Głowa, pieniądze, eksperymenty

2019-09-19 12:00:00(ost. akt: 2019-09-20 09:46:02)
prof. Marek Sarna podczas zjazdu PTA w Olsztynie

prof. Marek Sarna podczas zjazdu PTA w Olsztynie

Autor zdjęcia: Łukasz Czarnecki-Pacyński

W Olsztynie przez cztery dni obradowali polscy astronomowie, uczestnicy XXXIX Zjazdu Polskiego Towarzystwa Astronomicznego. Z tej okazji poprosiliśmy o rozmowę prezesa PTA, prof. Marka J. Sarnę z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie.
— Zaaranżowanie zjazdu tak poważnej organizacji naukowej, jak PTA, w Olsztynie świadczy o randze olsztyńskiej nauki w skali kraju.
— Zaproszono nas tutaj z okazji dwudziestolecia Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Poza tym działa tu bardzo aktywna grupa pana profesora Andrzeja Krankowskiego. W ramach projektu LOFAR zajmują się obserwacjami radiowymi jonosfery oraz obiektów astronomicznych od gwiazd neutronowych do galaktyk. Muszę powiedzieć, że uzyskują bardzo interesujące wyniki naukowe.

— Wyniki obrad zjazdu były, jak przypuszczam, nie mniej interesujące?
— Koleżanki i koledzy referowali wyniki swoich ostatnich badań. Najbardziej spektakularny wykład dotyczył zdjęcia otoczenia czarnej dziury usytuowanej w odległych rejonach Wszechświata, dokonanie którego było przełomem w astronomii. Główny obraz zawdzięczamy teleskopom należącym do Europejskiego Obserwatorium Południowego, choć nie tylko. To był bardzo mocny akcent, obok wykładów na temat Słońca czy gwiazd, które zmieniają swój blask albo zmieniają swoje rozmiary. Ta czarna dziura jest w bardzo aktywnej galaktyce, rozmawialiśmy więc także o galaktykach, oraz o fundamentalnych kwestiach dotyczących rozwoju Wszechświata, czyli kosmologii.

— Od lat dwudziestych ub. wieku uczeni rozwijają teorię wielkiego wybuchu, zgodnie z którą Wszechświat ekspanduje od 14 miliardów lat, kiedy wyłonił się z nieskończenie gęstej i gorącej osobliwości wielkości atomu. Czy ta teoria nadal się potwierdza w świetle współczesnych badań naukowych?
— Zdecydowanie tak. Odbyło się już wiele misji kosmicznych związanych np.: z badaniem fluktuacji mikrofalowego promieniowania tła, które potwierdziły wiele przewidywań teoretycznych. Obserwujemy także coraz więcej odległych galaktyk o przesunięciach linii widmowych ku czerwieni, świadczących o ich oddalaniu się od nas.

— Skoro to wszystko wybuchło z małego ziarenka, to co było wcześniej?
— To wie tylko Najwyższy. Ale na razie nie mamy jak Go o to zapytać. Chociaż, kiedy spoglądamy w rozgwieżdżone niebo, to wszystko jest tak piękne, tak logiczne, co wskazuje – przynajmniej według mnie – że jest jakaś głębsza myśl w tym wszystkim. A jak ją nazwiemy, to już pozostawmy każdemu do indywidualnego rozstrzygnięcia.

— Jedna z sesji Waszego zjazdu mówiła o niezbędnych przedsięwzięciach aparaturowych, w które jest zaangażowana polska astronomia.
— Znacznie poprawiła się obecnie świadomość konieczności inwestowania w naukę. Nie jest już tak, jak 40 – 50 lat temu, że matematyk, fizyk czy astronom był postrzegany jako osoba „tania w utrzymaniu” ponieważ wystarczy mu kartka papieru, ołówek i oczywiście: własna głowa. Teraz, żeby utrzymać się w nurcie światowej nauki, trzeba inwestować. O tym świadczy polski teleskop w Chile i projekt OGLE prof. Andrzeja Udalskiego, i także to, że Polska jest od pięciu lat członkiem Europejskiego Obserwatorium Południowego - ESO. Angażujemy się także w przedsięwzięcia Europejskiej Agencji Kosmicznej - ESA uczestnicząc w przygotowywaniu misji satelitarnych. Tak więc: głowa, pieniądze, eksperymenty, spotkania, popularyzacja – to są te elementy, bardzo ważne dla naszej przyszłości.

— Pan profesor zwraca dużą uwagę właśnie na kwestię popularyzacji wyników badań.
— To jest jedna z dwóch nóg, na których opiera się działalność naszego towarzystwa naukowego. Czyli po pierwsze: ocena i prezentacja konkretnych osiągnięć naukowych, a po drugie: popularyzacja ich. Ostatnia sesja zjazdu dotyczyła właśnie popularyzacji astronomii.

— PTA stawia na młode kadry...
— Za najważniejszy uważam fakt, że w naszym zjeździe wzięło udział wielu doktorantów oraz studentów. I to jest ta wartość dodana. Młodzi ludzie stykają się nie tylko ze swoją wąską specjalnością, w której aktualnie przygotowują pracę magisterską czy doktorat, ale mają możliwość posłuchania luminarzy nauki pracujących w różnych dziedzinach astronomii, astrofizyki czy kosmologii.

— Jakie jest znaczenie zjazdu PTA dla nauki olsztyńskiej?
— Spójrzmy na to z dwóch poziomów. Po pierwsze obecność najwyższych przedstawicieli władz lokalnych i regionalnych podczas otwarcia zjazdu poświadcza, jak wielką wagę przywiązują one i do rozwoju olsztyńskiej uczelni i prowadzonych na niej badan naukowych. Po drugie gościem otwarcia zjazdu był także wiceminister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, prof. Wojciech Maksymowicz co wskazuje na wysoką ocenę tutejszej uczelni przez władze polskiej nauki.
To może niewątpliwie przełożyć się na większą efektywność w pozyskiwaniu środków na badania naukowe. A tego zaangażowania władz można kolegom z UWM tylko pozazdrościć. W innych ośrodkach różnie to, niestety wygląda.

Łukasz Czarnecki-Pacyński


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. tech #2793721 | 46.170.*.* 20 wrz 2019 11:08

    Jak wstąpić do takiego towarzystwa? Chciałbym móc uczestniczyć w wykładach..?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz