Co Was najbardziej stresuje w sezonie bożonarodzeniowym? [SONDA]

2019-12-10 10:02:21(ost. akt: 2019-12-10 10:08:42)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Wiecie, że Boże Narodzenie znajduje się na liście najbardziej stresujących wydarzeń w życiu?
Martwią nas nie tylko olbrzymie wydatki, ale także spotkania rodzinne. Na pewno nie jest miło odpowiadać na niezręczne pytania, typu "Kiedy się w końcu ustatkujesz?" albo " Piękna córeczka, ale kiedy będzie synek?"

Już same przygotowania do świąt związane są z licznymi obowiązkami. Źródłem frustracji może być nawet... niechciany prezent.

Piszcie w komentarzach, co Was najbardziej stresuje w sezonie bożonarodzeniowym. Zapraszamy też do udziału w naszej sondzie.

Co Was najbardziej stresuje w sezonie bożonarodzeniowym?
Wydatki
26.52%
Robienie prezentów
19.7%
Spotkania rodzinne
24.24%
Liczne obowiązki
18.94%
Marnowanie jedzenia
10.61%

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Święta są super #2833189 | 89.228.*.* 11 gru 2019 01:19

    To przypomnienie, że Jezus przyszedł na świat dla nas. Cała otoczka nie jest potrzebna, ale ludzie wydaja fortunę na niepotrzebne jedzenie, które potem pójdzie do kosza, na prezenty, bo wypada, itd. Najbardziej dziwi mnie to, że np. widzę starszą kobietę w pierwszej ławce w Kościele, niemalże co tydzień, ale chodzę na różne godziny, a ona zapewne na te sama co tydzień, a potem w sklepie do znajomej ona mówi: "co za kretyn wymyślił te święta! Tyle wydatków!" Jezus urodził się w skromnej stajence, nie chodzi więc o to, żeby się zastawić, a postawić, ale żeby w spokoju i w gronie rodziny spędzić ten czas upamiętniający narodziny Syna Bożego. Lepiej skromniej, ale pełniej, dwanaście potraw na stole wigilijnym i prezenty po 200zł w górę nie zastąpią zgody w rodzinie i radości w dniu urodzin Kogoś, kto dla nas oddał życie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Zdzichu #2832864 | 188.146.*.* 10 gru 2019 16:21

    Pierwszego listopada wizyta na cmentarzach. A najbardziej wkur. to, że już trzeciego listopada ta Margaretryna śpiewała te je*ane letytsnoł.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. j. #2832646 | 83.9.*.* 10 gru 2019 12:12

      Boże Narodzenie zostało wypaczone - i nie jest to tzw "znak czasu"... Kiedyś przygotowanie do świąt to był tydzień - dziś prawie trzy miesiące. Ubieranie choinki było w wigilię rano. W pierwszy dzień świąt rodzina świętowała w komplecie w domu, nie odwiedzało się nikogo. Do odwiedzin był drugi dzień świąt. A dziś? Młodzi ludzie kombinują jak by tu załapać się na święta żeby u siebie nic nie robić... Znam takich którzy mają po 40 lat, dzieci i nigdy nie robili świąt! Zawsze u kogoś, ktoś organizuje , płaci - najczęściej to jakaś rodzina albo znajomi... Czy to jest w porządku?

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

    2. Jakub #2832623 | 176.221.*.* 10 gru 2019 11:42

      To już od dawna nie są rodzinne święta a zwykły biznes. Za dużo nachalnych reklam zamiast zadumy i rodzinnego ciepła.

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

    3. dodo #2832565 | 77.253.*.* 10 gru 2019 10:30

      mnie najbardziej stresuje to, że marketingowy okres przed Bożym Narodzeniem trwa od początku listopada zamiast od początku grudnia. I oczywiście o samym słowie "adwent" też ciężko cokolwiek usłyszeć. Święta Bożego Narodzenia zostały wypaczone przez reklamy i biznes.

      Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz