumacji zbiorowych mogił Polaków, które znajdują się w okolicach ulicy Kolejowej. Rodzinie i bliskim Zmarłego, w imieniu Rady Miejskiej w Iławie, składam najserdeczniejsze wyrazy współczucia. Apele Pamięci Oręża Polskiego, prowadzone przez śp. Karola Jacuńskiego, pozostaną w mojej pamięci na zawsze. TO BYŁ CZŁOWIEK, PRZY KTÓRYM CHCIAŁO SIĘ STAĆ NA BACZNOŚĆ I KTÓREGO CHCIAŁO SIĘ SŁUCHAĆ...".

Lidia Jankowska, która Karola Jacuńskiego poznała przy okazji udostępnienia lokalu do gry w brydża: - Pan Karol dbał o starszych, wspominam go jako człowieka bardzo uporządkowanego, jednocześnie skrytego, zamkniętego w sobie.
Urszula Rabiczko poznała ś.p. Karola, bo... mocno uderzał w klawisze maszyny do pisania. - Graliśmy obok w brydża, a on walił w te klawisze i walił. Co się pomylił, to cała kartkę musiał wyrzucać. Zaproponowałam, że mu tę kombatancką kronikę przepiszę na laptopie. Przynajmniej będzie ciszej. Ucieszył się bardzo, podziękował. Zawsze był szarmancki.



My Go pamiętamy jako człowieka o niezłomnych zasadach. W Radiu Olsztyn mówił 2 lata temu: „Polska cierpi, bo obozami koncentracyjnymi handluje się w układach międzynarodowych”. Wypowiadał się zawsze konkretnie, o sobie za wiele nie chciał mówić. Pytany o spisanie wspomnień na swój temat, zawsze odmawiał. Mówił, że woli działaniem, a nie gadaniem, udowodnić swoją wartość.


Edyta Kocyła-Pawłowska
e.kocyla@gazetaolsztynska.pl



Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. normalny #2862426 | 83.9.*.* 5 lut 2020 09:16

    "zmarł 2 lutego 2020 r., mając prawie 82 lata. Był więźniem niemieckiego, nazistowskiego obozu w Lebrechtsdorf, dzisiejsze Potulice". Z tego wynika, że urodził się w 1938 roku. Coś tu mi nie gra. Błąd w druku?

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)