W Białutach odnaleziono grób ze spalonymi szczątkami. Należały one do więźniów obozu zagłady w Działdowie [VIDEO]

2019-10-30 07:33:55(ost. akt: 2019-10-30 07:59:01)
Także w 2017 Wcześniej prace archeologiczne prowadzone były m.in. w 2017 roku. Znaleziono wówczas guziki od polskich i pruskich mundurów, polskie orzełki, krzyżyki, łuski, monety i oczywiście jak można było się spodziewać ludzkie kości.

Także w 2017 Wcześniej prace archeologiczne prowadzone były m.in. w 2017 roku. Znaleziono wówczas guziki od polskich i pruskich mundurów, polskie orzełki, krzyżyki, łuski, monety i oczywiście jak można było się spodziewać ludzkie kości.

Autor zdjęcia: Karol Wrombel

Guziki mundurowe polskie, medaliki religijne, obrączki i inne rzeczy osobiste należące do więźniów obozu zagłady w Działdowie znaleziono w grobie ciałopalnym w miejscowości Białuty. Do tej pory wydobyto też szczątki co najmniej 10 ofiar terroru niemieckiego — podaje IPN.

W dniach od 26 do 31 października br. naczelnik gdańskiego pionu śledczego IPN prokurator Tomasz Jankowski wraz z grupą biegłych i specjalistów z zakresu archeologii i antropologii pod kierunkiem dr hab. Andrzeja Ossowskiego i Piotra Brzezińskiego przeprowadza ekshumacje ofiar niemieckich zbrodni z początku II Wojny Światowej.

Czynności ekshumacyjne prowadzone są w kompleksie leśnym nieopodal miejscowości Białuty, gdzie w lipcu 2019 r. zespół biegłych pod kierunkiem prokuratora IPN ujawnił zarys jamy grobowej, w której znajdują się liczne szczątki ludzkie z widocznymi zmianami wskutek działania wysokiej temperatury tzw. grób ciałopalny.

Odkrycie miejsca, w którym dokonywano spopielania zwłok i w którym zdeponowano popioły wraz ze szczątkami ludzkimi jest wyjątkowym odkryciem w badaniach nad zbrodniami niemieckimi popełnionymi podczas II wojny światowej. Do tej pory nigdy nie przebadano z zastosowaniem nowoczesnego aparatu naukowego takiego miejsca. Badania te mogą stać się przełomowym etapem w badaniach nad zbrodniami niemieckimi. Znalezione miejsce stanowi bowiem pierwszy namacalny dowód przeprowadzonej w 1944 r. niemieckiej akcji zacierania śladów swojej zbrodniczej działalności (Aktion 1005), w trakcie której zwłoki pomordowanych były wykopywane z masowych grobów przez więźniów i palone lub niszczone w inny sposób.


Po zakończeniu ekshumacji w trakcie dalszych badań prowadzonych już przez zespół biegłych z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie pod kierownictwem dr hab. Andrzeja Ossowskiego podjęta zostanie próba ustalenia minimalnej liczby ofiar. Kolejnym zadaniem będzie próba ustalenia mechanizmu zadania śmierci oraz zbadanie metod jakimi posługiwały się siły niemieckie w celu ukrycia swoich zbrodni.

Począwszy od 1942 r. została zarządzona przez Główny Urząd Bezpieczeństwa III Rzeszy akcja odkopywania dawnych grobów masowych i spalania wydobytych zwłok. W kwietniu 1944 r. w lesie koło Białut została przeprowadzona jedna z takich akcji, część zakopanych zwłok została wydobyta przez więźniów z obozu działdowskiego i spalona. Nieustalona liczba więźniów, którzy wykonywali tę pracę zostało zabitych po jej zakończeniu.


Usuwanie grobów masowych przeprowadzono w ramach akcji pod kryptonimem (Aktion 1005). Prace przy ekshumacji grobów rozpoczęto 1 marca 1944 r. Nad więźniami nadzór sprawowali oficerowie SS. Więźniowie odkopywali groby, wyciągali zwłoki i składali na stosie, przy czym warstwa zwłok przykrywana była warstwą polan. Stosy następnie polewano smołą, olejem i benzyną, a następnie spalano. Roboty trwały łącznie ok. 4 – 8 tygodni. Po opróżnieniu grobów i spaleniu zwłok, popiół zakopano. Po zakopaniu wyrównano teren i ponownie zalesiono. W połowie kwietnia 1944 r. podjęto decyzję, iż więźniowie będą rozstrzelani. Rankiem więźniowie zostali załadowani do ciężarówki, zawieziono ich do lasu białuckiego. Kocem lub namiotem sporządzono na jednym parkanie tzw. ścianę. Następnie wydobywano z ciężarówki więźniów pojedynczo, każdorazowo więzień szedł w kierunku ściany. Przed samą ścianą członek SS dokonywał egzekucji poprzez strzał z broni palnej w głowę.



Źródło: prok. Tomasz Jankowski, Naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku/ IPN Gdańsk

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. redaktoro #2811531 | 89.228.*.* 30 paź 2019 09:32

    brakuje nazwisk mordercow niemieckich , sa tylko funkcje , a fukcje nie mordowaly , tylko ludzie z niemiec , chodzi o nazwiska bandytow niemieckich, prosze o rzetelnosc

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Twój #2811500 | 176.221.*.* 30 paź 2019 09:02

      Przynajmniej raz konkretnie nazwano czyje to były zbrodnie- ZBRODNIE NIEMIECKIE = nie żadnych nazistów nie ma narodowości nazista !!

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. do 5 #2811495 | 89.228.*.* 30 paź 2019 08:46

        pokolenia trzeba niemieckich bandytow i zbrodniarzy eliminowac, moze redakcja postara sie opisac o zandarmie niemieckim zwanym zoldek pisze fonetycznie, czlowiek ktory zabijal bez przyczyny dzien w dzien, z tego co sie orientuje do dnia dzisiejszego nikt nie wie kim byl

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz