Przyjechali do nas z całej Europy

2019-09-17 07:42:16(ost. akt: 2019-09-17 07:46:36)
W Olsztynie gościło 40 osób z 9 krajów. To oni przygotowali mapy USE-IT 32 miast Europy

W Olsztynie gościło 40 osób z 9 krajów. To oni przygotowali mapy USE-IT 32 miast Europy

Autor zdjęcia: Mat. organizatorów

Ekipa odpowiedzialna za olsztyńską mapę USE-IT, zaprosiła na Warmię swoich kolegów z całej Europy. To oni tworzą nietypowe miejskie przewodniki.
Jak tłumaczy Iga Skolimowska, prezeska stowarzyszenia Olsztyn 2.0, które zorganizowało tegoroczny zjazd osób działających w sieci USE-IT, ich propozycja, by spotkanie odbyło się w naszym mieście, spotkało się z pozytywną reakcją. Pomysł popierał nie tylko Nicolas Marichal, redaktor naczelny sieci USE-IT, widzący potencjał w młodym zespole, ale i władze miasta, które pomogły przyjąć kilkadziesiąt gości oraz zorganizować im atrakcje.

— Nasi koledzy z innych europejskich miast przyjechali do Olsztyna w czwartek późnym wieczorem. Piątek spędziliśmy pracowicie, biorąc udział w warsztatach i prelekcjach. Dzieliliśmy się swoimi doświadczeniami, bo każdy zespół działa w innych warunkach. Był to też czas na to, by zastanowić się, co zrobić, by nasze mapy zachowywały „świeżość” mimo kolejnych edycji — relacjonuje Iga Skolimowska. — Mieliśmy okazję porozmawiać także z Marcelem Kruegerem, pisarzem miejskim, który opowiadał nam o slow tourism (spowolnieniu tempa podróży — red.), a gości powitał w imieniu swoim i Piotra Grzymowicza wiceprezydent Olsztyna Ryszard Kuć.

Organizatorzy nie zapomnieli także o tym, by uczestnicy zjazdu mieli szansę się lepiej poznać. Było zatem ognisko integracyjne, a w sobotę wycieczki, kajaki i rowery wodne. Wyłoniono także zwycięzców w wewnętrznym plebiscycie. Uczestnicy zjazdu przyznali nagrody m.in. za najlepszy design mapy czy... największą wpadkę. Bo mimo tego, że sieć USE-IT to dobrze naoliwiona lokomotywa, która jedzie nieprzerwanie od wielu lat, jej członkowie nie zapominają, że liczy się także dobra zabawa.

— Olsztyn przypomina moje miasto rodzinne — powiedział nam Korneel z belgijskiej Burgii, miasta, którego mapa dostała w tym roku nagrodę za najlepszą okładkę. — Nie jest to metropolia taka jak Paryż czy Londyn, w której można łatwo zatracić się lub stać się anonimowym na tle wielkości miasta, ale wciąż jest wystarczająco dużo do zobaczenia i zrobienia. Szczególnie podobał mi się widok mnóstwa zielonych stref i bardzo dobrze utrzymanych ulic oraz ścieżek i tuneli dla pieszych i rowerzystów.

Olsztyńskie spotkanie było strzałem w dziesiątkę, bo skorzystali na tym i ci, którzy, tak jak Korneel, odwiedzili Olsztyn po raz pierwszy, i organizatorzy. A to szczególnie cenne, bo dowodzi, że sztafeta trwa, a pałeczkę przejmują kolejne młode osoby chcące działać na rzecz promocji naszego miasta.

— Jestem pewna, że dla naszego odmłodzonego zespół organizacja tak dużego wydarzenia była bardzo inspirująca i motywująca — mówi Iga Skolimowska, która jest związana z Olsztyn 2.0 od czasu, kiedy ewoluował on z projektu realizowanego w ramach olimpiady Zwolnieni z Teorii do samodzielnego tworu, a potem i stowarzyszenia. Bo warto przypomnieć, że od kiedy pojawił się hashtag „Dumni z Olsztyna”, stali za nim uczniowie z XII LO, którzy dzisiaj są już studentami. To oni przekonywali, że warto tu mieszkać, studiować i spędzać czas wolny. Później pojawił się pomysł, by Olsztyn, jako pierwsze polskie miasto doczekał się mapy w duchu USE-IT.

Czym wyróżnia się taka mapa? Po pierwsze — jest przygotowywana przez młodych ludzi dla turystów w ich wieku. Dzięki temu z takiego nietypowego przewodnika można dowiedzieć się nie tylko o zabytkach, które odwiedza się w czasie wycieczki szkolnej, ale i o miejscach, w których można odpocząć i przyjemnie spędzić czas ze znajomymi. Kolejne punkty na mapie Olsztyna pojawiały się właśnie dzięki pracowitemu zespołowi ze stowarzyszenia Olsztyn 2.0. To oni zorganizowali społeczne konsultacje, a następnie opracowali i wydali przewodnik po stolicy Warmii i Mazur. W tym sezonie korzystać mogliśmy z jego kolejnej edycji.

— W myśl niekomercyjności i oryginalności map sieci USE-IT każdy lokal czy instytucja kultury musiała spełniać szereg cech, które przez członków zespołu były weryfikowane podczas osobistej wizyty w lokalu. Sprawdzaliśmy przystępność cen, jakość produktów i oferty, a przede wszystkim wyjątkowość danego miejsca. Nie ma na naszej mapie spotów, które powielałyby się charakterem. Stawialiśmy na różnorodność wyróżnionych miejsc tak, aby (...) turysta miał szansę spróbować w naszym mieście wszystkiego, co najlepsze — piszą młodzi olsztynianie na prowadzonej przez siebie stronie internetowej.

Z przewodnika po Olsztynie można korzystać nie tylko w formie papierowej (choć w jej posiadanie warto wejść już dla samych wrażeń estetycznych), ale i elektronicznej. Autorzy przygotowali aplikację, dzięki której mapę można mieć w swoim telefonie.

Daria Bruszewska-Przytuła