Kto chce, ten znajdzie pracę? Bezrobocie jest rekordowo niskie
2019-08-29 19:54:05(ost. akt: 2019-08-29 17:34:40)
Tak dobrze na rynku pracy nie było od trzech dekad. W lipcu stopa bezrobocia w kraju wyniosła 5,2 proc. Także na Warmii i Mazurach bezrobocie jest rekordowo niskie, bo wyniosło 8,7 proc, choć nadal jest najwyższe w Polsce.
Jacek Kuroń, nieżyjący minister pracy, mógł tylko marzyć o takim bezrobociu, jakie mamy dziś w Polsce. Jak podał GUS, w lipcu stopa bezrobocia w kraju wyniosła 5,2 proc. i była o 0,1 pkt proc. niższa niż w czerwcu. Tak dobrze na rynku pracy nie było od 1991 roku, choć sytuacja w poszczególnych regionach jest mocno zróżnicowana. Z danych GUS wynika, że najniższe bezrobocie jest w Wielkopolsce, gdzie w lipcu wskaźnik bezrobocia wyniósł 2,8 proc., a najwyższe w województwie warmińsko-mazurskim — 8,7 proc.
Jednak mimo to, tak dobrej sytuacji na rynku pracy w naszym regionie jeszcze nie było, a przy tym Warmia i Mazury są jednym z pięciu regionów, gdzie w porównaniu z czerwcem zanotowano spadek bezrobocia, o 0,1 p. proc. A porównując sytuację rok do roku, na Warmii i Mazurach spadek bezrobocia był najwyższy w kraju i wyniósł 1,2 pkt proc. (w kraju ten spadek wyniósł 0,7 pkt proc.).
Czemu to przypisać? — Cieszy, że mamy tendencję spadkową, a wpływ na to ma kilka czynników — mówi Zdzisław Szczepkowski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Olsztynie. — Na pewno dobra sytuacja w gospodarce, ale też demografia i migracja mieszkańców.
Tak jak w kraju, tak w regionie sytuacja na rynku pracy jest mocno zróżnicowana. Najniższe bezrobocie jest w Olsztynie, bo wynosi tylko 2,8 proc. Nic dziwnego, że w stolicy regionu wręcz brakuje rąk do pracy.
— Szczególnie brakuje specjalistów — mówi Piotr Wiśniewski, który ma zakład fryzjerski. — Sam szukam pracowników. Ale też, jak obserwuję, wielu osobom, szczególnie o niskich kwalifikacjach, nie chce się pracować za najniższą krajową, bo jest duży socjal.
I widać to po statystykach. Tzw. wskaźnik zatrudnienia na Warmii i Mazurach w pierwszym kwartale tego roku wyniósł 49,6 proc. (ub. roku — 50,2 proc). Oznacza to, że niemal połowa mieszkańców w wieku 15-60/65 lat (wiek emerytalny kobiet i mężczyzn) nie pracuje. W kraju wskaźnik zatrudnienia jest dużo wyższy, bo wyniósł w 53,7 proc.
Z jednej strony pracodawcy skarżą się na brak pracowników, bezrobocie mamy na rekordowo niskim poziomie, a z drugiej strony w urzędach pracy czeka armia bezrobotnych. W połowie sierpnia w powiatowych urzędach pracy na Warmii i Mazurach było zarejestrowanych 44,4 tys. bezrobotnych (na koniec lipca w urzędach pracy w kraju zarejestrowanych było 868,4 tys. bezrobotnych).
— Bywały lata, że tych bezrobotnych było aż 180 tysięcy — zauważa dyrektor Szczepkowski. — Jednak około 40 proc. osób zarejestrowało się tylko po to, żeby mieć ubezpieczenie zdrowotne i ludzie ci nie oczekują od nas żadnych ofert pracy. Żyją dzięki transferom pieniędzy z różnych programów socjalnych.
Problem braku rąk pracy pogłębia dodatkowo niska aktywność zawodowa mieszkańców Warmii i Mazur.
Problem braku rąk pracy pogłębia dodatkowo niska aktywność zawodowa mieszkańców Warmii i Mazur.
— Dużo niższa niż w kraju — podkreśla dyrektor Szczepkowski. — O ile wskaźnik aktywności zawodowej w kraju wynosi 55,9 proc., tak u nas — 52,1 proc. To oznacza, że ponad pół miliona mieszkańców Warmii i Mazur w wieku produkcyjnym nie pracuje.
Nic dziwnego, że pracuje u nas dużo cudzoziemców, głównie z Ukrainy. W pierwszym półroczu tego roku zgodę na pracę sezonową otrzymało pół tysiąca obcokrajowców, a na podstawie tzw. oświadczeń zostało wpisanych do ewidencji w urzędach pracy prawie 18,3 tys. cudzoziemców, to skok aż o jedna piątą w porównaniu z pierwszymi sześcioma miesiącami ubiegłego roku.
Jak długo utrzyma się tak niskie bezrobocie? Trudno powiedzieć. Sytuacja na rynku pracy to pochodna tego, co dzieje się w gospodarce. A sytuację może dodatkowo skomplikować nie tylko wojna celna między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, ale też ewentualny twardy brexit czy choćby coraz większe otwarcie rynku niemieckiego dla pracowników z Ukrainy. Ocenia się, że jedna trzecia Ukraińców, którzy obecnie pracują w Polsce, może wjechać do pracy do Niemiec.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (15) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
sdsd #2794231 | 78.11.*.* 21 wrz 2019 16:12
widac jeszcze jest za wysokie jeśli to pracodawca wskazuje ile zaplaci za pracę..... dziwna sytuacja ze nie wycenia ceny swojej pracy ten kto ją wykonuje. Dlaczego pracodawca wybiera najtanszego pracownika a pozniej nie wiadomo co od tego pracownika oczekuje..... cena chyba nie gra tutaj roli jesli pracodawce stac na s-klasę wiec nie moze zaslaniać się ze go nie stać....
odpowiedz na ten komentarz
Kris #2784536 | 37.47.*.* 31 sie 2019 18:53
Gówniana robota za marne grosze taka praca to nie praca a w zatrudniaku gówniane oferty których nikt nie chce
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
hon #2783931 | 213.184.*.* 30 sie 2019 12:10
nie nazywajmy pracą zatrudnienia za najniższą krajową
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz
Polak #2783864 | 94.254.*.* 30 sie 2019 09:41
Komuchy w Olsztynie rządzą to i najwyższe.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
Olsztyniak #2783833 | 83.6.*.* 30 sie 2019 08:22
Pracy jest dosyć- fizycznej za najniższą krajową.
Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz