Kolędy dotykają czułej struny

2019-12-27 13:18:51(ost. akt: 2019-12-27 13:25:50)
Prof. M.Wawruk prowadzi występ zespołu ProForma w olsztyńskim ratuszu

Prof. M.Wawruk prowadzi występ zespołu ProForma w olsztyńskim ratuszu

Autor zdjęcia: Łukasz Czarnecki-Pacyński

Byłem świadkiem, jak kolędy czyniły cuda z publicznością. Łzy się lały, ludzie się obejmowali. Ta muzyka działa – mówi prof. Marcin Wawruk z UWM, kierownik artystyczny zespołu wokalnego ProForma z Olsztyna, laureat nagrody im. Nowowiejskiego.
— Kiedy zaczęto śpiewać kolędy?
— Były to na ogół powiastki muzyczne o historii świętej rodziny skierowane do prostego ludu i posługujące się prostymi metaforami. Wiele melodii ma źródła jeszcze we wczesnej tradycji chrześcijańskiej. Choć opieramy się tu trochę na domysłach, bo w tamtych czasach nie było zapisu nutowego i cały zasób pieśni sakralnych – czyli związanych z kultem religijnym był przekazywany ustnie. Dopiero w VI wieku papież Grzegorz I Wielki zarządził kodyfikację tych melodii i stąd nazwa „chorał gregoriański". Do naszych czasów zachowała się łacińska pieśń na czas Bożego Narodzenia pt. „Adeste fideles” co znaczy „Przybądźcie wierni". Jednak większość melodii z rodowodem gregoriańskim ulegała w ciągu wieków znacznym modyfikacjom. Przerabiano je dość swobodnie, nie znano bowiem pojęcia praw autorskich.

— Kiedy w Europie pojawił się od Martin Luter i zapoczątkował reformację, liturgia kościelna zaczęła odchodzić od łaciny na rzecz języków narodowych.
— Myślę, że już wcześniej pojawiały się misteria w lokalnych językach. Zazwyczaj zakonnicy odprawiali je właśnie przy okazji Bożego Narodzenia. Odbywały się wtedy jasełka, szopki bożonarodzeniowe, odgrywano sceny nowotestamentowe w języku zrozumiałym dla zgromadzonej gawiedzi. Ale właśnie w czasach Reformacji powstały pierwsze kolędy w języku polskim.
W liturgii Kościoła katolickiego kolędy wykonuje się od mszy o północy w święta Bożego Narodzenia (noc 24/25 grudnia) do święta chrztu Pańskiego (niedziela po 6 stycznia). W polskiej tradycji dopuszcza się śpiewanie ich do święta Ofiarowania Pańskiego (2 lutego).

— A te najbardziej znane, jak „Dzisiaj w Betlejem”, „Z narodzenia Pana” czy „Chrystus się rodzi”?
— To już okres okresu baroku i klasycyzmu, czyli XVII i XVIII wiek. Nie wiemy, kto je napisał, ponieważ pochodzą z tradycji ludowej. Za to jedna z najbardziej popularnych, śpiewana na całym świecie, przełożona na ponad 300 języków i dialektów „Cicha noc”, ma już swoich autorów. Kompozytorem muzyki jest Franz Gruber, XIX-wieczny austriacki pastor, a autorem tekstu – ksiądz Joseph Mohr. To jest w ogóle przysłowiowy „szlagier tysiąclecia”, a gdyby jego autorzy żyli w naszych czasach, zbieraliby milionowe tantiemy!

— Nasz światowej sławy kompozytor Feliks Nowowiejski także tworzył kolędy...
— On był przecież mistrzem muzyki chóralnej. Te pieśni nie straciły wcale na wartości i są w obiegu do dzisiaj. Nowowiejski napisał je specjalnie dla Warmiaków zrzeszonych w amatorskich chórach.

— Nie był to jedyny profesjonalny kompozytor tworzący muzykę o tematyce bożonarodzeniowej.
— I to w zasadzie już od średniowiecza. Szczytowym osiągnięciem w tym zakresie są np. utwory oratoryjne Bacha: „Magnificat” albo „Weihnachts Oratorium” czyli Oratorium na Boże Narodzenie. To prawdziwe „muzyczne katedry”, z wieloma wątkami, na rozbudowany aparat wykonawczy.

— Kolędy śpiewamy w Polsce od świąt do 2 lutego i dla wielu mają wymiar "magiczny".
— Choć traktujemy je raczej jako swego rodzaju „symbol muzyczny” i mało kto pamięta o źródłach, to jednak dotykają czułej struny w sercu. Byłem już świadkiem, jak kolędy czyniły cuda z publicznością. Łzy się lały, ludzie się potem obejmowali. Ta muzyka naprawdę działa.

Łukasz Czarnecki-Pacyński


Chórmistrz, aranżer, wykładowca na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie; założyciel i szef artystyczny zespołu wokalnego ProForma. Autor blisko 200 opracowań chóralnych, kilkudziesięciu piosenek oraz muzyki dla radia, tv i filmu. Współpracował z gwiazdami polskiej i światowej estrady (m. in. Bobby McFerrin, Katie Melua, Maryla Rodowicz, Kayah, Stanisław Soyka, Marek Bałata, Krzysztof Krawczyk, Krzesimir Dębski, Adam Sztaba, Grzech Piotrowski).
Laureat wielu nagród i wyróżnień. W grudniu 2019 r. otrzymał z żoną Małgorzatą nagrodę prezydenta Olsztyna w dziedzinie sztuk muzycznych im. Feliksa Nowowiejskiego.

Prof. dr hab. Marcin Wawruk:


Więcej informacji o naszym uniwersytecie: >>> kliknij tutaj.

Obrazek w tresci


Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania tylko 199 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl