Czy akcja #ZawieszamyPosiłki podbije serca olsztyńskich restauratorów?
2019-11-26 07:11:00(ost. akt: 2019-11-25 18:23:17)
Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami. W tym okresie wielu z nas otwiera się na pomoc potrzebującym. Jeden z wrocławskich barów zorganizował pomysłową akcję charytatywną, która odbiła się szerokim echem w całym kraju. Czy w Olsztynie także?
Samotni, biedni i potrzebujący mogą liczyć na przedświąteczną pomoc. Zasada działania akcji "Podaruj posiłek jeśli możesz, weź jeśli potrzebujesz" jest prosta. Kupując obiad dla siebie można ufundować drugi – dla kogoś, kogo na niego nie stać. Paragon trafia wtedy na korkową tablicę, skąd może zabrać go potrzebujący. O akcji opowiada nam pomysłodawczyni, pani Anna Adrar, właścicielka wrocławskiego baru "Jedzonko".
— Skąd pomysł na taką akcję?
— Bardzo dużo osób przychodziło do nas i prosiło o posiłki, albo po prostu kładli na ladzie parę groszy i pytali, czy coś za to zjedzą. Ja tych pieniędzy zazwyczaj nie przyjmowałam, tylko wydawałam takim osobom jakieś pierożki czy gorącą zupę. Nigdy nie odesłałam nikogo bez jedzenia. Ale zauważyłam, że klienci, którzy siedzieli w tym czasie na sali podchodzili i kupowali dla tych osób posiłki: "Proszę pani, ja dzisiaj kupuję dla tego pana obiad na trzy dni". I to zdarzało się wielokrotnie. A ponieważ już kiedyś słyszałam o tej akcji rzymskiej Zawieszania Posiłków, która jest bardzo popularna we Włoszech, zaczęłam troszeczkę o tym czytać i zamieściłam post na grupie osiedlowej. Chciałam zadziałać tylko tutaj, na naszym osiedlu. Ale nie przypuszczałam, że to dojdzie do takich rozmiarów. Bardzo mnie to cieszy. Moje serce się raduje i myślę, że inne punkty gastronomiczne też wezmą z tego przykład.
— Bardzo dużo osób przychodziło do nas i prosiło o posiłki, albo po prostu kładli na ladzie parę groszy i pytali, czy coś za to zjedzą. Ja tych pieniędzy zazwyczaj nie przyjmowałam, tylko wydawałam takim osobom jakieś pierożki czy gorącą zupę. Nigdy nie odesłałam nikogo bez jedzenia. Ale zauważyłam, że klienci, którzy siedzieli w tym czasie na sali podchodzili i kupowali dla tych osób posiłki: "Proszę pani, ja dzisiaj kupuję dla tego pana obiad na trzy dni". I to zdarzało się wielokrotnie. A ponieważ już kiedyś słyszałam o tej akcji rzymskiej Zawieszania Posiłków, która jest bardzo popularna we Włoszech, zaczęłam troszeczkę o tym czytać i zamieściłam post na grupie osiedlowej. Chciałam zadziałać tylko tutaj, na naszym osiedlu. Ale nie przypuszczałam, że to dojdzie do takich rozmiarów. Bardzo mnie to cieszy. Moje serce się raduje i myślę, że inne punkty gastronomiczne też wezmą z tego przykład.
— Ale pani dorzuca też cegiełkę od siebie?
— Tak, do każdego posiłku chcę dać coś od siebie. Nie chcę żeby ludzie myśleli, że zależy mi tylko na marketingu i dużej sprzedaży. Dlatego udzielam rabatu na zakupiony posiłek dla osób potrzebujących w wysokości 10 procent, a po godzinie 17:00 w wysokości 30 procent.
— Kto głównie korzysta z darmowych posiłków?
— Najliczniejszą grupę stanowią osoby starsze i samotne, którzy faktycznie mają zbyt niskie emerytury i renty i taki posiłek jest dla nich dużą pomocą. Przychodzą także osoby bezdomne. Kiedy opublikowałam informacje o akcji w internecie pojawiały się różne komentarze, że zaczną przychodzić bezdomni, śmierdzący i nie będzie można normalnie zjeść obiadu. Ale proszę mi uwierzyć, akcja trwa od 12 listopada i przez ten czas nikt nie przyszedł w stanie nietrzeźwości, czy nieprzyjemnie pachnący.
— Tak, do każdego posiłku chcę dać coś od siebie. Nie chcę żeby ludzie myśleli, że zależy mi tylko na marketingu i dużej sprzedaży. Dlatego udzielam rabatu na zakupiony posiłek dla osób potrzebujących w wysokości 10 procent, a po godzinie 17:00 w wysokości 30 procent.
— Kto głównie korzysta z darmowych posiłków?
— Najliczniejszą grupę stanowią osoby starsze i samotne, którzy faktycznie mają zbyt niskie emerytury i renty i taki posiłek jest dla nich dużą pomocą. Przychodzą także osoby bezdomne. Kiedy opublikowałam informacje o akcji w internecie pojawiały się różne komentarze, że zaczną przychodzić bezdomni, śmierdzący i nie będzie można normalnie zjeść obiadu. Ale proszę mi uwierzyć, akcja trwa od 12 listopada i przez ten czas nikt nie przyszedł w stanie nietrzeźwości, czy nieprzyjemnie pachnący.
— Dużo osób już skorzystało z paragonów?
— Jak w niedzielę podliczałam to miałam już 67 takich paragonów. A to się cały czas nagłaśnia. Do wielu osób jeszcze taka informacja nie dotarła, że mogą do nas przyjść i nie tłumacząc się, wziąć po prostu paragon i zjeść. My nie wypytujemy, nie przeprowadzamy żadnego egzaminu, czy dana osoba naprawdę potrzebuje tej pomocy. Nikogo nie dyskryminujemy. Po prostu przychodzisz, bierzesz paragon, oddajesz go kasjerce, a my wydajemy obiad i nie ma żadnych pytań ani żadnego krytykowania, bo my nie jesteśmy od tego, żeby oceniać.
— Jak w niedzielę podliczałam to miałam już 67 takich paragonów. A to się cały czas nagłaśnia. Do wielu osób jeszcze taka informacja nie dotarła, że mogą do nas przyjść i nie tłumacząc się, wziąć po prostu paragon i zjeść. My nie wypytujemy, nie przeprowadzamy żadnego egzaminu, czy dana osoba naprawdę potrzebuje tej pomocy. Nikogo nie dyskryminujemy. Po prostu przychodzisz, bierzesz paragon, oddajesz go kasjerce, a my wydajemy obiad i nie ma żadnych pytań ani żadnego krytykowania, bo my nie jesteśmy od tego, żeby oceniać.
Na facebookowej stronie aplikacji Pan Paragon, użytkownicy wspólnie tworzą mapę miejsc, gdzie można kupić posiłek dla osób potrzebujących i gdzie taka osoba może z niego skorzystać. Na liście oprócz Wrocławia są jeszcze Bielsko-Biała, Łódź, Poznań, Słupsk i Warszawa. Mapa stale się powiększa. Póki co na liście nie pojawił się żadnej punkt gastronomiczny z Olsztyna, ale mamy nadzieję, że pani Anna zainspiruje lokalnych restauratorów i znajdzie się coraz więcej osób chętnych do pomocy. Wszystko po to, aby w naszym mieście osoby potrzebujące także mogły zjeść ciepły posiłek. Aby pomóc ludziom, którzy krępują się o pomoc prosić...
[fbpost]https://www.facebook.com/PanParagonApp/photos/a.199899417413982/605237536880166/?type=3&theater">
Innym pomysłem pomocy osobom potrzebującym i głodnym są działające w całej Polsce lodówki społeczne. Wkłada się do nich jedzenie, żeby ktoś mógł się poczęstować. Jadłodzielnia działa w Elblągu, w Ełku i Szczytnie. Taka lodówka stanęła też w Ostródzie. Niestety, w stolicy województwa do tej pory nie udało się takiej postawić.
ms
Czytaj e-wydanie">kliknij
Czytaj e-wydanie
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
nabijanie kabzy #2824583 | 89.228.*.* 26 lis 2019 09:17
pseudoresteuratorom, bezdomni maja jedzenie darmo w jadalniach
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-10) odpowiedz na ten komentarz
emtec #2824519 | 213.184.*.* 26 lis 2019 07:52
Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. pytanie do redakcji kiedy na obwodnicy zmienia w końcu znak zjazdu na ulice Pstrowskiego bo ciągle wisi 5 wileńskiej ....
ed #2824507 | 213.184.*.* 26 lis 2019 07:34
super pomysł
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz